Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Niepokonani: Unibax Toruń - Włókniarz Częstochowa 50:40 (relacja)
 05.05.2013 23:34
6. kolejka Enea Ekstraligi za nami! W najciekawszym z rozgrywanych dzisiaj spotkań Unibax Toruń pokonał na MotoArenie Dospel CKM Włókniarz Częstochowa 50:40. Tym samym ekipa z Grodu Kopernika pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w roku 2013 - biorąc pod uwagę najwyższy szczebel rozgrywek żużlowych w Polsce.

 

Na konfrontację toruńsko-częstochowską kibice czarnego sportu czekali już od dawna. Obie drużyny od początku ligowych rozgrywek kandydują do miana głównego faworyta do mistrzowskiego tytułu. Na stadionie im. Mariana Rosego zapowiadała się więc prawdziwa żużlowa uczta. Niestety, przykre okoliczności dnia wczorajszego sprawiły, iż spotkanie Unibaxu z Włókniarzem odbywało się w cieniu smutnych wydarzeń, związanych z dwoma zawodnikami. Najpierw podczas zawodów z cyklu Grand Prix w Goeteborgu poważnej kontuzji (złamania lewej łopatki) nabawił się jeden z asów w talii Sławomira Kryjoma - Darcy Ward. Później dotarła do nas kolejna smutna wiadomość o śmierci ojca Emila Sajfutdinowa - Damira, którym w obliczu ciężkiej choroby w ostatnich dniach opiekował się młody żużlowiec "Lwów". Obu zawodników - z oczywistych względów - w dzisiejszym spotkaniu zabrakło, co negatywnie wpłynęło na atrakcyjność widowiska. 
 
Tradycyjnie już w obecnym sezonie na pół godziny przed rozpoczęciem spotkania odbyła się próba toru. Ekipę gości reprezentowali w niej Rune Holta i Artur Czaja, natomiast gospodarze desygnowali tylko Pawła Przedpełskiego. Kwadrans później zawodnicy w komplecie stawili się przed główną trybuną toruńskiego stadionu, aby powitać zgromadzoną na trybunach - w liczbie 8943 osób - publiczność. Zgodnie z przewidywaniami minutą ciszy uczczono pamięć Damira Sajfutdinowa. Na ramionach zawodników Włókniarza pojawiły się czarne kiry - znak współczucia i wsparcia dla klubowego kolegi Emila, przyżywającego obecnie trudne chwile.
 
W obliczu nieobecności Darcy'ego Warda torunianie w dzisiejszym meczu skorzystali z możliwości zastępstwa zawodnika. Goście takiej opcji nie mieli, z powodu wyraźnego regulaminowego wymogu zwolnienia lekarskiego dla zastępowanego żużlowca. Emila Sajfutdinowa wykluczyłoby ono ze startów na kilkanaście dni. W miejsce młodego Rosjanina do składu "Lwów" wskoczył więc Mirosław Jabłoński. Początek spotkania był dość nerwowy w wykonaniu obydwu zespołów. Już w pierwszym biegu związanych ze startem emocji nie wytrzymał Grigorij Łaguta. Reprezentant gości ruszał się przed podniesieniem taśmy, próbując "ukraść start". Sędzia Marek Wojaczek bez namysłu zarządził powtórkę, w której najlepszy okazał się - znajdujący się ostatnio w kapitalnej dyspozycji - Chris Holder. Na dystansie po zaciętej walce z Rafałem Szombierskim jeden punkt wywalczył Kamil Brzozowski. Jednym z najciekawszych wyścigów dnia okazał się, nieoczekiwanie, bieg juniorski. Świetna walka wszystkich zawodników zakończyła się ostatecznie sukcesem gości. Młodzieżowcy Włókniarza od samego startu jechali na dwóch pierwszych pozycjach, lecz waleczny Paweł Przedpełski szybko uporał się z Adamem Strzelcem i rzucił się w pościg za Arturem Czają. Tego ostatniego młodemu zawodnikowi Unibaxu nie udało się już jednak dogonić. Gonitwa trzecia to pewne i bezapelacyjne zwycięstwo gospodarzy. Tomasz Gollob - startujący w ramach zastępstwa zawodnika za Darcy'ego Warda - jadący w parze z prezentującym ostatnio sinusoidalną formę Adrianem Miedzińskim nie dali najmniejszych szans częstochowianom. Z kolei świetna jazda parą Tomasza Golloba i Emila Pulczyńskiego w wyścigu czwartym przyniosła ekipie gospodarzy drugie z rzędu podwójne zwycięstwo. Tym samym przed pierwszym równaniem toru kibice Unibaxu Toruń cieszyli się z dość pewnego prowadzenia nad drużyną gości - 16:8
 
Zgromadzeni na toruńskim obiekcie fani mogli ekscytować się wyścigiem piątym. Zastępujący Warda Chris Holder został wypchnięty na pierwszym łuku przez Rosjanina Grigorija Łagutę. Australijczykowi nie udało się już odwrócić losów tego starcia. Za jego plecami na linię mety wpadł jednak Adrian Miedziński, dzięki czemu gospodarze uratowali biegowy remis - pierwszy w tym spotkaniu. Gonitwa szósta to świetna jazda Michaela Jepsena Jensena, który odważnymi atakami po szerokiej wyprzedził Tomasza Golloba. Punktów tym razem nie udało się zdobyć młodemu Pawłowi Przedpełskiemu. Goście zniwelowali więc straty, ale tylko o dwa punkty. Bez historii przebiegł bieg siódmy. Kolejność zawodników po pierwszym okrążeniu okazała się końcowym rezultatem tej odsłony. Kamil Brzozowski do samego końca próbował dogonić Mirosława Jabłońskiego, jednak bezskutecznie. Wynik po siedmiu wyścigach brzmiał 25:17 dla Unibaxu Toruń.
 
Po dłuższej regulaminowej przerwie do odrabiania strat zabrali się goście. Znakomita postawa Łaguty, który w pierwszym łuku wyniósł się na szeroką i z łatwością wyprzedził Tomasza Golloba dała częstochowianom zwycięstwo 4:2 w gonitwie ósmej. Remisem zakończył się bieg dziewiąty. Nieobecny w spotkaniu z leszczyńską Unią Duńczyk Michael Jepsen Jensen od startu prowadził w wyścigu, jednak na jednym z łuków ostrym atakiem uporał się z nim Chris Holder. Mistrz Świata nie zostawił zawodnikowi gości miejsca przy bandzie, przez co Jensen musiał przymknąć gaz i stracił tym samym szanse na walkę o zwycięstwo. Jadący na czwartej pozycji Kamil Brzozowski zaliczył niegroźny upadek. Szybko jednak wstał i dojechał do mety. W osłonie dziesiątej kibice zgromadzeni na MotoArenie byli świadkami dwóch zmian. Nieobecnego Warda zastąpił Kamil Brzozowski, a w ramach rezerwy taktycznej w miejsce Mirosława Jabłońskiego wskoczył Michael Jepsen Jensen. W wyścigu tym świetnie ze startu ruszył Adrian Miedziński. Refleks Miedziaka zadecydował o końcowym sukcesie torunianina. Na trzecim miejscu na ostatnim okrążeniu defekt motocykla zanotował Adam Strzelec, co oznaczało, iż gospodarze przed trzecią w tym meczu regulaminową przerwą prowadzili już 34:26.
 
Kosmetyka toru przyniosła jednak "Aniołom" pecha. W gonitwie jedenastej odnieśli bowiem pierwszą tego dnia podwójną biegową porażkę. Znakomita jazda parowa częstochowian, sprawiła iż 0 przywiózł świetnie dysponowany Tomasz Gollob, a nieudaną walkę z parą Włókniarza toczył Kamil Brzozowski. Dwunasty bieg bezapelacyjnie należał do Grigorija Łaguty. Rosjanin fantastycznym manewrem wyprzedził dwóch rywali. Wchodząc wąsko przy krawężniku i wynosząc się pod bandę nie dał szans na jakąkolwiek reakcję parze Unibaxu. Wyścig trzynasty padł łupem zastępującego Darcy'ego Warda Adriana Miedzińskiego, który na metę wpadł z dużą przewagą. Wpadkę zaliczył Chris Holder. Ostatnie miejsce Australijczyka, któremu nie udało się wyprzedzić mądrze broniącego się Mirosława Jabłońskiego, było sporym zaskoczeniem.
 
W wyścigach nominowanych ponownie brylowali jednak torunianie, którzy wygrali oba wyścigi - kolejno 4:2 - zapewniając sobie zwycięstwo w meczu - i 5:1 - zwiększając przewagę do 10 punktów i ustalając wynik spotkania na 50:40.
 
Podsumowując - rozpędzony Unibax Toruń odniósł piąte ligowe zwycięstwo w piątym meczu sezonu 2013. Torunianie z kompletem punktów udadzą się za tydzień na derbowy pojedynek do Bydgoszczy. Goście zanotowali drugą w tym roku porażkę. Brak Emila Sajfutdinowa był po raz kolejny aż nadto wyraźny. Nigdy jednak już nie dowiemy się, jak wyglądałoby to spotkanie, gdyby obie ekipy wystąpiły w nim w pełnym zestawieniu.
 
Jarosław Węgler (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com