Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Damian Baliński: Nie ustrzegłem się błędów
 22.08.2017 18:28
Fogo Unia Leszno w niedzielne popołudnie podjęła na własnym torze zespół ROW-u Rybnik. Miejscowi zawodnicy wygrali spotkanie inkasując nie tylko punkty za ligowe zwycięstwo, ale również punkt bonusowy. Spotkanie do udanych nie zaliczy Damian Baliński, który w Lesznie nie zdołał wywalczyć punktu.
Damian Baliński podczas niedzielnego spotkania w Lesznie miał okazje tylko dwukrotnie zaprezentować się publiczności zgromadzonej na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Wychowanek leszczyńskiej Unii nie zaliczy niedzielnego spotkania do udanych. Baliński nie chce tłumaczyć swojego słabego występu, ale nie ukrywa, że sezon 2017 jest dla niego bardzo słabym sezonem - Ciężko się jedzie w takich zawodach. Dwukrotnie zostałem wycofany ze startu. W jednym z biegów jechałem na punktowanej pozycji, ale nie ustrzegłem się błędów, co wykorzystał Dominik Kubera. Jechałem w pierwszym swoim biegu, później zostałem wycofany i wróciłem na tor w połowie zawodów. Zawodnikowi powrót na tor w połowie spotkania na pewno nie pomaga, warunki torowe w tym czasie się zmieniły. Fogo Unia Leszno była dzisiaj wymagającym rywalem. Nie chce się tłumaczyć, ale tegoroczny sezon jest bardzo słaby w moim wykonaniu i moja dyspozycja pozostawia wiele do rzeczenia. Taki jest jednak sport.
 
Zawodnik reprezentujący barwy ROW-u Rybnik przyznał, że podczas niedzielnego meczu liczył się przede wszystkim start i rozegranie pierwszego łuku, a o mijanki na dystansie było bardzo ciężko - Geometria toru w Lesznie od czasów kiedy ja tutaj jeździłem się nie zmieniła. Tor stadionu im. Alfreda Smoczyka ma  jednak całkowicie inną nawierzchnię. W większości wyścigów liczył się przede wszystkim start i rozegranie pierwszego łuku. W trakcie spotkania na dystansie bardzo ciężko się wyprzedza. W czasach kiedy jeździłem w Lesznie można było zrobić coś więcej z torem. Czasy się jednak zmieniły, komisarze w większym stopniu nadzorują to co dzieje się na torze. Nie mogę oczywiście narzekać na przygotowanie toru, bo do zawodów był przygotowany w odpowiedni sposób.
 
 
Zespół z Rybnika mimo starty jednego z liderów walczył o ligowy punkty. Rybniczanie mimo nie najlepszej sytuacji kadrowej starali się zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie - Straciliśmy swojego lidera, ale tak czy inaczej zespół walczył o ligowe punkty. Nie ma co ukrywać, że strata Grigorija Łaguty była sporym osłabieniem. Wydaje mi się, że zespół i tak jechał na miarę swoich możliwości. Nie wyglądało to, aż tak źle - zakończył Damian Baliński.
Dominika Bajer (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com