Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Horror, dramat, żużel - podsumowanie sezonu 2014 w Częstochowie
 03.11.2014 17:34
Rok 2014 dla częstochowskiego klubu miał być sezonem na spłatę długów i wyjściem na prostą po fatalnym, pod względem finansowym, roku 2013. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna i istnienie speedwaya pod Jasną Górą stanęło pod sporym znakiem zapytania.
Silny skład… gwarancją sukcesu finansowego
CKM Włókniarz S.A. rok 2013 zakończył z ok. 2 mln zł długu. Najwięcej częstochowianie dłużni byli Emilowi Sajfutdinowowi. Rosjanin poszedł na ugodę podpisując kontrakt z klubem, aby ten mógł otrzymać licencję nadzorowaną na starty w Ekstralidze w sezonie 2014 w zamian za wypożyczenie do innego klubu. O „przebojach” związanych z wypożyczeniem Sajfutdinowa do Unibaksu Toruń nie warto się już rozpisywać, gdyż cały „proces” trwał blisko pół roku. Na dodatek ostatecznie został zakończony przez PZM, który bez zgody Włókniarza zezwolił Rosjaninowi na starty w Toruniu.
 
Działacze KantorOnline ViperPrint Włókniarza Częstochowa przedłużyli kontrakty z Grigorijem Łagutą, Michaelem Jepsenem Jensenem, Rune Holtą, Mirosławem Jabłońskim, Rafałem Szombierskim i grupą juniorów, którzy zostali wypożyczeni z Stowarzyszenia CKM Włókniarz. Ponadto częstochowianie postanowili zakontraktować Petera Kildemanda i Grzegorza Walaska (wypożyczenie z PGE Marmy Rzeszów). Taki  „drogi” skład mógł dziwić ze względu na długi jakie częstochowski klub posiadał po 2013 roku. Jednak jak informowały ówczesne władze klubu taka drużyna gwarantowała sukces finansowy, gdyż na trybunach miało zasiadać więcej widzów, a sponsorzy mieli chętniej przychodzić do klubu.
 
Fatalna jazda, kontuzje, bunty i awantury…
Sezon 2014 zaczął się dla Włókniarza fatalnie. Podczas przygotowań do sezonu kontuzji doznali Grigorij Łaguta i Michael Jepsen Jensen, przez co obu zawodników zabrakło w dwóch pierwszych meczach z Fogo Unią Leszno i Spar Falubazem Zielona Góra. Częstochowianie po raz pierwszy w pełnym składzie stawili się w Gdańsku gdzie rozgromili Renault Zdunek Wybrzeże 56:34. Do tej pory wszystko wydawało się być w porządku. Niestety tuż przed meczem z Betard Spartą Wrocław ze względu na finanse jazdy odmówił Grigorij Łaguta. Od tego momentu częstochowianie w pełnym składzie wystąpili jeszcze tylko podczas spotkania z Unibaksem Toruń w Częstochowie. Na dodatek Włókniarz dwukrotnie wysyłał na mecze „skład oszczędnościowy”, a miało to miejsce w Tarnowie i Zielonej Górze. Po Rundzie Zasadniczej „Lwy” zajęły 7. miejsce wyprzedzając jedynie, mające niemniejsze problemy, Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk.
 
Gorzej być nie mogło?
Zakończony sezon dla Włókniarza był fatalny. Drużyna jeździła zdecydowanie poniżej oczekiwań, nawet pomijając problemy finansowe, które trapiły częstochowski klub. Włókniarz w tym sezonie wygrał zaledwie trzy spotkania (2 razy z Wybrzeżem (56:34 i 55:35) i raz ze Spartą (46:44)). Pomimo tak słabej jazdy „Lwy”, pod względem sportowym, utrzymały się w Enea Ekstralidze. Jednak wiemy już, że spółki CKM Włókniarz nie zobaczymy w żadnej z polskich lig.
 
Jaka przyszłość częstochowskiego żużla?
Jak już wspomnieliśmy CKM Włókniarz S.A. nie otrzyma licencji na starty w sezonie 2015. Wszystko przez dług, który wynosi ok. 4 mln zł, oraz niewypełnienie licencji nadzorowanej. Przez zaistniałą sytuację i działania włodarzy spółki CKM Włókniarz nad przyszłością częstochowskiego żużla zwisły czarne chmury. Jedyną nadzieją dla fantastycznych częstochowskich kibiców jest Stowarzyszenie CKM Włókniarz, które zamierza zgłosić drużynę do Polskiej 2. Ligi Żużlowej. Jednak ze względu na różne interpretacje przepisów dotyczących przyznawania licencji można mieć wątpliwości czy SCKM otrzyma licencję. Jednak prezes Stowarzyszenia – Michał Świącik – ma plan B, który zakłada starty w lidze czeskiej.
 
Wyróżnienia zdaniem ZUZELEND.com:
 
Najlepszy zawodnik i największe zaskoczenie – Peter Kildemand
Duńczyk w sezonie 2014 był zdecydowanie najjaśniejszą postacią Włókniarza. „Pająk”, dla którego był to pierwszy rok startów w Ekstralidze, wykręcił średnią 1,822 (najlepszy pod tym względem we Włókniarzu był Jensen – 1,864) i był 21. najskuteczniejszym jeźdźcem EE. Kildemand w jednym spotkaniu wywalczał średnio 9,44 punktów. Ponadto Duńczyk jeździł niezwykle widowiskowo, a do tego skutecznie.
 
Najgorszy zawodnik – Artur Czaja
„Józek” w sezonie 2014 zanotował zdecydowany spadek formy. Po bardzo dobry 2013 roku w zakończonym niedawno sezonie Czaja punkty zdobywał głównie w biegach juniorskich i to na dodatek w starciach ze słabszymi juniorami ligi.
 
Największe rozczarowanie – Grigorij Łaguta i Grzegorz Walasek
Ciężko było zdecydować, który z wymienionej dwójki zawodników bardziej zwiódł, przede wszystkim kibiców, w sezonie 2014. Rosjanin, będąc kapitanem „Lwów”, jako pierwszy odmówił jazdy w barwach Włókniarza. Na dodatek będący idolem fanów „Grisza” nawet nie pożegnał się z częstochowskimi fanami tylko odszedł jak „zwykły” zawodnik choć niektórzy tylko dla niego odwiedzali stadion przy ulicy Olsztyńskiej. Natomiast „Walach” w sezonie 2014 nie imponował formą i w większości pojedynków zamiast być liderem Włókniarza to ciągnął ten zespół na dół. Poza tym Walasek fatalnie prezentował się na częstochowskim owalu, gdzie jego średnia biegowa wyniosła 1,542.

Wojciech Sosna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com