Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Poznaliśmy pełną nazwę Apatora. Jest sponsor tytularny
 04.12.2019 16:41
Firma bukmacherska eWinner została na dzisiejszej konferencji prasowej w Toruniu potwierdzona jako sponsor tytularny Apatora Toruń. Umowa została podpisana na rok z możliwością przedłużenia w przypadku awansu do PGE Ekstraligi. Tym samym potwierdziły się informacje, które przekazaliśmy pod koniec września br. W nadchodzących rozgrywkach pena nazwa zespołu brzmieć będzie eWinner Apator Toruń. To nie była jedyna informacja przekazana na dzisiejszym spotkaniu. Adrian Miedziński i Tobiasz Musielaka zaprezentowali nowy kevlar „Aniołów”.

Prezes sponsora tytularnego widzi duże możliwości rozwoju we wzajemnej współpracy klubu i firmy. Zauważa, że zakłady bukmacherskie są dodatkowym źródłem emocji dla kibiców.

Już na etapie założeń strategii marki eWinner wiedzieliśmy, że dynamika, emocje i barwna społeczność skupiona wokół żużla będzie naturalnym środowiskiem dla nas. Z perspektywy biznesowej, polski żużel posiada ogromny potencjał kibiców, którzy uzupełniają emocje stadionowe i transmisyjne o emocje rozrywkowe u bukmachera. Z drugiej strony zasięg marketingowy żużla w Polsce pozycjonuje tę dyscyplinę w absolutnym topie medialnym, co docelowo dla eWinnera stwarza niesamowite możliwości promocji nie tylko sprzedażowej, ale przede wszystkim pokazania Polsce do jakiej marki aspirujemy, jakie wartości będą budowały naszą pozycję i najważniejsze: co możemy dawać, aby wspierać aktywnie rozwój polskiego sportu - mówi Grzegorz Nowak, Prezes eWinner.

 

Współpraca ma obejmować promocje spotkań żużlowych. Na stadionie mieszkańców ma zastać spora ilość atrakcji i rozrywki.

Poza oczywistymi korzyściami i atrakcyjną ofertą bukmacherską dla kibiców eWinner Apatora Toruń, będziemy starali się mobilizować Klub, a pośrednio także miasto, aby mecze na Motoarenie były wydarzeniami sportowymi z elementami rozrywki, które będą skłaniały mieszkańców do obecności i uczestnictwie w atrakcjach zorganizowanych także wkoło stadionu. Wraz z Klubem ustaliliśmy nasze wsparcie w działania jakie realizować będzie eWinner Apator Toruń w ramach wspierania lokalnej społeczności - dodał Grzegorz Nowak, Prezes eWinner.

 

Apator Toruń zbudował bardzo silną i drogą w utrzymaniu drużynę jak na warunki I – ligowe. Nowy sponsor będzie więc sporym odciążeniem finansowym biorąc pod uwagę, że klub nie będzie mógł liczyć na zastrzyk gotówki chociażby z praw telewizyjnych na takim poziomie jak w PGE Esktralidze.

Jestem przekonana, że wspólnie będziemy walczyć o najwyższe cele, a nasza współpraca potrwa zdecydowanie dłużej niż jeden sezon. Przed nami nowy sezon, mamy nowe kevlary. Jestem przekonana, że czeka nas dobry okres - zakończyła prezes toruńskiego Klubu, Ilona Termińska.

 

Nowi zawodnicy eWinner Apatora Toruń prezentują kewlar.

Michał Lewandowski (za: pomorska.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (94)
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
To spowoduje wydłużenie ligi o dwa terminy, a także to, że drużyny z miejsc 5-6 nie zakończą sezonu już w sierpniu.

Największy mankament jest jednak taki, ze w pewnym przypadku drużyny z miejsc 3-6 w sezonie mogą rozegrać nawet po 20 meczów, a teraz największą możliwą liczbą jest 18 spotkań.

Nowy proponowany system jest jednak akceptowalny przez coraz większą część środowiska na czele z telewizją. Nowe rozgrywki PGE Ekstraligi miałby polegać na tym, że po 14 kolejkach sezonu regularnego zespoły z miejsc 3-6 i 4-5 rozgrywają tzw. pre play-off. Ich zwycięzcy awansowaliby do półfinałów, gdzie czekałyby dwie najlepsze drużyny rundy zasadniczej. Zmiana miałaby dotyczyć zarówno PGE Ekstraligi, jak i jej zaplecza, czyli Nice 1. LŻ, a być może nawet 2. Ligi Żużlowej.

Tworząc symulację na przykładzie tegorocznej PGE Ekstraligi w pre play-off spotkaliby się Falubaz (3 miejsce) - Motor (6) i Włókniarz (4) - GKM (5).

- Pewne jest to, że mielibyśmy przynajmniej jeszcze jeden komplet widzów na naszych trybunach - mówił jakiś czas temu zagadnięty o to Jacek Ziółkowski, menedżer Motoru. - Mało tego, w dwumeczu z Falubazem wcale nie stalibyśmy na straconej pozycji. Emocje dla nas i Falubazu byłoby zatem gwarantowane. Zresztą w drugiej parze, a więc Włókniarz - GKM pewnie byłoby podobnie. Jeżeli chodzi o mnie, to jestem za takim rozwiązaniem. Obecnie meczów w drugiej fazie sezonu jest za mało.
to juz bylo
to bzdura ten system
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
To spowoduje wydłużenie ligi o dwa terminy, a także to, że drużyny z miejsc 5-6 nie zakończą sezonu już w sierpniu.

Największy mankament jest jednak taki, ze w pewnym przypadku drużyny z miejsc 3-6 w sezonie mogą rozegrać nawet po 20 meczów, a teraz największą możliwą liczbą jest 18 spotkań.

Nowy proponowany system jest jednak akceptowalny przez coraz większą część środowiska na czele z telewizją. Nowe rozgrywki PGE Ekstraligi miałby polegać na tym, że po 14 kolejkach sezonu regularnego zespoły z miejsc 3-6 i 4-5 rozgrywają tzw. pre play-off. Ich zwycięzcy awansowaliby do półfinałów, gdzie czekałyby dwie najlepsze drużyny rundy zasadniczej. Zmiana miałaby dotyczyć zarówno PGE Ekstraligi, jak i jej zaplecza, czyli Nice 1. LŻ, a być może nawet 2. Ligi Żużlowej.

Tworząc symulację na przykładzie tegorocznej PGE Ekstraligi w pre play-off spotkaliby się Falubaz (3 miejsce) - Motor (6) i Włókniarz (4) - GKM (5).

- Pewne jest to, że mielibyśmy przynajmniej jeszcze jeden komplet widzów na naszych trybunach - mówił jakiś czas temu zagadnięty o to Jacek Ziółkowski, menedżer Motoru. - Mało tego, w dwumeczu z Falubazem wcale nie stalibyśmy na straconej pozycji. Emocje dla nas i Falubazu byłoby zatem gwarantowane. Zresztą w drugiej parze, a więc Włókniarz - GKM pewnie byłoby podobnie. Jeżeli chodzi o mnie, to jestem za takim rozwiązaniem. Obecnie meczów w drugiej fazie sezonu jest za mało.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Anglicy mieli być, pewnie sie boją że by im morale obniżyli
jo
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
A jednak wszystkie mecze przed EURO 2020 zagramy w Polsce - w marcu z Finlandią we Wrocławiu i Ukrainą w Chorzowie, a w czerwcu z Rosją w Warszawie i Islandią w Poznaniu
Anglicy mieli być, pewnie sie boją że by im morale obniżyli
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
A jednak wszystkie mecze przed EURO 2020 zagramy w Polsce - w marcu z Finlandią we Wrocławiu i Ukrainą w Chorzowie, a w czerwcu z Rosją w Warszawie i Islandią w Poznaniu
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
Działacze klubu z Allsvenskan zakończyli budowę kadry na rok 2020. Drużyna tegorocznego półfinalisty zaplecza Elitserien na zbliżające się rozgrywki podpisała kontrakty z jedenastoma zawodnikami. Na lidera zespołu przymierzany jest nowy nabytek - Jacob Thorsell, a solidnym wsparciem dla niego powinni być dwaj Duńczycy - Jonas Seifert-Salk oraz Matias Nielsen.

Szeroka kadra Vargarny Norrkoping na sezon 2020:
1. Jacob Thorsell
2. Jonas Seifert-Salk (Dania)
3. Matias Nielsen (Dania)
4. Lukas Fienhage (Niemcy)
5. Willy Andersson
6. Oscar Holstensson
7. Anton Bork
8. Joel Larsson
9. Henrik Bergstrom
10. Emil Millberg
11. Victor Ohlsson
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
9-letni Hancock to nadal uznana marka w świecie żużlowym. Nie bez przyczyny Amerykanin otrzymał dziką kartę od BSI na starty w cyklu Grand Prix 2020. Teraz Hancock na poważnie chciałby wrócić do światowego żużla, co już sam wcześniej zapowiadał.

Pytanie nasuwa się jedno, jaka będzie jego forma? Bliskie otoczenie zawodnika podkreśla, że w sprawach sprzętowych na bieżąco jest z wszystkimi nowinkami. Czuwa nad tym przede wszystkim Rafał Haj, który w sezonie 2019 skupiał się na pomocy innym zawodnikom.

- Hancock nie zapomniał jak się jeździ. Nawet, gdy jeździł w drugoligowej Stali Rzeszów, to w Grand Prix był czołową postacią. Fakt, teraz to nie będzie ten sam Greg, który będzie walczył o mistrzostwo świata, tylko bardziej o utrzymanie w cyklu. Nie stawiałbym jednak krzyżyka przy jego nazwisku – uważa Michał Aszenberg, były zawodnik i nasz ekspert.

Amerykanin w listopadowym okienku transferowym podpisał kontrakt z beniaminkiem PGE Ekstraligi PGG ROW-em Rybnik. Hancock to niewątpliwie najgłośniejsze nazwisko w drużynie prowadzonej przez Piotra Świderskiego. - Na tle obecnego składu ROW-u Hancock się wyróżnia, ale moim zdaniem Rybnika nie uratuje przed spadkiem – zakończył Aszenberg.
49 chyba miało być bo już myślałem na początku że o dziada syna chodzi xD
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Jak tam coś sie szykuje u was na mikołajki bo u nas dopiero za tydzień spotkanko z kibicami
nic
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
9-letni Hancock to nadal uznana marka w świecie żużlowym. Nie bez przyczyny Amerykanin otrzymał dziką kartę od BSI na starty w cyklu Grand Prix 2020. Teraz Hancock na poważnie chciałby wrócić do światowego żużla, co już sam wcześniej zapowiadał.

Pytanie nasuwa się jedno, jaka będzie jego forma? Bliskie otoczenie zawodnika podkreśla, że w sprawach sprzętowych na bieżąco jest z wszystkimi nowinkami. Czuwa nad tym przede wszystkim Rafał Haj, który w sezonie 2019 skupiał się na pomocy innym zawodnikom.

- Hancock nie zapomniał jak się jeździ. Nawet, gdy jeździł w drugoligowej Stali Rzeszów, to w Grand Prix był czołową postacią. Fakt, teraz to nie będzie ten sam Greg, który będzie walczył o mistrzostwo świata, tylko bardziej o utrzymanie w cyklu. Nie stawiałbym jednak krzyżyka przy jego nazwisku – uważa Michał Aszenberg, były zawodnik i nasz ekspert.

Amerykanin w listopadowym okienku transferowym podpisał kontrakt z beniaminkiem PGE Ekstraligi PGG ROW-em Rybnik. Hancock to niewątpliwie najgłośniejsze nazwisko w drużynie prowadzonej przez Piotra Świderskiego. - Na tle obecnego składu ROW-u Hancock się wyróżnia, ale moim zdaniem Rybnika nie uratuje przed spadkiem – zakończył Aszenberg.
  Lubię
  Nie lubię
5 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
jo aha
Jak tam coś sie szykuje u was na mikołajki bo u nas dopiero za tydzień spotkanko z kibicami
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com