Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Hancock pozostaje bez klubu w Polsce i propozycji
 16.01.2019 11:15
Po tym jak Stal Rzeszów nie otrzymała licencji na sezon w 2019 roku bez klubu pozostaje choćby Greg Hancock.

4 – krotny Indywidualny Mistrz Świata wydawałoby się, że będzie „łakomym kąskiem” dla każdego innego klubu. Jak sam przyznaje póki co nikt się do niego nie zgłosił.

 

Jestem otwarty na propozycję – na tę chwilę nikt się nie zgłosił. Nie mam propozycji stratów i zdaję sobie sprawę, że większość klubów już jest zbudowana. Jeżeli ktoś się zgłosi to oczywiście przeanalizuję ofertę. Mam klub w Szwecji w Dacarnie z czego jestem zadowolony. Mogę tylko czekać.

 

Hancock odniósł się również do sytuacji w Rzeszowie. W 2019 roku nie mają klubu. To wielka strata. Oby żużel wrócił tutaj jak najszybciej to możliwe. Największymi poszkodowanymi są kibice. Ubiegły rok był udany. Awansowaliśmy. To miał być początek czegoś większego.

 

Amerykanin wspomniał tez o Ireneuszu Nawrockim: Podobały mi się jego pomysły. Był jednym z głównych powodów dla którego podpisałem kontrakt. Oczywiście dużo dzieje się wokół. Nie jest niczym przyjemnym usłyszeć o problemach finansowych. Mam nadzieję, że w przyszłości wszystko wróci do normy.

Michał Lewandowski (za: greghancock.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (3)
6 lat temu
Gino Manzares podpisał kontrakt w lidze polskiej na sezon 2019. Zainteresowanie usługami Amerykanina wyraziły Wilki Krosno. - Bardzo zależy mi na tym, by wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie krośnieńskiego zespołu - mówi zawodnik. - Mam nadzieję, że przed sezonem będę mógł przyjechać do Krosna i potrenować, by jak najlepiej zaprezentować się już u progu rozgrywek - dodaje.
Amerykański żużlowiec zapewnia, że będzie bardzo dobrze przygotowany do sezonu, a stanie się tak głównie dzięki mieszanym sztukom walki. - To dla mnie kapitalna zaprawa przed sezonem żużlowym - mówi Manzares. - Fizycznie powinienem być naprawdę w znakomitej formie - MMA mi to zapewnia - uważa.
Warto przypomnieć, że w przeszłości MMA o mały włos nie przerwało kariery amerykańskiego zawodnika. Po kontuzji odniesionej na treningu, musiał odpoczywać od żużla przez dwa lata. - Nie obawiam się, że ta sytuacja się powtórzy - mówi spokojnie. - Jeśli bym się bał, nie jeździłbym na żużlu - kończy z uśmiechem.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
Warto zaznaczyć, że choć konkurs na dziką kartę nie był robiony z myślą o Stali, to w PZM puszczano do Nawrockiego oko. Mówiono, iż spłata przez klub znaczącej części zaległości i udokumentowanie, że spółka ma 1,5 miliona na bieżącą działalność, może skutkować tym, że rzeszowianie na powrót znajdą się w szeregach Nice 1.LŻ. Dla związku 7-zespołowa liga jest bowiem dużym problemem. Za chwilę sponsor i telewizja mogą się domagać renegocjacji zawartych umów.
W związku długi Stali szacowane są na 1,8 miliona złotych. Wystarczyło jednak, by prezes Nawrocki zrobił przelewy na 300 tysięcy. 1,5 miliona to kredyt w banku wzięty swego czasu przez byłego prezesa Andrzeja Łabudzkiego. Nawrocki ten kredyt przejął. Spłacił go pieniędzmi pożyczonymi Stali przez jedną ze swoich firm. W PZM takie załatwienie sprawy od początku się jednak nie podobało. Prezes Stali nic z tym jednak nie zrobił, upierając się, że przecież pożyczył samemu sobie i wszystko jest w porządku.
Prócz długów problemem w zgłoszeniu Stali był brak środków na bieżącą działalność. Właściciel przesłał co prawda szereg dokumentów, w których firmy deklarowały pieniądze na klub, ale w związku uznano, że to nie są wystarczające gwarancje. Trudno się dziwić, bo wiarygodność Nawrockiego mocno w ostatnim czasie spadła.
Na kasę z klubu czekają m.in. ZUS, Urząd Skarbowy, Luke Becker, wdowa po Tomaszu Jędrzejaku, salon Skody w Krasnem, urząd miasta.
  Lubię
  Nie lubię
6 lat temu
lubin
gorzow
moze rybnik lub lodz
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com