Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Kopciuszek połyka Anioły, Falstart w Zielonej Górze
 15.04.2014 12:25
Tyle właśnie warte jest spekulowanie i zbędne gadanie przed sezonem. Bo kto tak naprawdę stawiał na Wybrzeże w meczu z Unibaxem? Nawet jeśli wiadomo było, że nie pojedzie Darcy Ward, to chyba tylko bardzo optymistyczni kibice w Gdańsku mieli cień nadziei. Za to właśnie kochamy sport ? za jego nieprzewidywalność. Wygrała rywalizacja, a nie pieniądz. Oby tak dalej !

W Gdańsku do zwycięstwa gospodarzy poprowadzili znakomity Krystian Pieszczek i chciany bądź nie w Tarnowie, z musu sprzedany, Leon Madsen. O wielkich możliwościach obydwu wiadomo od dawna i w tym meczu potwierdzili swoją wysoką klasę. Doskonały jak na siebie występ zanotował Artur Mroczka. Patrzę na ten skład, w zestawieniu z kadrą Unibaxu, i ciągle nie wierzę. Okej. Pecha miał Emil Sajfutdinow, nie było Warda, defekt Golloba. Ale to jednak potężny Unibax, okrzyknięty przed sezonem prawdziwym dream teamem. Wielu nie lubi tego określenia, ja również. W sporcie takie wynalazki często się nie sprawdzały. Już jakiś czas temu pisałem, że ta petarda może być niewypałem i odpali, ale w zupełnie niewłaściwą stronę i w nie najlepszym momencie. Nie skreślam torunian w walce o play-off po jednej porażce, jednak -8 na koncie ciągle pozostaje. Anioły latają nisko na czele z Gollobem. Skazywany na pożarcie kopciuszek z Gdańska pokazał natomiast klasę i udowodnił, że wcale nie musi być zespołem do bicia przez każdego i wszędzie.

Lekko zdziwieni są także w Zielonej Górze i Tarnowie. Ci pierwsi spodziewali się raczej zwycięstwa na inaugurację. Ci drudzy natomiast chcieli wyjść z twarzą i przekroczyć granicę 40 punktów w Zielonej. Jaskółki w przeciwieństwie do Aniołów latały w tym meczu bardzo wysoko. Trudno znaleźć słabe punkty w ekipie Marka Cieślaka. Jeśli już, wskazałbym tutaj na Grega Hancocka, jednak kto jak kto, ale ten zawodnik nabierze płynności w trakcie sezonu. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Nawet Koza coś tam szarpał. Nieco blado na tle swoich nowych kolegów wypadł nabytek „Buczków”, Krzysztof Buczkowski. Pierwszy mecz, wyjazd, być może cztery punkty brałby na inaugurację w ciemno. Do wysokiej formy wraca natomiast Vaculik, który być może będzie obok Kołodzieja liderem tej drużyny. Co jak co, ale pod okiem Cieślaka, Tarnów może być naprawdę silny. Nie są to słowa puste, bo wygrana w Zielone Górze świadczy właśnie o solidności Jaskółek. W drużynie zielonogórskiej nieco kiepsko w wiek seniora wszedł Dudek. Na początku trójeczka i wydawało się, że będzie hulać. Ostatecznie zakończył zawody z pięcioma „oczkami”. Troszkę mało. Sam Hampel i Łoktajew to trochę za mało. Zdecydowanie zabrakło punktów Patryka i Protasiewicza.

Pewne zwycięstwo odnieśli w Lesznie, gdzie także powstał solidny zespół. Być może osłabiona Częstochowa nie jest dobrym wymiernikiem, jednak na pewno „paka” u wielokrotnego mistrza Polski jest dobra. W meczu z Włókniarzem tylko Michelsen zanotował słabszy występ, ale tego akurat chyba można się było spodziewać. Kto wie, być może już od następnego meczu do składu zawita ponownie Damian Baliński. Brawa należą się Peterowi Kildemandowi, który w debiucie „uciułał” dziewięć punktów w siedmiu startach. Całkiem przyzwoity występ, znakomita i waleczna jazda. Płaczkowi Przemkowi Pawlickiemu polecam coś na uspokojenie, bo z takimi nerwami może być ciężko. Słuszne pretensje miał natomiast Jędrzejak w meczu gorzowskiej Stali z Betardem Spartą Wrocław. Zmarzlik ewidentnie próbował pomagać sobie nogą, a to nie kopana, lecz żużel. Jechał twardo, ale też chamsko. Nie dziwię się Tomkowi Jędrzejakowi, że puściły mu lekko nerwy. Trzeba jednak przyznać, że walka obydwu panów przednia, także w biegu nominowanym, gdzie obydwu pogodzili Świderski i Janowski. We Wrocławiu brakuje co najmniej dwóch ogniw. O ile od Batchelora można oczekiwać więcej, o tyle na Juricę i jego lepsze występy bym specjalnie nie liczył. Znakomita postawa Janowskiego, który trochę zbagatelizował sprawę swojego zdrowia. Tatuaż jednak najważniejszy. Szanuję go jednak i darzę wielką sympatią, oby więcej dwucyfrowych wyników Janoś. Dwa zdania jeszcze o Gorzowie. Stal podobnie jak Leszno i Tarnów ma bardzo wyrównaną i solidną drużynę. Nie chwalę tych trzech ekip tylko dlatego, że wygrały. Patrzę w kontekście całego sezonu i uważam, że to właśnie obok Unibaxu (mimo wszystko powinni się liczyć) Stal i dwie Unie będą rozdawały karty. Sezon długi, czas pokaże. Najważniejsze, że poszły konie...  i sezon w końcu mamy w pełni rozpoczęty. 

Amadeusz Bielatowicz (za: własne)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com