Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Czy ktoś zatrzyma biało - czerwonych?
 13.06.2016 20:30
W ostatnich latach rywalizację o miano najlepszego juniora świata zdominowali Polacy. Kto tym razem okaże się najlepszy i czy hegemonia żużlowców znad Wisły zostanie przełamana? To z pewnością jedno z najczęściej zadawanych przez kibiców pytań przed rozpoczęciem rywalizacji U21. Od 2013 roku reprezentant Polski nieprzerwanie zwyciężał w światowym czempionacie do 21. roku życia. Rozgrywki te w ostatnich sezonach zdominowali Patryk Dudek, Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik.
Wcześniej sukcesy notował też Maciej Janowski (m.in. złoto w sezonie 2011). Dziś wszyscy wspomniani żużlowcy stanowią o sile jednej z czołowych reprezentacji, startują - poza Dudkiem - w seniorskich Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Kto zatem należy do faworytów tegorocznego starcia najlepszych juniorów? Wśród Polaków kibice zobaczą Pawła Przedpełskiego (zastąpi kontuzjowanego Maksyma Drabika), Krystiana Pieszczka oraz Bartosza Smektałę. Żużlowcy ci na co dzień z powodzeniem ścigają się w najsilniejszej żużlowej lidze świata - PGE Ekstralidze, gdzie są ważnymi postaciami swoich drużyn. Wspomniana trójka nie prezentuje się może tak błyskotliwie jak Pawlicki czy Zmarzlik, jednak wielokrotnie udowadniali, że drzemią w nich ogromne możliwości. 
 
Czy to wystarczy, by którykolwiek z tych zawodników powtórzył sukces swoich kolegów w sezonie 2016? Kto może być ich najgroźniejszym rywalem? Ze znakomitego szkolenia młodzieży słyną kraje skandynawskie. O powtórzeniu złota Duńczyka Michaela Jepsena Jensena z 2012 roku marzą z pewnością jego rodacy - Mikkel Brondum Andersen i Patrick Hansen. Ten ostatni zawodnik zdążył już wywalczyć brązowy medal drużynowych mistrzostw Europy U21. Także Szwed Joel Anderson - jeden z najlepszych juniorów w reprezentacji Trzech Koron - udowodnił, że jest w stanie nawiązać do chlubnych tradycji speedwaya w swoim kraju. Regularnie startuje w szwedzkiej Elitserien, gdzie notował dwucyfrowe zdobycze punktowe. Wysokie aspiracje mają Australijczycy. Max Fricke i Jack Holder będą chcieli powtórzyć sukces swoich kolegów - Darcy?ego Warda i starszego brata Jacka - Chrisa. Popularni Turbo Twins zdobywali złote medale jako juniorzy (dwukrotnie Ward) i seniorzy (Chris Holder). Z kolei Frice jest objawieniem sezonu PGE Ekstraligi, a Jack Holder to najlepszy junior Australii z początku bieżącego roku. 
 
Znając tradycje speedwaya w tym kraju można założyć, że wspomniani żużlowcy mogą mocno ?namieszać? w stawce na zakończenie rywalizacji. Podobny cel mają z pewnością Brytyjczycy. Marzący o dawnej potędze speedwaya w tym kraju kibice i działacze liczą w szczególności na największy talent na Wyspach - Roberta Lamberta. Już jako 16-latek reprezentował swój kraj w DMŚJ, a w minionym sezonie startował w Drużynowym Pucharze Świata. Także mistrz kraju do lat 21 - Josh Bates oraz zwycięzca Elite League z Poole Pirates - Adam Ellis będą faworytami publiczności podczas pierwszej rundy w King?s Lynn. Szczególnie Lambert, który na co dzień reprezentuje barwy miejscowego klubu. Być może jeden z tych zawodników w niedalekiej przyszłości dołączy do Taia Woffindena i pozwoli reprezentacji Anglii ponownie walczyć o najwyższe cele w światowym speedwayu. O powrocie do dawnej świetności marzą również fani w Rosji, Czechach i Niemczech. Szanse na powtórzenie sukcesów wielkich poprzedników mają Wiktor Kułakow, Erik Riss i Eduard Krcmar, a swoją wartość chciałby udowodnić pochodzący z mało ?żużlowej? Francji - Dimitri Berge. Nie są to nazwiska obce żużlowej publiczności. Kułakow i Krcmar to jedni z najbardziej uzdolnionych młodzieżowców w swoim kraju zdobywający od kilku sezonów doświadczenie na polskich torach ligowych. Z powodzeniem rywalizowali z seniorami w zawodach międzynarodowych. Największym sukcesem Rissa (syna byłego znakomitego żużlowca - Gerda) jest mistrzostwo świata na długim torze zdobyte w sezonie 2014. Dzięki temu przeszedł do historii jako najmłodszy triumfator tych rozgrywek. Z kolei Berge - którego ojciec Philippe również był żużlowcem - coraz mocniej przebija się do międzynarodowej czołówki. 
 
O skali swojego talentu przekonał podczas majowej rundy kwalifikacyjnej w Manchesterze, gdzie zwyciężył z kompletem punktów, w pokonanym polu zostawiając m.in. wspomnianych Lamberta czy Holdera. Stawka uczestnicząca w tegorocznej rywalizacji o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów jest niezwykle wyrównana. Szanse na końcowy triumf ma wielu zawodników, emocji w trzech rundach nie powinno więc zabraknąć. Dzięki tym żużlowcom speedway może zyskać nowych bohaterów, którzy przywrócą dawny blask czarnego sportu w kilku krajach europejskich.
Redakcja (za: One Sport)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com