Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Piotr Żyto: Zawodnicy muszą przebywać pod wskazanym adresem
 09.05.2020 22:39
Piotr Żyto wraca do Zielonej Góry jako trener miejscowej drużyny żużlowej. Cieszy się, że restrykcje są powoli znoszone a do gry powróci Speedway Ekstraliga.

Jak minął trenerowi czas tak długiego siedzenia w domu?

Bardzo się dłużyło. Byłem w Gdańsku. Trochę czasu poświęciłem mamie, trochę na robotach domowych, także wykorzystałem go pracowicie.

 

Spadł panu kamień z serca, gdy dowiedział się trener, że wszyscy zawodnicy podpisali aneksy do umów?

Żużlowcy zdają sobie sprawę z kar, jakie ewentualnie mogłyby na nich ciążyć. Łącznie z zakazem startu w przyszłym sezonie. Podeszli do tego ze zrozumieniem. Dobrze, że mamy pełen skład i już teraz możemy myśleć tylko o sezonie.

 

Słyszałem, że trener układał już skład z samych juniorów. To prawda?

Miałem zaufanie do zawodników. Znam ich trochę i też nie było może aż takich mocnych nerwów. Tylko z niektórymi. Z większością byłem pewien, że się dogadamy.

 

Jak wygląda sprawa 14-dniowej kwarantanny obcokrajowców? Wszyscy są już w Zielonej Górze?

W mieście są już Jan Kvech i Antonio Lindbaeck. Martin Vaculik i Michael Jepsen Jensen są w drodze, także myślę, że dzisiaj (w piątek 8 maja dop. red.) już wszyscy będą. Będą musieli siedzieć pozamykani w domach. Będą mieli kontakt ze mną i z klubem. Oczywiście nie będziemy rozmawiać przez drzwi, lecz przez telefon. Jeżeli będą mieli jakieś potrzeby, to trzeba będzie im coś podrzucić.

 

Liga narzuciła specjalne wytyczne odnośnie tej kwarantanny?

Zawodnicy muszą przebywać pod wskazanym adresem. Vaculik wynajął sobie dom, dwóch żużlowców zamieszka w Kołatce, fajnym ośrodku nad jeziorem. Będą mieli świeże powietrze, ciszę, spokój i las dookoła. Mogą jeszcze trochę odpocząć. Jensen będzie mieszkał w wynajętym mieszkaniu, także wszystko jest pod kontrolą. Muszą siedzieć w domu, bo w lubuskim jest mało osób na kwarantannie i w każdej chwili mogą zostać sprawdzeni.

 

Jakie jest pana zdanie odnośnie panujących obostrzeń i epidemii koronawirusa?

Ja mam swoje zdanie na ten temat, które nie nadaje się do druku. Myślę zupełnie inaczej i trochę w tym wszystkim jest przesady. Miesiąc temu maseczki nie były potrzebne. Teraz wszyscy musimy w nich chodzić. Niespójne jest to wszystko.

 

Cierpi na tym szczególnie świat sportu, bo w galeriach handlowych może przebywać wiele osób, a na boiskach piłkarskich sześć.

Zarząd ekstraligi przedstawił taki plan i został on przyjęty. Nie wyobrażam sobie rozmów z zawodnikami, czy odprawy po czwartym, siódmym wyścigu z zachowaniem odległości dwóch metrów. Przecież nie będę krzyczał... Już sobie wymyśliłem, że pożyczę od osób chodzących na pielgrzymki taką tubę z mikrofonem i głośnikiem i w taki sposób będę przemawiał. Pojawia się sporo paradoksów, do których musimy się dostosować. Myślę, że z czasem zostanie to trochę złagodzone, bo każdy dzień przynosi inne rozwiązanie. Na powietrzu ciężko się zakazić. Ktoś musiałby podejść i specjalnie zakaszleć na drugiego.

 

Jeden mechanik będzie w stanie w szybkim meczowym tempie przygotować sprzęt?

Są zawodnicy, którzy mają jednego, ale dwóch to takie optimum. Żużlowcy nie mają po jednym motocyklu i jest przy nich trochę roboty. Nie daj Boże, wydarzy się wypadek i trzeba doprowadzić motor do stanu używalności. Będzie to spoczywało na pozostałych członkach ekipy. Musi być dobrze.

Michał Lewandowski (za: pomorska.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com