Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Andrzej Lebediew: To nie był nasz dzień
 18.08.2017 23:45
Ostatnia runda Speedway Best Pairs za nami. Honoru ekipy Eko-Dir Speedway Team dzielnie bronił Andrzej Lebediew - zdobywca czternastu oczek.
Łotysz bez wsparcia ze strony partnera z pary - Tomasza Jędrzejaka zdołał wywalczyć piątą lokatę dla swojego teamu. Przed rozegraniem finałowej rundy Eko-Dir Speedway Team miał realne szanse na podium w klasyfikacji generalnej cyklu Speedway Best Pairs. Na te zawody nie zostali desygnowani do boju, jednak czołowi jeźdźcy - Vaclav Milik i Maksym Drabik, a awizowany Szymon Woźniak wycofał się z zawodów dzień prędzej. - Niestety nie udało się zająć miejsca na pudle. Niewiele nam zabrakło. Staraliśmy się z Tomkiem znaleźć odpowiednie ustawienia, ale przeciwnicy byli mocniejsi. Przegraliśmy, ale to jest tylko sport. Nie chce powiedzieć nic na Tomka, ale faktycznie zabrakło nam tylko kilku punktów, które mógłby dorzucić Maciek albo Vaclav. Staraliśmy się wraz z "Ogórem" tworzyć parę i obronić wynik z poprzednich dwóch rund, ale niestety to nie był nasz dzień. Teraz nie ma sensu gdybać. Jest tak jak jest. Ważne, że cało i zdrowo przejechaliśmy te zawody - skomentował 23-latek.
 
Ostatnia runda Speedway Best Pairs nie należała do porywającego widowiska. Pomimo pięknej oprawy zawodów zabrakło tego, co jest w speedwayu najważniejsze - emocji na torze. Większość biegów rozstrzygała się tuż po pierwszym łuku, a ilość mijanek można policzyć na palcach jednej ręki. - Ciężko było wyprzedzać rywali na dystansie. Wydaje mi się, że organizatorzy przesadzili z ubiciem tego toru. Słyszałem, jednak, że w Gnieźnie mocno padało, więc pewnie stąd takie, a nie inne przygotowanie tej nawierzchni. Ważne, że zawody się odbyły, a tor był bezpieczniejszy. Z tego co zaobserwowałem nie było nawet ani jednego upadku. Wszyscy jechali fair, po dżentelmeńsku. Było, jednak kilka dobrych akcji, ale faktycznie jak na zawody takiej rangi nie za wiele. Organizatorzy robili, co mogli, aby było jak najlepiej, jak najbezpieczniej, ale niestety nie przełożyło się to na widowisko. Uważam, że organizatorzy dobrze zrobili, że podczas kosmetyki nie polewali tego toru. Tej nawierzchni było zbyt mało, nie miało się co odsypać. Gdyby tej wody było więcej to byłoby za ślisko. W ogóle nie byłoby tej walki, ani kontaktu pomiędzy zawodnikami - ocenił wychowanek Lokomotiv Daugavpils.
 
 
Przed Betard Sparta Wrocław ostatnie starcie w rundzie zasadniczej. Mecz z Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra zdecyduje o tym komu przypadnie w udziale fotel lidera przed decydującą fazą play-off. - Zdecyduje o tym dyspozycja dnia całej drużyny. Będziemy walczyli o wygraną. Chcemy wejść do play-offów z pierwszego miejsca. Jedziemy u siebie, we Wrocławiu, przy dużej frekwencji naszych kibiców, a dla nich warto jechać i wygrywać - zakończył Lebediew. 
Natalia Zawodna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com