Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Frederik Jakobsen. Chwila prawdy
 16.01.2019 10:32
Czy w Gnieźnie będzie kontynuował dobrą passę z Poznania?

Listopad 2016. Nieznany do tej pory szerszej publiczności młody zawodnik z Danii, Frederik Jakobsen zasilił szeregi PSŻ Poznań. Przychodząc do klubu miał za sobą zwycięstwo w Zlata Stuha i miejsce w  pierwszej ósemce IMEJ. Pojawiały się jednak znaki zapytania, jak ów talent poradzi sobie na polskich, drugoligowych torach. Okazało się, że nieuzasadnione.

 

Pierwszy sezon w barwach żółto – czarnych „Skorpionów” był rewelacyjny. W 12. spotkaniach zdobył łącznie 127 punktów będąc niekwestionowanym liderem zespołu. W dużej mierze dzięki niemu ówczesna Naturalna Medycyna PSŻ Poznań zajęła miejsce w pierwszej czwórce ligi i awansowała do play – off. Jakobsen bawił się jazdą. Na torze widać było różnice między nim a rywalami. Świeżo w pamięci mam jego walkę do ostatnich metrów o biegowe punkty. Ile znaczył dla zespołu świadczyć mogą spotkania, w których Duńczyka zabrakło. W meczu z Kolejarzem Opole, Poznaniacy na własnym torze wymęczyli zwycięstwo a w wyjazdowej rywalizacji z Kolejarzem Rawicz przegrali różnicą 10 oczek. W obu przypadkach Jakobsena zastąpił Kasper Lykke Nielsen, który nie był wstanie wypełnić luki po młodszym rodaku. Ze średnią biegopunktową na poziomie 1,985, 19 – letni wtedy Duńczyk zakończył w 2017 roku ligowy sezon.

 

Nikt zatem nie wyobrażał sobie aby w kolejnym roku Frederika zabrakło w zespole ze stolicy Wielkopolski. Od niego sztab trenerski PSŻ Poznań rozpoczął budowanie składu do sezonu w roku 2018. Sam Jakobsen również był zainteresowany dalszymi startami w kevlarze ze „Skorpionem”, mimo że pojawiały się oferty z zespołów rywalizujących na wyższych szczeblach rozgrywek. Dla Duńczyka najważniejsze były regularne starty a te po fantastycznym premierowym sezonie w lidze polskiej miał w Poznaniu niemalże zagwarantowane. Początku sezonu do udanych zaliczyć jednak nie mógł. W tym momencie należy podkreślić, że oczekiwania wobec niego wzrosły. Miał być jednym z liderów zespołu. Ilość punktów przy jego nazwisku bardziej klasyfikowały jego do zawodnika drugiej linii. Tomasz Bajerski długo wierzył w żużlowca przydzielając numer prowadzącego parę. W pewnym momencie trzeba było jednak myśleć bardziej o zespole niż indywidualnym zawodniku. Jakobsen został przesunięty do drugiej linii, tym samym trener ściągnął z niego pewną presję związaną z funkcją lidera pary. Przyniosło to spodziewany efekt. Duńczyk zaczął punktować na poziomie, do którego przyzwyczaił w poprzednim sezonie w wyniku czego na ostatnie mecze znów awizowany był pod numerami prowadzącego parę. Sezon w 2018 roku zakończył ze średnio 2,033 pkt na bieg. W porównaniu jednak do roku poprzedniego wystartował w pięciu biegach mniej.

 

Wolnymi krokami w naszym kierunku zmierza kolejny sezon żużlowy. Frederik Jakobsen postanowił zmienić otoczenie. Przyjął ofertę Startu Gniezno, zespołu walczącego w Nice 1. LŻ. Gnieźnianie liczą zapewne, że Duńczyk wniesie dużo pozytywnej energii i pomoże wywalczyć awans do play – off. W Gnieźnie mają nadzieję, że Frederik będzie pewnym punktem zespołu. Duńczyk musi mieć jednak na uwadze, że Start dysponuje jakościowo szerszą kadrą aniżeli poprzedni jego pracodawca. Tutaj dochodzi dodatkowo presja za wynik, której mógł wcześniej w takim stopniu nie doświadczyć. Jeżeli już wywalczy sobie miejsce w kadrze meczowej to kilka słabszych występów może zmusić Rafaela Wojciechowskiego do roszad, tym bardziej, że barw Startu bronić zmierzają zawodnicy mający całkiem przyzwoity wynik z poprzedniego sezonu w Nice 1. Lidze Żużlowej.

Podobał Ci się ten artykuł?
Daj plusa autorowi, by zwiększyć jego szanse na nagrodę!
Aktualna ocena: 4
Michał Lewandowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (2)
6 lat temu
Uważam, że zawodnik zrobił błąd. Mógł zostać jeszcze jeden sezon w Poznaniu. I przy dobrych wiatrach, powalczyć ze Skorpionami o awans. W Gnieznie ciężko będzie się przebić.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Konto usunięte
To jest dlatego, że nie załapał się na mentalną szarlatanerię Dżulji, błąd hi
+ drugi błąd, że poszedł do Gniezna
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com