Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
vs
Dzisiaj o 18:00
Polecamy
Wytrzymałość ma być głównym atutem grudziądzan
 02.01.2019 18:56
Grzegorz Jasiński opowiedział kilka tajników swojej pracy nad formą fizyczną zawodników MRGARDEN GKM – u Grudziądz.

Na pewno wszyscy kojarzą nazwę, ale wielu nie wie dokładnie o co konkretnie chodzi. Czym jest CrossFit?

To z zasadzie połączenie trzech dyscyplin sportu: podnoszenia ciężarów, lekkoatletyki i gimnastyki. Celem tego połączenia jest to, aby umożliwić uczestnikowi zajęć trening trzech dyscyplin równocześnie. Tak, aby rozwinąć się bardziej ogólnorozwojowo, a nie ukierunkować się tylko na jedną dyscyplinę. System został stworzony prozdrowotnie.

 

Czym różni się taki trening od normalnego treningu na siłowni?

Klasyczny trening na siłowni opiera się na treningu na maszynach. Mamy tak zwany trening izolowany. Nasz ruch nie jest ruchem podczas którego pracuje wiele stawów. Natomiast zajęcia na CrossFicie angażują do pracy wiele stawów równocześnie. To jest z zyskiem dla naszego zdrowia, bowiem podczas treningu angażujemy całe nasze ciało. Są to ruchy, które mają odzwierciedlenie w naszym codziennym życiu. Jest to trening zmienny, jak już wspomniałem – bardzo korzystny dla naszego zdrowia.

 

Zawodnicy chętnie wykonują tego typu treningi? Pod jakimi względami mogą być one najbardziej przydatne żużużlowcom?

Te treningi, które zawodnicy wykonują pod moją kontrolą są to treningi rozpisane typowo pod zawodników. Po trzech latach współpracy wypracowaliśmy wspólnie taki model, który angażuje te partie mięśniowe najbardziej potrzebne żużlowcom. Nastawiamy się najbardziej na budowanie wytrzymałości, która jest szalenie ważna wśród zawodników uprawiających taką dyscyplinę jaką jest żużel.

 

Współpracujesz z GKMem już kilka lat. Pamiętasz początki tej współpracy?

Nasza współpraca rozpoczęła się trzy lata temu jeszcze za czasów poprzedniego prezesa. Od początku wspólnie z zawodnikami opracowaliśmy cel, nad którym pracujemy podczas przygotowań. Dla mnie była to pierwsza okazja do pracy z profesjonalnymi zawodnikami. Po wspólnych rozmowach i zebraniu doświadczenia wypracowaliśmy model najbardziej optymalny dla żużlowców.

 

Jak radzą sobie nasi zawodnicy na treningach?

Za każdym razem jest to dla nich swoiste wyzwanie. Podczas treningów starają przezwyciężyć swoje słabe strony. Pracują na tym, aby z treningu na trening poprawiać swoje rezultaty. Bardzo mocno pracują nad stabilizacją centralną, czyli generowaniem mocy. Jest to jedna z podstaw podczas treningu.

 

Ile razy w tygodniu zawodnicy MRGARDEN GKM trenują na CrossFicie?

Trzy razy w tygodniu trenują seniorzy i juniorzy. Dodatkowo dwa razy w tygodniu współpracuję także z Krzysztofem Buczkowskim.

 

Czy planujesz podobnie jak poprzednich latach jakieś sprawdziany dla naszych zawodników?

Na początku roku przygotowujemy test siłowy i sprawnościowy. On pokaże na jakim etapie przygotowania wytrzymałościowego są zawodnicy i na czym każdy z nich będzie musiał się skupić na ostatnim etapie. Potem ponowimy ten test po ostatnim etapie przygotowań.

 

Wspomniałeś o Krzysztofie Buczkowskim, którego treningi często można obserwować na Twoim profilu na Instagramie.

Jest to facet, który wie czego chce i wkłada dużo serca w to co robi. Nie ma odpuszczania z jego strony. Daje z siebie wszystko. Pracuje bardzo ciężko na to, aby być wzorem dla młodych zawodników. Jest stuprocentowym profesjonalistą w tym co robi. Zresztą nie tylko on również Artem Laguta, którego również mam możliwość gościć podczas treningów na mojej hali.

Michał Lewandowski (za: www.gkm.grudziadz.net)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (24)
6 lat temu
Trenujcie, trenujcie. By nie bylo drugiego Wawrzyniaka w klubie ;)
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Witam wszystkich w ten piekny bialy dzien. Dzien przed weekendem.
Siema
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Jak się jednak okazuje do żadnych rozmów nie doszło, bo negocjacje zablokował trener Robert Kempiński. Szkoleniowiec GKM-u uznał, że obecny skład w zupełności mu wystarcza i nie chce dodatkowych zawodników. Niechęć do budowania szerokiej kadry, to pewnie jeden z efektów minionego sezonu, podczas którego walka o skład Krystiana Pieszczka i Kaia Huckenbecka negatywnie odbiła się na formie obu żużlowców.
W Grudziądzu uznali więc, że lepiej chuchać na zimne i dbać o zawodników, którzy już podpisali kontrakty. W razie problemów ze zdrowiem więcej szans na regularne występy otrzymaliby młodzieżowcy: Patryk Rolnicki i Marcin Turowski. Przypomnijmy, że trzon przyszłorocznego zespołu będą stanowili: Artiom Łaguta, Przemysław Pawlicki, Kenneth Bjerre, Krzysztof Buczkowski, Antonio Lindback. Kontrakt ma podpisany jeszcze młody Rosjanin Roman Lachbaum, ale trudno podejrzewać, by ten zawodnik był w stanie zadebiutować w PGE Ekstralidze już w kolejnym sezonie.
Chyba żaden z zawodników Stali Rzeszów nie przypuszczał, że będzie mieć aż tak duży problem ze znalezieniem sobie nowego klubu. Choć od decyzji o odmowie przyznania licencji dla Stali minęły już dwa tygodnie, to żaden z seniorów nie zdołał przeprowadzić poważnych rozmów z klubami. Najbliżej porozumienia są Linus Sundstrom (Cash Broker Stal Gorzów) oraz Ernest Koza (TŻ Ostrovia). Obaj jednak będą mieli trudno o regularne występy, a na podpisaniu kontraktów praktycznie nie zarobią.
Problemy dotyczą nie tylko zawodników drugiego planu, ale także liderów. Większość działaczy wychodzi bowiem z założenia, że transfer w tej fazie przygotowań mógłby negatywnie wpłynąć na morale w zespole i motywację zawodników przed sezonem. To jednak nie jedyny problem, bo dodatkowo większość klubów po giełdzie transferowej nie ma już środków na nowe wzmocnienia.
Źródło: Przegląd Sportowy
Zmora za darmoszkę może mieć miezłego rezerwowego
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Witam wszystkich w ten piekny bialy dzien. Dzien przed weekendem.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Po dokładnym badaniu lekarz zwraca się do pacjenta:
- Ma pan nieregularne tętno, nieregularny oddech. Czy pan pije?
- Tak, ale regularnie.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
w ima juz w 1 biegu
HOLDER
MASTERS
FIRCKE
MORRIS
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Duńczyk swoje tegoroczne zmagania w Tauron SEC rozpoczął dość dobrze. W pierwszym finale rozegranym na torze w Gnieźnie zajął wysokie czwarte miejsce. Po części zasadniczej zawodów miał na swoim koncie dziewięć punktów, wystarczyło to do udziału w biegu barażowym. Michelsen przyjechał nim do mety na drugim miejscu. W wielkim finale jednak rywalizację zakończył na najmniej lubianej przez zawodników czwartej pozycji.
Trzy tygodnie później w Güstrow Duńczyk zaliczył swój najlepszy występ w sezonie. Podobnie jak to miało miejsce w Gnieźnie. Żużlowiec o miejsce w najważniejszym biegu wieczoru musiał walczyć w gonitwie barażowej. Dojechał w niej na drugim miejscu. Natomiast w wielkim finale był trzeci. Było to jedyne miejsce na podium wywalczone przez tego żużlowca w 2018 roku w cyklu Tauron SEC.
Po kilku tygodniach przerwy żużlowcy rywalizowali o kolejne punkty na torze w Daugavpils. Duńczyk zaliczył na Łotwie swój najgorszy występ. Mimo to, że wywalczył w rundzie zasadniczej osiem "oczek". Taka ilość punktów pozwoliła mu na zajęcie tylko ósmego miejsca w tym turnieju.
W połowie września w Chorzowie została rozegrana ostatnia runda tegorocznego cyklu Tauron SEC. Mikkel Michelsen po części zasadniczej zawodów miał na swoim koncie dwanaście "oczek" i nadal liczył się w walce o medal. Ostatecznie szanse na brązowy "krążek" pogrzebał w wyścigu barażowym. Kapitalnie wystartował w nim Jarosław Hampel, który pewnie zwyciężył. Michelsen stoczył zaś niesamowity bój o awans do finału z Antonio Lindbäckiem. Szwed okazał się lepszym i w ten sposób pozbawił Duńczyka szansy na upragniony medal.
Wydaje się, że nieco słabszy występ w Daugavpils był kluczowy dla końcowego wyniku tego zawodnika w tegorocznej edycji Tauron SEC. Mikkel Michelsen udowodnił jednak swoją jazdą, iż drzemie w nim olbrzymi potencjał. W kolejnym sezonie sympatyczny zawodnik powinien ponownie włączyć się do walki o czołowe miejsca w SEC.
- Jestem zadowolony ze swoich tegorocznych wyników w Tauron SEC. Do zdobycia medalu zabrakło mi naprawdę bardzo niewiele. Mam zamiar bardzo solidnie przepracować okres zimowy, aby w kolejnym sezonie udało mi się ponownie powalczyć o miejsce w czołówce cyklu. W tym roku bardzo dużo się nauczyłem, startując w gronie uczestników Indywidualnych Mistrzostw Europy. Myślę, że ta nauka nie pójdzie w przysłowiowy las - powiedział Mikkel Michelsen.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
dzien dobry
siema
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
dzien dobry
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
a u nas bialo
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com