Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
"Pierwsze koty za płoty", czyli tarnowskie ?Jaskółki? przegrywają w Zielonej Górze
 28.03.2016 10:34
Sparingi żużlowe to takie towarzyskie spotkania, kiedy to zawodnicy na progu rozpoczynającego się sezonu testują swoje motocykle, ale też i formę, którą udało im się wypracować w trakcie zimowych przygotowań. Są to o tyle ważne pojedynki, że dobitnie pokazują nad czym jeszcze trzeba się skupić, co dopracować, w którym miejscu dopiąć przysłowiowy ?ostatni guzik?, żeby wszystko ze sobą pięknie współgrało przez kilka kolejnych miesięcy ligowych zmagań.

Tarnowskie ?Jaskółki? tak naprawdę taki pierwszy solidny trening odbyły właśnie w Zielonej Górze. Wcześniej, nie dane im było zmierzyć się z Eko-Dir Włókniarzem Częstochowa. Kapryśna aura i tor w nie najlepszym stanie pokrzyżowały także plany sparingowe z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Do pierwszego spotkania obydwu drużyn miało już bowiem dojść w ubiegły wtorek na torze w tarnowskich Mościcach.

 

W ostateczności, wszystkie ustalenia odwołano, a żużlowcom przyszło stanąć pod taśmą w Wielką Sobotę. A ta sprzyjała wyraźnie jeźdźcom z ziemi lubuskiej. Niekwestionowanie brylował Patryk Dudek, który zapewne z wielkim optymizmem i wyczekiwaniem rozpoczyna nowy sezon ? w końcu kompletny po żużlowym banie, który odbywał. Wtórował mu w punktowych wyczynach Krystian Pieszczek - chyba też już ze sporym apetytem na szybkie ściganie. Reszta drużyny zaprezentowała się całkiem przyzwoicie, widać było, że albo są na właściwej ścieżce albo dobrym tropem ku niej zmierzają.

 

Co do Unii Tarnów, widać natomiast, że chłopcy się jeszcze nie rozjeździli. Brakowało mocy i tego żużlowego błysku. Jedynie Leon Madsen nie oglądał pleców rywali. Właściwie tylko raz zgubił jedno ?oczko?. Na pewno spora praca jeszcze przed Piotrem Świderskim i tarnowskimi juniorami. Choć pewnie, w żużlu, wypadki przy pracy są na porządku dziennym, a my dopiero stoimy na progu sezonu. Prawdziwa weryfikacja nastąpi dopiero 9 kwietnia, kiedy żużlowcom z Małopolski przyjdzie objechać zawody w Grudziądzu przeciwko tamtejszemu GKM-owi.

 

Sobotni pojedynek z Zieloną Górą ma jeszcze jeden ważny wymiar. Naprzeciwko siebie stanęli bowiem Marek Cieślak i Paweł Baran. Przez kilka sezonów to ten ostatni asystował temu pierwszemu w kierowaniu tarnowskim zespołem. Dziś role się odwróciły. Paweł już drugi rok z rzędu będzie trenerem w Tarnowie, a Marek Cieślak ponownie rozpoczyna swoją trenerską przygodę w Zielonej Górze. Kto osiągnie więcej ze swoim zespołem? Kto będzie podejmował lepsze decyzje? Kto lepiej przygotował team do zmagań ligowych? Po sobotnim treningu punktowanym szala lekko przechyliła się w stronę trenera reprezentacji Polski. Jednak, parafrazując słowa Trenera Tysiąclecia Kazimierza Górskiego, w żużlu podobnie jak i w piłce nożnej, dopóki słychać warkot silników, dopóty jest szansa na zwycięstwo. A my dopiero startujemy z sezonem?

Klaudia Tarczoń (za: informacja własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (2)
9 lat temu
Konto usunięte
We Wtorek rewanżowy sparing ważne żeby pojeździć i przygotować się optymalnie do ligi.
  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
Konto usunięte
Spokojnie, pierwsze grzybki robaczywki; najważniejsze, że zawodnikom było w końcu dane rozruszać się na torze; a to, jak kto pojechał, jeszcze nie ma żadnego znaczenia.
  Lubię
  Nie lubię
+2
© 2002-2024 Zuzelend.com