Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Prezes Ireneusz Maciej Zmora przed Grand Prix w Gorzowie
 25.08.2017 19:57
W sobotę do miasta nad Wartą przybędzie 16 najlepszych żużlowców globu. Fanów czarnego sportu czeka wielkie święto speedwaya. Turniej w Gorzowie cieszy się sporym zainteresowaniem, podobnie jak w latach ubiegłych zmagania najlepszych żużlowców obejrzy nadkomplet publiczności.

W sobotni wieczór po raz siódmy w Gorzowie zostanie rozegrane żużlowe Grand Prix. Organizatorzy, jeśli chodzi o frekwencje, nie mają powodów do narzekań.
-O słuszności decyzji podjętej przez prezydenta miasta i radnych w zakresie ponownego zawarcia trzyletniej umowy na organizowanie tej imprezy. Jak widać, nasze miasto jest głodne żużla na najwyższym poziomie sportowym i cieszymy się, że we współpracy z miastem możemy im dostarczyć tych emocji. W dyskusji, czy dana impreza powinna się odbywać w Gorzowie, czy nie zawsze, powinien być brany pod uwagę najważniejszy czynnik, czyli frekwencja. W tej chwili mamy niezbity dowód na to, że Grand Prix w Gorzowie cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. A skoro już wspominamy o sobotnich zawodach, to dawno nie mieliśmy takiej sytuacji, że aż tylu Polaków będzie walczyło o najwyższe cele. Przypomnę, że Maciej Janowski jest liderem cyklu, Patryk Dudek plasuje się na trzeciej pozycji, a Bartosz Zmarzlik jeszcze nie powiedział ostatniego słowa i zaczął ostatnio odrabiać straty do najlepszych-powiedział prezes Cash Broker Stali Gorzów.
 

W 2018 roku Gorzów czeka ostatni turniej w ramach podpisanej umowy z 2015 roku. Co dalej?
-Są miasta w historii Grand Prix, które organizowały, lub czynią to nadal, po kilkanaście turniejów i ciągle jest im mało. Ponownie odwołam się do frekwencji. Skoro u nas sprzedaż biletów na miejsca siedzące kończy się niemal miesiąc przed zawodami, to chyba warto dalej ją kontynuować. Oczywiście nie wszystko jest zależne od nas, a nawet od miasta. Jestem zwolennikiem podjęcia rozmów z BSI i wcale nie jesteśmy w nich bez szans na zawarcie kolejnej umowy. Naszym atutem jest wspaniała atmosfera w trakcie zawodów oraz to, że wszystko, co robimy, jest oceniane na najwyższym poziomie-zakończył Zmora.

Aleksandra Gucia (za: informacja prasowa)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (103)
7 lat temu
..."Jack zamiast Chrisa w składzie Get Well 2018?pytanie do Jacka F. -
Odp....." A dlaczego? Może Holder obok Holdera: to może być niezła perspektywa.".....
Jasne, że tak:)))))))))

  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
a co tam takie poruszenie było z wierszykiem brzechwy?:)))))
Wierszyk znakomity. Z takim talentem chyba marnujesz się w żabkach;))))) skąd Ty czerpiesz takie pomysły. Masz temat i piszesz wierszyk?tak? , super-jestem pod wrażeniem.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
fratczak muis zostac
inaczje czarno nas widze
czuję,ze zostanie w Toruniu przynajmniej na 2018 rok:
Cytat:...."To proszę jasno i konkretnie: zostanie pan w Toruniu? Skomplikowany temat. Wydawało mi się, że ze względu na pewne sprawy z przeszłości będę w Toruniu czuł się gorzej, że to będzie sytuacja mało komfortowa. Tymczasem czułem się znakomicie. Nie można przejść obojętnie obok tego, co działo się w parkingu po 15. biegu meczu derbowego. A moja przyszłość? To nie jest nawet kwestia oferty, ale wielu innych czynników. Powiem szczerze: chciałbym zostać, ale nie wiem, czy jestem w stanie to pogodzić z innymi sprawami w moim życiu. Zawodnikom zawsze przed meczem zalecam cierpliwość, teraz proszę o to kibiców......"...
raczej zostanie bo Cieślak nie ma zamiaru ruszyć się z Falubazu.

  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
a co tam takie poruszenie było z wierszykiem brzechwy?:)))))
Ten co napisałeś- zarąbisty:))))
  Lubię
  Nie lubię
+1
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
a co tam takie poruszenie było z wierszykiem brzechwy?:)))))
nie wiem hahahaha
STRZLA NA RYJ PIKENY
  Lubię
  Nie lubię
+1
7 lat temu
W Gorzowie zabrakło ducha w zespole, przez to nic nie pokazaliśmy ciekawego, ale generalnie naszą postawę w minionym dla nas już sezonie oceniam pozytywnie – mówi trener Lech Kędziora. – Mieliśmy był outsiderem rozgrywek, okazało się, że na własnym torze radziliśmy sobie naprawdę znakomicie, wygraliśmy też w Toruniu. Cieszę się, że potrafiliśmy na własnym obiekcie pokonać kilku potentatów ligi. I to naprawdę po fajnych meczach – podkreślił.
uż myślimy nad budową drużyny na następny sezon. Nie kryję, że aspirację u nas rosną, bo okazuje się, że w żużlu można sprawiać niespodzianki – dodaje.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
fratczak muis zostac
inaczje czarno nas widze
a co tam takie poruszenie było z wierszykiem brzechwy?:)))))
  Lubię
  Nie lubię
+1
7 lat temu
Najaktywniejszymi zawodnikami na piątkowym treningu był Maciej Janowski i Vaclav Milik. Żużlowcy Betard Sparty Wrocław, gdy tylko nadarzyła się okazja, wyjeżdżali na tor. W przerwach między sesjami, ich mechanicy pieczołowicie przygotowywali sprzęt. Czech korzystał z dwóch motocykli, natomiast Polak z trzech.
Tak samo jak przed rokiem, Krzysztof Kasprzak w ogóle nie przyjechał na piątkowy trening. Rodowity leszczynianin jest zdania, że taki trening zupełnie nic mu nie pomoże, a tylko pogorszyć sprawę. Reprezentant Polski zna przecież gorzowską nawierzchnię jak własną kieszeń. Swojego zdania nie zmienia także Emil Sajfutdinow. Rosjanin od początku cyklu nie brał udziału w żadnej sesji treningowej i tak samo było w piątkowe popołudnie.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Od początku sesji treningowej można było zauważyć, że gorzowska nawierzchnia jest zupełnie inaczej przygotowana niż ma to zazwyczaj miejsce w meczach ligowych. Tor był bardzo suchy, na którym co rusz pojawiały się dziury. Większość zawodników, po trzech swoich wyjazdach, postanowiło zakończyć udział w treningu. Pierwszy zrezygnował Antonio Lindbaeck, nieco później to samo uczynił Jason Doyle. Jednakże żużlowcy są przekonani, że takiego samego toru na pewno nie będzie jutro.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Trening przed Grand Prix Polski w Gorzowie miał być doskonałą okazją do przetestowania sprzętu i odnalezienia magicznych ścieżek. Niestety, przygotowanie nawierzchni najwidoczniej przerosło tych, którzy podejmowali decyzje. Tor był trudny do jazdy i tym samym zawodnicy niechętnie na niego wyjeżdżali.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com