Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Marek Cieślak odchodzi z Zielonej Góry
 22.11.2017 19:44
Marek Cieślak nie będzie pełnił już funkcji trenera zielonogórskiego Falubazu w przyszłym sezonie. Szkoleniowiec w klubie z Zielonej Góry spędził ostatnie dwa lata, z którym zdobył trzecie i czwarte miejsce w PGE Ekstralidze.

Trener Marek Cieślak w przyszłym sezonie nie będzie trenerem zielonogórskiego Falubazu. Co prawda o tej decyzji dowiedzieliśmy się z mediów, ale przyjmujemy ją jako fakt. Wiele ostatnio mówiło się o tym, że trener ze względu na trudną sytuację rodzinną będzie chciał być bliżej Częstochowy i może nie przedłużyć umowy z naszym klubem. Dla nas wiążące były jednak rozmowy z samym trenerem (ostatnia w ubiegłym tygodniu) i zapewnienia, że na początku grudnia podpiszemy nową umowę. Życie napisało jednak inny scenariusz, a nam pozostaje uszanować decyzję Marka i podziękować mu za wszystko co zrobił dla naszego klubu - czytamy na oficjalnej stronie Falubazu Zielona Góra.

Redakcja (za: falubaz.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (102)
7 lat temu
Dopiero w domu
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Gdybym dostał umowę czy aneks, gdy mówiłem że nie chcę odchodzić, to sprawa byłaby jasna. Tymczasem wszystko się przeciągało, po 31 października byłem bez kontraktu. Później ja zacząłem przeciągać sprawę, bo w domu wszystko się wali. Musiałem podjąć decyzję, czy stać mnie na podpisanie rocznej umowy i na kilka dni w tygodniu wyjeżdżać do Zielonej Góry, czy nie mogę tego robić. Decyzja nastała po rozmowie z lekarzami z hospicjum - wyjaśnił Cieślak.

Utytułowany szkoleniowiec, przekonując o chęci kontynuowania współpracy z Falubazem, tak naprawdę nie rzucał słów na wiatr. Najlepszym dowodem było zaproponowanie transferu do zielonogórskiej drużyny Leona Madsena, z którym teraz spotka się we Włókniarzu Częstochowa. Cieślak trenerskie obowiązki w przyszłym sezonie będzie wykonywał właśnie w zespole Lwów.

- Jeśli miesiąc czy półtora miesiąca temu ściągałem na rozmowy do Zielonej Góry Madsena, to robiłem to po to, aby wzmocnić drużynę. Wiedziałem, że jeśli Duńczyk podpisze umowę z Falubazem, to musiałbym zabić okna deskami. Inna sprawa, że klub się z nim nie dogadał. Ja go proponowałem, bo po odejściu Doyle'a i Hampela Falubaz potrzebował mocnych zawodników. Tym bardziej, że Madsen to mój zawodnik. Nikt nie może powiedzieć, że nie byłem szczery w swoich zamiarach, bo takiego faceta bym nie wyrywał z Częstochowy, robiąc sobie wrogów do końca życia - skomentował Cieślak.
czyli brak petardy Madsena i Shrek wieje. Akurat w hispicjum pacjenci maja dobra opieke.
  Lubię
  Nie lubię
+1
7 lat temu
Gdybym dostał umowę czy aneks, gdy mówiłem że nie chcę odchodzić, to sprawa byłaby jasna. Tymczasem wszystko się przeciągało, po 31 października byłem bez kontraktu. Później ja zacząłem przeciągać sprawę, bo w domu wszystko się wali. Musiałem podjąć decyzję, czy stać mnie na podpisanie rocznej umowy i na kilka dni w tygodniu wyjeżdżać do Zielonej Góry, czy nie mogę tego robić. Decyzja nastała po rozmowie z lekarzami z hospicjum - wyjaśnił Cieślak.

Utytułowany szkoleniowiec, przekonując o chęci kontynuowania współpracy z Falubazem, tak naprawdę nie rzucał słów na wiatr. Najlepszym dowodem było zaproponowanie transferu do zielonogórskiej drużyny Leona Madsena, z którym teraz spotka się we Włókniarzu Częstochowa. Cieślak trenerskie obowiązki w przyszłym sezonie będzie wykonywał właśnie w zespole Lwów.

- Jeśli miesiąc czy półtora miesiąca temu ściągałem na rozmowy do Zielonej Góry Madsena, to robiłem to po to, aby wzmocnić drużynę. Wiedziałem, że jeśli Duńczyk podpisze umowę z Falubazem, to musiałbym zabić okna deskami. Inna sprawa, że klub się z nim nie dogadał. Ja go proponowałem, bo po odejściu Doyle'a i Hampela Falubaz potrzebował mocnych zawodników. Tym bardziej, że Madsen to mój zawodnik. Nikt nie może powiedzieć, że nie byłem szczery w swoich zamiarach, bo takiego faceta bym nie wyrywał z Częstochowy, robiąc sobie wrogów do końca życia - skomentował Cieślak.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Jeszcze dwa dni temu działacze zielonogórskiego klubu spali spokojnie, bowiem byli przekonani, że w przyszłym sezonie Ekantor.pl Falubaz nadal będzie prowadził Marek Cieślak. Środa przyniosła niespodziewane dla nich wieści, że utytułowany szkoleniowiec rozstaje się z Zieloną Górą. - Ostatnie dni, a właściwie dwa miesiące, były dla mnie jednymi z cięższych w moim życiu. Moja decyzja rodziła się w bólach. Oczywiście mówiłem, że nie chcę odchodzić z Falubazu i nie twierdzę, że tak nie było, tyle że od tego czasu w moim życiu wiele się zmieniło. Konkretnie chodzi o moją matkę, która jest w ciężkim stanie. Teraz muszę być przy niej i jej pomagać - wytłumaczył Cieślak w rozmowie z Radiem Zachód.

Z jednej strony działacze Falubazu mogą być źli sami na siebie, że szybciej nie doprowadzili do podpisania umowy przez byłego już trenera zielonogórskiej drużyny. Mogli pójść śladem Polskiego Związku Motorowego, z którym Cieślak parafował kontrakt na prowadzenie reprezentacji Polski jeszcze przed wylotem do Australii.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Co ten digne odwalil haha
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Problemy ze wzrokiem? :D
Nie. Liczby xs
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
a mou znów postawił AUTOBUS xd
i to na FC basel :D
Basel i tak se poradzi;P
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Tetaz dopiero zauwazylem ze tam jeat
Problemy ze wzrokiem? :D
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
a mou znów postawił AUTOBUS xd
i to na FC basel :D
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Teo asysta:))))
1:1 w Brukseli
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com