Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Adams walczy o zdrowie
 28.08.2014 13:25
Postaci Leigh Adamsa kibicom żużla w Polsce nie trzeba przedstawiać. Australijczyk trzy lata temu doznał poważnej kontuzji kręgosłupa, ale jak przystało na prawdziwego twardziela, nie przestaje walczyć o swoje zdrowie.

Na portalu społecznościowym Facebook powstała strona założona przez brytyjskiego fotografa Mike’a Patricka poświęcona Adamsowi, na której co jakiś pojawiają się informacje dotyczące stanu zdrowia Australijczyka. Poniżej prezentujemy wpis który pojawił się w dniu dzisiejszym.

 

„Miałem niedawno przyjemność porozmawiania z Leigh przez telefon. Po tym, jak wypadek zmienił jego życie 38 miesięcy temu, w trakcie rehabilitacji powiedziano mu, że będzie potrzebował dwóch lat, aby w pełni odczuć efekty tej pracy. Przez pierwsze trzy miesiące nie miał w ogóle czucia lub możliwości poruszania nogami, oprócz kilku placów, ale stopniowo możliwość ruchu wróciła do jego lewej nogi a teraz odzyskał już ok. 50% jej pełnej sprawności. Niestety nie wiele może zrobić z prawą nogą, właściwie według jego słów - to na nic. Całkiem dobrze radzi sobie na wózku i z niego korzysta. Jego stan nie poprawił się w ogóle w ciągu ostatnich 12 miesięcy, czy nawet więcej, więc Leigh sam przyznaje, że musiałby się stać cud, żeby mógł ponownie chodzić.
Jeżeli ma się czego przytrzymać, to jest w stanie stanąć na obu nogach, więc wykorzystuje barierki w swojej sali gimnastycznej, żeby codziennie wstawać, rozciągać mięśnie nóg i stać, ale nie jest w stanie utrzymać równowagi bez asekuracji, przytrzymania się. Na pewno nie może na nich chodzić. Jak jednak wszyscy wiemy, Leigh nie jest osobą, która narzeka, więc kiedy powiedział, że odczuwa duży ból w brzuchu, możemy być pewni, ze to jest wielki ból. Rozciąganie się przynosi mu odrobinę ulgi.
Biorąc pod uwagę rozmiar obrażeń, jakich doznał w wyniku wypadku, Leigh i tak jest wdzięczny za to, co udało mu się osiągnąć. Zdaje sobie sprawę z tego, ze wielu ludzi jest w gorszej sytuacji, niż on. Kiedy wraca do centrum rehabilitacyjnego i mija w nim tertaplegików ( osoby z porażeniem czterech kończyn ) myśli sobie: „ Taaa, jest w porządku!” Patrząc na ich walkę z niemożnością korzystania ze wszystkich czterech kończyn, wiedząc, że oni nie mogą sami przyjechać do centrum, że potrzebują opieki innych 24/7, zdaje sobie sprawę, że pomimo niepełnosprawności, miał szczęście. Czy to nie jest typowe myślenie człowieka?
Przyznał, że jedną z najgorszych rzeczy dla niego jest tycie. Stracił dużo z masy mięśni a po kolacji po prostu siedzi…nie może wykonywać takich ćwiczeń, które pozwoliłyby mu to spalić! „Mam bebzol jak Rosco i tłusty tyłek!” zażartował.
Kylie, Dec i Casey mają się dobrze. Czekają z utęsknieniem na ocieplenie i cieszą się, że zima dobiega końca. W tym momencie przypomniałem Kylie, jakie zimy są w Europie! Mają tendencje do szybkiego zapominania, prawda? Ich zimy są bardziej podobne do naszego lata w tej chwili, nie mówiąc o tym, że my nie mamy głęboko niebieskiego nieba i słońca niemal codziennie. W kwestii zimy nie współczuję im wcale.
Leigh pomagał niektórym chłopakom w ich przygodzie ze speedwayem, włączając w to oczywiście Declana, któremu świetnie idzie. Jeżeli chodzi o przyjazd Declana do Anglii, to nie ma w tej chwili żadnych konkretnych planów…nawet o tym nie myśli. Cameron Woodward zaoferował swoją opiekę i może Kylie pojechałaby z nim ale najpierw chcą aby podjął naukę zawodu, aby posiadał umiejętności zawodowe na których mógłby się w życiu oprzeć.
Czy Leigh wróci do Europy? Tak naprawdę możliwość zobaczenia go tutaj w najbliższej przyszłości jest nierealną nadzieją. Nie ma możliwości, aby zniósł taką podróż wraz ze wszystkimi dokuczliwościami z tego wynikającymi. W tej chwili, może o tym tylko pomarzyć i cieszyć się, że ma możliwość śledzenia rozgrywek Elite League, Ligii Szwedzkiej i SGP w telewizji, bo to jest pokazywane w australijskiej telewizji, tak jak i u nas, tyle tylko, że o nieziemskiej godzinie, w środku nocy.
Leigh jest bardzo wdzięczny za wszystkie słowa wsparcia, które wciąż otrzymuje i dziękuje wszystkim, którzy wciąż śledzą informacje o jego postępach na tej stronie. Jeżeli potrzeba cudu, żeby zobaczyć go znów chodzącego na własnych noga, módlmy się, aby taki cud był mu dany w niedalekiej przyszłości. Jednego możesz być pewny Leigh, Europa zawsze będzie Ci wdzięczna za wspomnienia, jakie dzięki Tobie mamy. Nigdy Cię nie zapomnimy stary!”

Dominika Bajer (za: www.facebook.com/groups/lasupport)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com