Jarosław Hampel tegoroczny sezon zakończył z wicemistrzostwem świata. Musiał uznać wyższość jedynie Tomasza Golloba. Kapitan Unii Leszno twierdzi, że na tytuł mistrza świata poczeka krócej niż wychowanek bydgoskiej Polonii.
- Byłem przygotowany do walki o pierwszą piątkę i przed sezonem to zapowiadałem. Wielu znawców śmiało się z tego, ale potem przestali się śmiać. Fakt, że mogę wygrać rzeczywiście, dotarł do mnie w połowie sezonu. Skończyłem jednak drugi i nie mam co narzekać. Tomasz Gollob i Jason Crump, z którymi walczyłem o złoto, jeżdżą w Grand Prix wiele lat. Ja przez dwa lata w ogóle nie uczestniczyłem w cyklu, więc nie wiedziałem, czego się spodziewać. Cieszę się tym srebrem i zapowiadam, że nie zamierzam odpuścić, tylko będę atakował dalej. Chcę złota! Zamierzam tego dokonać dużo wcześniej niż w wieku 39 lat jak Tomasz Gollob. Wiem, co jeszcze trzeba poprawić - mówi Hampel.
"Mały" dodał także, że jeszcze w tym miesiącu uda się na zasłużone wakacje - standardowo do Egiptu, gdzie będzie m.in. nurkować.