Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
W nierównej walce z finansami, torem i własną niemocą - podsumowanie sezonu 2014 w Lublinie
 23.10.2014 15:58
KMŻ Lublin po słabym sezonie zakończył zmagania w gronie pierwszoligowców na ostatnim miejscu i spadł do 2. ligi. Co ciekawe, początek rozgrywek nie zapowiadał takiego scenariusza.
Niepewna jesień 
W zeszłym roku o tej porze przyszłość lubelskiego klubu stała pod dużym znakiem zapytania. KMŻ utracił czołowych zawodników z roku 2013 oraz głównego sponsora - kopalnię Bogdanka. Z klubem rozstało się także wielu pomniejszych sponsorów, a do dymisji podał się jego ówczesny prezes Dariusz Sprawka. Nowy, powołany zaledwie kilka miesięcy przed startem rozgrywek zarząd KMŻ przejął odpowiedzialność za istnienie żużla w Lublinie, dzierżąc na barkach nie tylko kłopoty finansowe, ale i fatalną atmosferę wokół klubu. Pośród tego zamieszania, nad Bystrzycą udało się skompletować całkiem nieźle zapowiadającą się ekipę, którą tworzyli Davey Watt, Andriej Kudriaszow, Cameron Woodward, Dawid Lampart, Robert Miśkowiak, Arkadiusz Madej i Damian Dąbrowski.
 
Miłe złego początki...
Mimo trudności, początek ligowej rywalizacji w wykonaniu lublinian wyglądał przyzwoicie. Remisy z faworyzowanymi ekipami z Daugavpils i Rzeszowa po ambitnej walce napawały optymizmem i rozbudziły wśród kibiców nadzieję, że celem "Koziołkow" w roku 2014 będzie coś więcej, niż spodziewana walka o utrzymanie. Radość ta okazała się jednak przedwczesna, bowiem ekipa Mariana Wardzały w kiepskim stylu przegrała dwa kolejne spotkania - domowe z Gnieznem i wyjazdowe w Łodzi. Zwycięstwo na własnym torze nad Polonią Bydgoszcz przywróciło nad Bystrzycę umiarkowany optymizm, który przerodził się w istną euforię, gdy żużlowcy KMŻ pokonali w Grudziądzu stawiany w gronie faworytów do awansu GKM. Po kolejnym triumfie, tym razem z rybnickim ROW-em, u progu rundy rewanżowej zdawało się, że utrzymanie I ligi w Lublinie jest już pewne.
 
...ale koniec - kiepski.
Jeszcze w trakcie rewanżowego meczu w Rybniku wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu. Po 7. gonitwach “żółto-biało-niebiescy” prowadzili z “Rekinami” 19:23. Niestety, gospodarze zdołali odwrócić losy meczu i w tym momencie dla “Koziołków” rozpoczął się koszmar, który potrwał aż do końca. W rundzie rewanżowej KMŻ Lublin nie wygrał bowiem ani jednego spotkania, ulegając po kolei wszystkim rywalom. Na dwie rundy przed końcem zmagań stało się jasne, że lublinianom do utrzymania potrzebny jest cud, a konkretnie - wygrana z PGE Marmą i Lokomitivem. Ten jednak nie nastąpił.
 
(fot. Łukasz Wilk /zuzelend.com)
 
 
 
 
 
 
Ach, ta młodzież...
Wśród powodów bezsprzecznie wymienić należy formację juniorska, która notowała najgorsze wyniki że wszystkich zawodników młodzieżowych w Polsce. Wypożyczeni z Tarnowa Arkadiusz Madej i Damian Dąbrowski przegrywali prawie wszystkie swoje starty, wynikiem czego uplasowali się na samym dole ligowych statystyk. Klub w trakcie sezonu prowadził rozmowy m.in. z Rafałem Malczewskim czy Edwardem Mazurem, jednak ostatecznie zawodnicy ci nie wystąpili z koziołkiem na plastronie. Kto wie, jak mogłyby się potoczyć spotkania w Daugavpils czy Rzeszowie, gdyby wsparcia punktowego drużynie udzielili także juniorzy?
 
Tor torem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie
Statystyki są dla lublinian bezlitosne - z siedmiu spotkań rozegranych w tym roku na stadionie przy Al. Zygmuntowskich w Lublinie, tylko dwa zakończyły się zwycięstwem gospodarzy. Niewątpliwie w walce o utrzymanie zabrakło “atutu własnego toru”. Nie od dziś wiadomo, że lubelska drużyna najlepiej czuje się na torze przyczepnym, tymczasem owal konsekwentnie przygotowywany był na “twardo”. Za taki stan rzeczy kibice obwiniali najczęściej komisarzy toru, jednak w kuluarach mówi się, że na lubelskim torze po prostu brakowało materiału na zrobienie przyczepnej nawierzchni. Trzeba również wspomnieć, że odpowiedzialność na słabe wyniki w Lublinie ponoszą również sami zawodnicy - regularną obecnością na treningach może pochwalić się bowiem tylko para Kudriaszow - Lampart oraz juniorzy.
 
(fot. Łukasz Wilk /zuzelend.com)
 
 
Jest nadzieja na rok 2015
Mimo spadku, lubelska ekipa nadal zachowuje szansę na starty w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Stanie się tak, jeśli któraś z pierwszoligowych ekip wygra przetarg na jazdę w ENEA Ekstralidze. Nawet jeśli tak się nie stanie, lubelscy kibice mają powody do umiarkowanego optymizmu, bowiem prezes klubu Andrzej Zając deklaruje, że powrót "Koziołków" do I ligi to kwestia najwyższej wagi. Ponadto sternik klubu znad Bystrzycy zapowiedział powstanie "lubelskiej akademii żużla", co rozwiązałoby problem niemocy lublinian na pozycjach juniorskich. Jako że z obiektem przy Al. Zygmuntowskich rozstali się piłkarze Motoru Lublin, być może przywrócony zostanie temat remontu tego stadionu typowo na potrzeby żużla, co do tej pory było mocno utrudnione.
 
 
Wyróżnienia indywidualne zdaniem redakcji ZUZELEND.com:
 
 
 
Najlepszy zawodnik KMŻ Lublin w sezonie 2014 - Davey Watt
Popularny “Daisy” był zdecydowanym liderem “Koziołków” w minionym sezonie. 36 - latek mimo ogromnego pecha do kontuzji, przez które omal nie zakończył sezonu, właściwie w każdym spotkaniu jechał na równym, wysokim poziomie, kończąc sezon ze średnią 1,9 pkt na bieg.
 
Najsłabszy zawodnik KMŻ Lublin w sezonie 2014 - Arkadiusz Madej
19 - latek z Tarnowa mimo 2 lat startów na lubelskim torze, nie był w stanie punktować choćby w Lublinie, gdzie często przyjeżdżał daleko za resztą stawki. Ligową rywalizację zakończył ze średnią zaledwie 0,45 pkt na bieg, co plasuje go na ostatniej pozycji w ligowej klasyfikacji.
 
Największe zaskoczenie - Dawid Lampart
Mimo niemrawego początku sezonu, wychowanek Stali Rzeszów niesamowicie rozkręcił się w rudzie rewanżowej i był obok Davey’a Watta jednym z najskuteczniejszym zawodników KMŻ Lublin. Po okresie kiepskich występów w Ekstralidze “Lampcio” zaliczył wielki powrót do ścigania na wysokim poziomie, zamykając tym samym usta wielu niedowiarkom.
 
 
KMŻ Lublin 2014 w liczbach:
 
Rozegrane spotkania:
Zwycięstwa (d/w) 2/1
Porażki (d/w) 4/5
Remisy (d/w): 1/1
Tomasz Jastrzębski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com