Defektuje maszyna Australijczyka na trzeciej lokacie i mamy trzech Polaków na trzech pierwszych miejscach!!



Patryk Dudek nowym liderem cyklu Grand Prix!

Patryk Dudek w finale! Za plecami Polaka niebywała walka Doyle'a i Sajfutdinowa. Rosjanin jechał tylnym kołem po ogrodzeniu niczym Tomasz Gollob w swoich najlepszych latach. Górą z pojedynku wyszedł Australijczyk.

Obaj Polacy w finale! Woffinden wyprzedził na moment "Magica", jednak ten z łatwością odbił premiowaną awansem pozycję!

Bieg nie uraczył nas niczym interesującym. Doyle wydaje się szybki jak biało-czerwoni w dwóch ostatnich wyścigach.

Zawodnicy sprawiali wrażenie jakby brali udział w konkursie "kto pojedzie szerzej". Fantastyczny start "Pitera". Szybka niczym bolid F1 jednostka napędowa wychowanka Unii Leszno.

"Duzers" po zewnętrznej przebija się z ostatniej na pierwszą lokatę! Dudek jedzie chyba na jednostkach o podwojonej pojemności! Ogromna przewaga nad rywalami.

Straszna kraksa na prostej! Na torze leżą: Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik i Matej Zagar.



Wszyscy zawodnicy wstali już na nogi. Tor nie jest do końca bezpieczny.



"Magic" wykluczony z powtórki za spowodowanie wypadku.
Ogromne brawa dla Słoweńca, który do minimum ograniczył skutki tego zdarzenia.



Defekt Bartosza Zmarzlika i nie zdobywa punktu "za darmo". Możliwe jest, że to jednak stan zdrowa nie pozwolił Polakowi dojechać do mety.

Taśma ponownie nie podniosła się w sposób poprawny. Tym razem zaszwankował zamek od wewnętrznej strony toru.



Ależ speedway! Fredrik Lindgren w momencie, kiedy wyprzedzał Bogdanowa, wjechał w koleinę i cudem uchronił się przed zderzeniem z bandą. Ten błąd wykorzystał Greg Hancock. Zwycięża Bogdanow ku uciesze kibiców.



Ochłońmy od tych wielkich sportowych emocji. Kilka minut dla ciągników.

Genialna gonitwa! Wydawało się, że w poprzednim biegu zawodnicy jechali najszerzej jak się da i nic bardziej mylnego. W tym biegu bardzo blisko bandy znalazł się prowadzący Australijczyk, co wykorzystał Patryk Dudek. Jeszcze bliżej bandy pojechał okrążenie później wychowanek Falubazu, jednak nie dał się minąć. Cały czas blisko jechał również Zmarzlik. Iversen statystował daleko z tyłu.

Gdzież tam orbitował Emil Sajfutdinow? Szerzej tam pojechać się nie dało i z czwartej lokaty Rosyjska Armata przesuwa się na czoło stawki!