Zapraszam Panow i Panie do Janowskiego

Mikkel Michelsen podpisał nową umowę z Eskilstuna Smederną i nadal będzie reprezentował barwy mistrzów Elitserien. - To wspaniały klub - przyznał.

W czwartek na torze w Częstochowie odbył się ostatni egzamin na certyfikat „Ż”, który zaliczyło czterech adeptów Włókniarza. – Cieszymy się z kolejnej grupy adeptów, którzy są naszymi zawodnikami. To pokazuje nam, że szkolenie idzie w dobrym kierunku, co potwierdził również zdobyty złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Toruniu - zaznaczył prezes.
Wśród zdających była kobieta, która również zaliczyła egzamin praktyczny. – Monika Nietyksza jest pierwszą kobietą, która zdała egzamin w naszych barwach. Pokazała, że płeć w żużlu nie gra roli i podczas egzaminu nie była gorsza od chłopców, a nawet w kilku przypadkach lepsza. Jeśli tylko dalej tak będzie się rozwijać to nie wykluczamy, że w przyszłości będzie reprezentować Włókniarz w rozgrywkach ligowych – zakończył prezes.

Trener Kędziora ma ważną umowę do końca października i po tym okresie mamy się spotkać i porozmawiać co dalej - mówi Michał Świącik, prezes Włókniarza. - Chcemy, aby trener pozostał w Częstochowie i jeśli będzie taka wola z obu stron, to myślę, że się dogadamy. Mamy też oferty od innych trenerów, ale póki nie spotkamy się z naszym trenerem, to nie podejmujemy żadnych rozmów.
Wiek juniora zakończył Oskar Polis, ale prezes nie robi z tego problemu, bo ma sporo młodzieżowców w drużynie. – Od początku mówiłem, że stawiamy na swoich zawodników, bo po to ich szkolimy, aby mogli reprezentować nas w lidze, czy zawodach juniorskich. Mam nadzieję, że Gruchalski zastąpi Polisa i będzie liderem naszych juniorów, a pozostali Świącik, Bialk, Woźniak, Świdnicki i Staniszewski będą walczyć o miejsce w składzie. Jeśli któryś z tych zawodników będzie chciał iść na wypożyczenie lub startować jako gość, to nie będziemy robić problemów - powiedział Świącik.

Rozumiem, że jest rozgoryczenie, bo dla Gorzowa brąz to porażka - zauważa ekspert. - W emocjach ludzie chcą, żeby poleciały głowy. Są one tym większe, że ostatnio ze składu ubył Iversen. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że dalsza współpraca z Duńczykiem nie miała sensu. Stracił część sezonu przez kontuzję, a i kilka meczów zawalił. Coś się chyba wypaliło. Będzie jednak Szymon Woźniak, a więc zawodnik z potencjałem. Jeszcze znajdą kogoś za Przemysława Pawlickiego i będzie dobrze.
- Pewnie, że tak Zmora, jak i zarząd powinni poważnie potraktować negatywne sondaże, ale to ich może zmobilizować do wyciągnięcia wniosków i jeszcze cięższej pracy - twierdzi Krzystyniak. - Ludzie ze Stali wiele potrafią, bo w ostatnich czterech latach zdobyli dwa tytuły mistrza Polski. Podoba mi się też to, jak pracują z młodzieżą. Niech zainwestują mocniej w Rafała Karczmarza, to będą mieli z niego większą pociechę niż z Iversena - kończy Krzystyniak.

walsnie.. i to jednoczenis byla by selekacja dla trenera kto ma jechac w lidze..
zawodnik nie jest wtey nikim w meczu tylko moze stac sie liderem ..
to ma same plusy

rok temu Unia Leszno omal nie spadła z ligi - przypomina Krzystyniak. - Jeśli dziś kibice domagają się dymisji Zmory, rozumiem, że wtedy cały zarząd Unii należało wywieźć na taczkach. Pamiętam, że komentując wówczas sytuację w Lesznie, mówiłem, że nie należy robić rewolucji i żądać krwi, bo ludzie uczą się na błędach. Wszyscy działacze zostali, do składu dołożono jedno ogniwo i po roku Unia cieszyła się z tytułu. Nie twierdzę, że ze Stalą będzie tak samo, ale dajmy Zmorze szansę.

Wczoraj też licencję zdał kolejny wychowanek Kołodzieja. Nawet chłopak z Krosna (a jakich on mógł mieć trenerów, a dał radę).

Co muszą zrobić działacze Fogo Unii, by w przyszłym sezonie znów pojechać w finale PGE Ekstraligi? Odpowiedź jest bardzo prosta: zatrzymać w składzie Janusza Kołodzieja. 33-latek w swojej karierze spędził w Lesznie łącznie trzy sezony - dwa z nich zakończyły się mistrzostwami Polski, a jeden srebrnym medalem DMP. - Unia Leszno jest najbardziej utytułowanym klubem w Polsce, a przy tym najbardziej profesjonalnym pod każdym względem. Wiele organizacji może się od Unii dużo uczyć. Osoby, które dobierają skład i ustalają wiele kwestii, wiedzą co robią. Wiedzą też, jak zbudować w Lesznie fajny klimat, by kibice chcieli przychodzić na zawody - skomentował Kołodziej w rozmowie z UniaLesznoTV.

ja ten calypomyls opisalem steniewskiemu w mailu
widocznie olali i tyle..