Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Mateusz Tonder pojedzie do Warszawy obserwować Patryka Dudka
 21.02.2018 18:16
Mateusz Tonder z Falubazu Zielona Góra to już szósty zawodnik młodego pokolenia, który z trybun zobaczy 2018 PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. Na PGE Narodowy pojedzie 12 maja ze swoim wujkiem Kacprem, a tym samym skorzysta z zaproszenia Polskiego Związku Motorowego.
Trwa akcja, której celem jest pokazanie żużla na warszawskim obiekcie nie tylko utytułowanym juniorom, którzy mogą m.in. przetestować tor przed Grand Prix na PGE Narodowym, ale także młodym zawodnikom, którzy dopiero zaczynają przygodę z żużlem.
 
18-letni zielonogórzanin w sezonie 2017 w PGE Ekstralidze wystartował w 21. wyścigach, w których zdobył 11 punktów i 1 bonus. – Od najmłodszych lat lubiłem wszytko co ma dwa koła i silnik, a później, gdy stawałem się coraz starszy, pomyślałem, że żużel to jest sport dla mnie – opowiada Mateusz Tonder.
 
Junior Falubazu nie miał jeszcze okazji oglądać Grand Prix w Warszawie i uważa, że będzie to ciekawe doświadczenie, a także możliwość podpatrzenia najlepszych zawodników w akcji i to na dość nietypowym, jak na polskie warunki, torze. – Na pewno będę obserwował styl jazdy Patryka Dudka, a do nauki mam jeszcze bardzo dużo, tak naprawdę dopiero zaczynam przygodę z żużlem – twierdzi.
 
Początki zawsze są dla młodych zawodników najtrudniejsze, a ważna jest odpowiednie połączenie nauki w szkole oraz uprawiania sportu. – Organizacyjnie najwięcej swojego czasu poświęca mi mój tata i wujek Kacper. Jeśli chodzi o treningi, to bardzo pomagają mi trenerzy Aleksander Janas i Krzysztof Jabłoński, a w warsztacie – wiadomo – nie zastąpiony jest pan Andrzej Jarząbek – relacjonuje zawodnik, który ze względu na częste treningi i wyjazdy uczęszcza do liceum zaocznego.
 
Na turniej Grand Prix pojedzie 12 maja ze swoim wujkiem Kacprem. – Zaproszenie jest dla mnie miłym zaskoczeniem, za co bardzo dziękuję – przyznaje zielonogórzanin, którego pierwszy raz na zawody żużlowe zabrał tata. – Wspominam to jako świetne i niezapomniane przeżycie – dodaje.
 
Mateusz Tonder ma bardzo osobisty stosunek do polskiego żużla. – Dla mnie jego symbolem jest Andrzej Huszcza. To człowiek, którego bardzo lubię i szanuję – kończy.
Redakcja (za: inf.prasowa)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Najlepsze opinie
7 lat temu
CZWARTEK 18.00
WOLVERHAMPTON - SOMERSET
CZWARTEK 19.30
VETLANDA - LEJONEN
-----------------------------------------
PIATEK 19.00
RYE HOUSE - MEGA LADA
PIATEK 20.30
LOKOMOTIV - VETLANDA
Lubię
Nie lubię
+4
Komentarze (102)
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Od 15 do 18 lutego młodzi adepci wybrali się na wspólny wyjazd do Lądka Zdrój. W mini-zgrupowaniu uczestniczyła cała dziesiątka zawodników, którzy w przyszłym sezonie na pewno będą jeździć w barwach klubu z Wawrowa i to już na motocyklach o większej pojemności. Zabrakło Wojciecha i Jacka Fajferów. Wciąż nie jest jasna ich przyszłość, szczególnie pierwszego z wymienionych, który mógłby już trenować na dużym torze, ale nadal marzy mu się tytuł mistrzowski na minitorze.
- Pojeździliśmy trochę na nartach, poćwiczyliśmy, a przede wszystkim pobyliśmy razem w klubowym gronie, bo nie zawsze jest taka możliwość. Pierwszego dnia na stoku część chłopaków jeździła, a część zbierała dopiero pierwsze szlify. Efekty są zadowalające. Później atakowaliśmy coraz większe góry. Po zajęciach na stoku narciarskim wróciliśmy do hotelu, zjedliśmy kolację i po niej odbyliśmy jeszcze siłowe zajęcia w salce. Dochodziły do tego ćwiczenia w terenie, basen - zrelacjonował Paweł Parys.
Dla JUST FUN GUKS Speedway Wawrów taki obóz to zupełna nowość. Do tej pory chłopcy trenowali tylko dwa razy w tygodniu, ale w tym roku i to uległo małym zmianom. - Na co dzień trenujemy swoim stałym cyklem - wtorkowy basen i piątkowa sala gimnastyczna. Coraz większa jest ta intensywność, bo coraz starsza jest nasza grupa chłopców. W związku z tym, że to doświadczenie jest coraz większe, postanowiłem dorzucić chłopcom bieganie. Robimy to w każdy wtorek przed basenem. W tej chwili dochodzi to już do 5-6 kilometrów. Jak dla chłopców w tym wieku całkiem nieźle to wychodzi - przyznał trener.
Profeska. A z ttenującymi na dużym torze, to przygotowują sie też juniorzy licencjonowani. Taki Nowacki, Karczmarz czy Czerniawski trenowali na sali wspólnie z Bartkiem
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Przyszła karma. Zaraz mi kręgosłup strzeli. Ponad 180 kg psiego żarcia
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
i sztafeta jak zwykle dala d... xd
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
10. runda Isracingserien - Bollnäs, 17.02.2018 (wyniki):

I. Bockarna: 27
1. Jo Sætre (1,0,0,1) 2
2. Jimmy Tuinstra (D,2,3,3) 8+3
3. Viktor Svensson (2,3,2,2) 9
4. Johnny Tuinstra (3,1,1,3) 8

II. Strömsunds MC: 25
1. Pierre Hallén (3,1,1,3) 8
2. Andreas Lindblom (1,3,3,1) 8
3. Mikael Flodin (2,2,3,2) 9
4. Douglas Blomqvist (0,0,0,0) 0

III. ÖMK Rundbana: 24
1. Emil Björklund (0,0,0,0) 0
2. Anders Engström (3,2,2,1) 8
3. Simon Reitsma (3,3,3,3) 12
4. Martin Börjegren (0,1,1,2) 4

IV. SMK Gävle: 23
1. Albin Lindblom (2,2,2,2) 8
2. Andreas Westlund (2,D,2,D) 4
3. Bart Schaap (1,3,0,2) 6
4. Conny Fastesson (1,2,1,1) 5

V. Rospiggarna: 21
1. Mark Gayer (2,1,2,1) 6
2. Jonas Andersson (3,3,3,3) 12+2
3. Pontus Fick (0,1,1,0) 2
4. Michael Jarl (1,0,0,0) 1
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Drużynowe Mistrzostwa Rosji - 4. runda Wyższej Ligi
Łuchowicy, 18 lutego 2018:

I. CTWS2 Uraltranstrom DOSAAF Kamieńsk-Uralski - 22
9. Władimir Bobin (3,2,2,1,2,-) 10
10. Dmitrij Solannikow (2,1,3,-,3,3) 12
19. Nikita Tarasow (0,0) 0

II. Sokoł Ałmaty - 20
3. Pawieł Niekrasow (-,-,W/U,-,1,-) 1
4. Władimir Czebłokow (W,2,-,1,-,1) 4
16. Igor Sajdullin (3,3,D,3,3,3) 15

III. SK Mega-Łada 2 Togliatti - 19+3
5. Michaił Litwinow (1,-,0,-,T,2) 3
6. Jewgienij Sajdullin (0,3,2,3,-,3) 11+3
17. Wadim Swinuchow (1,2,2) 5

IV. Torpiedo-SZAAZ Szadrinsk - 19+2
11. Jurij Olejnik (3,W/U,-,1,0,-) 4
12. Rustam Akumbajew (2,-,1,-,-,2) 5
20. Artiom Akułow (1,3,2,3,1) 10+2

V. Podmoskowje Łuchowicy - 18
1. Siergiej Makarow (3,3,3,W,3,2) 14
2. Roman Chołodow (2,0,-,1,1,-) 4
15. Wiaczesław Rogożyn (0,0) 0

VI. Progriess Głazow - 17
13. Władimir Baszmakow (2,-,0,-,-,0) 2
14. Jewgienij Urakow (W,2,3,3,2,-) 10
21. Gierman Chanmurzin (0,2,1,2) 5

VII. Mordowija Sarańsk - 9
7. Daniił Łusznikow (1,1,1,0,-,0) 3
8. Maksim Maslikow (0,0,-,-,0,-) 0
18. Maksim Karpuchin (2,2,1,1) 6
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Od 24 lutego aż do 15 kwietnia w bydgoskim w centrum handlowym Focus będzie trwała największa w Polsce wystawa budowli z klocków Lego. Jedną z atrakcji będzie wykonana w całości z klocków Lego, w skali 1:1, figura Tomasza Golloba.

Organizatorzy informują, że figura Tomasza Golloba została wykonana w skali 1:1 ze 170 tys. klocków. Na wystawie w Bydgoszczy będzie miał miejsce premierowy pokaz figury. Tomasz Gollob zostanie pokazany na motocyklu, ubrany w niebieski, charakterystyczny dla niego kombinezon z numerem 1. Motocykl zawodnika będzie w narodowych barwach. Budowanie postaci i motocykla zajęło trzy miesiące, a w całym projekcie wzięło udział około piętnastu osób – konstruktorów i budowniczych.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Przypomnijmy, że zawodnicy Get Well Toruń nie pojadą w memoriale Edwarda Jancarza, który odbędzie się 1 kwietnia, bo tydzień później będą rywalem gorzowian na ich torze w ramach inauguracyjnej kolejki PGE Ekstraligi. Niektórzy krytykują za to Cash Broker Stal. Jedną z takich osób jest Jan Krzystyniak, który na miejscu prezesa Zmory zaprosiłby na memoriał całą drużynę z Torunia.
- Zacznijmy od tego, że Stal nie robi nic złego. Gdyby prezes Maciej Zmora zaprosił cały Get Well, to musiałby się mocno popukać w głowę - komentuje w rozmowie z naszym portalem były prezes Falubazu Zielona Góra Marek Jankowski. - Gorzowian czepiałbym się, jeśli nie zaprosiliby Patryka Dudka i zabrali mu możliwość ustrzelenia hat-tricka w memoriale. Byłoby szkoda, gdyby ta impreza nie miała tego dodatkowego smaczku. Moim zdaniem Stal ma prawo robić, co chce, bo to jej impreza, która jest elementem przygotowań do ligi - przekonuje Jankowski.
Nic nie zmienia jednak faktu, że o memoriale ostatnio dużo się mówi. Stal sama dolewa oliwy do ognia, żeby dyskusja na temat zawodów trwała. Ostatnio zrobił to prezes Zmora, który w bardzo ostrych słowach skrytykował pomysł Krzystyniaka. Poza tym, gorzowianie cały czas trzymają kibiców w niepewności w sprawie Rafała Karczmarza, którego na razie nie ma ma obsadzie memoriału. O tym również sporo się mówi. - Cała ta dyskusja na pewno nie zaszkodzi Stali. Wręcz przeciwnie, może tylko pomóc - wyjaśnia Jankowski.
Trzeba przyznać, że Stal umiejętnie robi zamieszanie wokół memoriału. Dzięki temu gorzowianie mogą mieć świetną frekwencję i dobrze zarobić na zawodach. - Poza tym jest jeszcze jeden istotny atut. Stal wybrała bardzo dobry termin. To na pewno też pomoże w dobrej frekwencji. Trzeba też pamiętać, że mają jeszcze dużo czasu, żeby zapełnić stadion - podsumowuje były prezes Falubazu.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
- Akurat wygrał rozgrywkę eliminacyjną. Jutro lecę do niego do Włoch i w sobotę oraz niedzielę będę śledził na żywo półfinały i finały. Zobaczymy co będzie dalej z jego karierą. Na razie się fajnie bawi. Niestety sporty motorowe, cztery kółka, to ogromne koszty. Nie jestem tego w stanie dalej finansować. Ten rok, może jeszcze następny i powinien się przenieść do Formuły 3. To są już kosmiczne pieniądze na które absolutnie mnie nie stać - ocenił Protasiewicz.
Obecnie na sezon kartingowej przygody Piotr Protasiewicz junior potrzebuje przynajmniej 150 tysięcy złotych. W kolejnych latach kwoty te będą jednak tylko rosnąć i wkrótce całkowicie przerosną możliwości żużlowego reprezentanta Polski. Protasiewicz senior zdążył już nawet przyznać w jednym z wcześniejszych wywiadów, że trzeba będzie uświadamiać synowi, że za rok, dwa jego przygoda z kartingiem się skończy. – Na szczęście on ma tego świadomość. Trudno jest synowi, który wygrywa wszystko powiedzieć: Sorry, jeszcze rok dwa i koniec. Brutalna prawda jest jednak taka, że już dziś powinien robić kolejny krok i się rozwijać, mieszkać we Włoszech. Nie jestem w stanie tego sfinansować. Chłopak ma ambicje, ma potencjał, ale tak to jest skonstruowane, że niestety tam już na etapie 15-16 latka mówimy o milionach w skali roku. Ja nie jestem w stanie bez pomocy innych ludzi, tego udźwignąć. Chętnych nie ma, bo każdy ze sponsorów chciałby mieć już zawodnika który będzie walczył gdzieś tam w czołówce, ale ta droga jest bardzo długa i przebijają się tylko najmocniejsi finansowo - przyznał żużlowiec.
Jeśli nie cztery kółka, to może jednak Piotr junior wybierze w przyszłości dwa? - Nie. Wtedy to raczej dwie nogi, bo on świetnie tańczy. Tak jak i nasza córka uprawia sportowo taniec towarzyski. Więc jeśli nie karting, to chyba pójdzie w tym kierunku. Żużel? Nie wydam takiej zgody, myślę, że żona tym bardziej, już wyprzedzam fakty. Oczywiście nieco żartuję, trudno powiedzieć, co będzie za trzy lata, ale on przede wszystkim zakochany jest w czterech kółkach - stwierdził Protasiewicz senior.
Podsunęliśmy mu więc myśl, by być może zachęcił do współpracy sponsorów żużlowej reprezentacji Polski, którzy pojawili się na zakopiańskim zgrupowania. – Niestety na ten sport, to takich świetnych sponsorów jak mamy w kadrze, potrzebnych by było kilkunastu – zakończył.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu


To właśnie ta cecha jest najwyżej ceniona przez obecnego prezesa mistrzów Polski. Z tegorocznej ekipy Fogo Unii Leszno sternik klubu najbardziej lubi Piotra Pawlickiego, który nigdy się nie poddaje i zawsze walczy do ostatnich metrów. W najbliższych miesiącach o względy leszczynianina będą mogli powalczyć kolejni zawodnicy. Teraz już każdy wie jak wkupić się w łaski działacza.

Jason Doyle:
– Australijczyk w ostatnich latach powstał jak feniks z popiołów i strasznie mi tym zaimponował. Jeszcze kilka lat temu był zwykłym drugoligowcem i zastanawiał się nad kontynuowaniem kariery. Wierzył w siebie i w końcu zrealizował marzenia. Gdy w 2016 roku był już praktycznie na szczycie znów został potężny cios. Nie poddał się i udowodnił wszystkim, że nieustępliwą postawą można osiągnąć więcej niż to się komuś może wydawać – tłumaczy prezes Fogo Unii.

Patryk Dudek:
Lubię go, bo podobnie jak Doyle, nigdy nie odpuszcza. W trakcie kariery miał różne momenty, ale zawsze wracał do wielkiej formy. Na torze zawsze walczy do ostatnich metrów, a ja takich zawodników bardzo szanuję.

Piotr Pawlicki:
To podobny typ zawodnika jak Patryk Dudek. Jeżeli Pawlicki coś sobie postanowi, to zrobi wszystko, by to zrealizować. Na torze nie odpuszcza i nigdy nie zadowala się choćby drugim miejscem
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W wielu przypadkach widać, że przygoda z miniżużlem nie jest tylko zabawą. Są adepci, którzy mają też swoje własne treningi. - Nikogo nie ograniczam, jeżeli ktoś chce dołożyć sobie aktywność. Chłopcy, którzy nie mają okazji ćwiczyć z nami, jeżdżą np. na zajęcia z piłki nożnej. Również ci, co z nami trenują, mają jeszcze swoje zajęcia w salach gimnastycznych, z fizjoterapeutami. Wszystko jest kontrolowane. Do tego dość regularnie grupa chłopców spotyka się na torze motocrossowym. Treningi te nie podchodzą bezpośrednio pod piecze klubowe, ale kiedy tylko mam chwilę czasu, to zajeżdżam do nich i patrzę, jak chłopaki się rozwijają. Przez całą zimę większość z nich ma kontakt z motocyklem crossowym, który - jak dobrze wiemy na przykładzie Bartosza Zmarzlika - jest doskonałym uzupełnieniem treningu - przypomniał młody szkoleniowiec.
Ogromne zasługi w tym wszystkim mają rodzice. Na wyjazd złożyły się głównie ich składki, a klub pomógł organizacyjnie. Parys ceni sobie relacje na wszystkich szczeblach w drużynie. - Jako trener jestem w stu procentach zadowolony z tego, co się teraz dzieje i w jakim kierunku to idzie - powiedział.
Do startu sezonu gotowy jest już stadion w Wawrowie. Przypomnijmy, że latem ubiegłego roku doszło na nim do pożaru, który pochłonął cześć infrastruktury. - W tej chwili obiekt jest gotowy. Poza tym, że został wyremontowany, to został także w dużym stopniu zmodernizowany. Nie chcę mówić, że dobrze się stało, ale każdy medal ma dwie strony. To takie szczęście w nieszczęściu. Również dzięki pomocy wielu instytucji udało się to odnowić i w tej chwili stoi na naprawdę fajnym poziomie. Zapraszamy wszystkich na zawody w przyszłym roku - zakończył Paweł Parys.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com