Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Spóźniony finisz gdańszczan: relacja z meczu GTŻ - Wybrzeże
 10.04.2011 23:17
Za nami kolejne spotkanie pomiędzy GTŻ-em Grudziądz a Wybrzeżem Gdańsk, nazywane przez kibiców małymi derbami. Gospodarze pokonali zespół Stanisława Chomskiego 47:43 i tym samym odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie.

Niedzielny pojedynek przy ul. Hallera był określany mianem meczu podwyższonego ryzyka. Do Grudziądza przyjechało ok. 500 fanów znad morza. Trybuny miejscowego stadionu wypełniły się niemal do ostatniego miejsca, a kibice spodziewali się pasjonującego i wyrównanego spotkania. Dobrym zmysłem przewidywania popisał się David Ruud, który podczas wczorajszego spotkania z kibicami obstawiał czteropunktowe zwycięstwo GTŻ-u...

Prezentacja zawodników została poprzedzona minutą ciszy, dla uczczenia pamięci osób, które dokładnie rok temu zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Gośćmi specjalnymi meczu byli: konsul honorowy RP we Francji oraz poseł Janusz Dzięcioł. Po przywitaniu oficjeli przystąpiono do przedstawienia głównych aktorów dzisiejszego widowiska. W składach obydwu drużyn nie doszło do żadnych zmian względem awizowanych zestawień.

W pierwszej gonitwie dnia ujrzeliśmy aż trójkę Szwedów, jednak pierwszy linię mety minął Davey Watt. Australijczyk imponował szybkością, z jaką pokonywał kolejne okrążenia grudziądzkiego toru. Na trzeciej pozycji wyścig ukończył David Ruud, co oznaczało prowadzenie miejscowych 4:2, którego nie oddali już do końca spotkania. W wyścigu młodzieżowym pierwszy łuk doskonale rozwiązał Damian Sperz, który za plecami przywiózł parę Andriej Kudriaszow Mateusz Lampkowski.

Start do wyścigu trzeciego był rozgrywany dwukrotnie. Najpierw sędzia Marek Wojaczek miał zastrzeżenia do ustawienia na polu startowym Dawida Stachyry, który chwilę później dotknął taśmy i został wykluczony z powtórki. W momencie przerwania wyścigu na prowadzeniu znajdowali się gospodarze: Tomasz Chrzanowski i Daniel King. W powtórce, para GTŻ-u została przedzielona przez Pawła Hliba, który wykorzystał problemy Brytyjczyka na pierwszym łuku.

Sporo emocji, niekoniecznie sportowych, przyniosła gonitwa czwarta. Na murawie stadionu pojawił się trener gości – Stanisław Chomski, który dość żywiołowo zwracał uwagę na ustawienie pod taśmą rosyjskiego juniora GTŻ-u. Start wygrał właśnie Kudriaszow, jednak stawkę zamykał Krzysztof Buczkowski. W ciągu jednego okrążenia uporał się z gośćmi, dając gospodarzom podwójne zwycięstwo.

Kolejne biegi to wymiana ciosów, jednak prowadzenie grudziądzan ani na chwilę nie było zagrożone. Wyścigi wygrywali głównie Watt i Zetterstroem, którzy stali się liderami swoich drużyn. O kolejności na mecie decydował przede wszystkim start, choć w kilku wyścigach zawodnicy jechali w bliskim kontakcie.

W Grudziądzu cieszą się z kolejnych punktów meczowych, jednak pozostał niedosyt. Pierwsza część zawodów wskazywała na pewne zwycięstwo GTŻ-u, jednak ostatnie trzy wyścigi to skuteczna jazda gdańszczan. Duża w tym zasługa Magnusa Zetterstroema, który po zerze w pierwszym wyścigu, zaczął odnosić biegowe zwycięstwa. Korzystnie wypadł jego rodak – Thomas H. Jonasson, który przed meczem zastąpił Renata Gafurowa. Miłą niespodziankę sprawił swoim kibicom Damian Sperz i w kilku wyścigach pokazał speedway na niezłym poziomie. Tego samego nie można powiedzieć o Mikaelu Maxie, który po dwóch bezbarwnych wyścigach nie pojawił się na torze. Lepszy wynik niż na inaugurację sezonu osiągnął Dawid Stachyra, jednak stać go na jeszcze lepszą jazdę. Podobnie jak Pawła Hliba, który zawalił szczególnie drugą część zawodów. Goście zapowiadali przyjazd po zwycięstwo, a wyjeżdżają z nadziejami na odrobienie czteropunktowej straty w spotkaniu na własnym torze, do którego dojdzie w lipcu.

Na szczególne wyróżnienie spośród podopiecznych Roberta Kempińskiego zasłużył sobie Davey Watt, który był dziś szybki, waleczny, a przede wszystkim skuteczny. Podobnie jak Tomasz Chrzanowski, zdobywca jedenastu punktów. Na bardzo dobrym poziomie pojechał 20-letni Kudriaszow, który poza jedną czwartą pozycją, spisywał się dziś znakomicie. O sporym pechu może mówić Krzysztof Buczkowski, który po kontrakcie z Dawidem Stachyrą nie ukończył swojego ostatniego wyścigu. Pozostała trójka zawodników pojechała zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców oraz działaczy. Szczególnie zawiódł kreowany na jednego z liderów zespołu David Ruud.

Mecz mógł się podobać, choć mijanki na dystansie należały do rzadkości. Gdańszczanie po raz kolejny udowodnili, że na torze w Grudziądzu czują się bardzo dobrze, choć to gospodarze od początku do końca kontrolowali przebieg pojedynku.

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 43:
1. Mikael Max - 0 (0,0,-,-,-)
2. Thomas H. Jonasson - 11+2 (2,2,2*,1,2,2*)
3. Paweł Hlib - 4 (2,2,0,0)
4. Dawid Stachyra - 7+1 (t,1*,2,3,1)
5. Magnus Zetterstroem - 13+1 (0,2,3,3,2*,3)
6. Marcel Szymko - 0 (0,-,-,-,-)
7. Damian Sperz - 8+1 (3,1,0,1,1*,2)

GTŻ Grudziądz - 47:
9. David Ruud - 3 (1,1,1,0)
10. Davey Watt - 13 (3,3,3,3,1)
11. Tomasz Chrzanowski - 11 (3,3,2,3,0)
12. Daniel King - 3 (1,1,0,1)
13. Krzysztof Buczkowski - 8+2 (2*,3,1,2*,d)
14. Mateusz Lampkowski - 1+1 (1*,-,0,0,-)
15. Andriej Kudriaszow - 8 (2,3,0,3)

Bieg po biegu:
1. (69,15) Watt, Jonasson, Ruud, Max 4:2
2. (69,84) Sperz, Kudriaszow, Lampkowski, Szymko 3:3 (7:5)
3. (69,13) Chrzanowski, Hlib, King, Stachyra (t) 4:2 (11:7)
4. (69,03) Kudriaszow, Buczkowski, Sperz, Zetterstroem 5:1 (16:8)
5. (68,78) Chrzanowski, Jonasson, King, Max 4:2 (20:10)
6. (67,53) Buczkowski, Hlib, Stachyra, Lampkowski 3:3 (23:13)
7. (67,00) Watt, Zetterstroem, Ruud, Sperz 4:2 (27:15)
8. (69,69) Zetterstroem, Jonasson, Buczkowski, Lampkowski 1:5 (28:20)
9. (68,35) Watt, Stachyra, Ruud, Hlib 4:2 (32:22)
10. (68,75) Zetterstroem, Chrzanowski, Sperz, King 2:4 (34:26)
11. (68,91) Watt, Buczkowski, Jonasson, Hlib 5:1 (39:27)
12. (68,56) Chrzanowski, Jonasson, Sperz, Kudriaszow 3:3 (42:30)
13. (68,56) Stachyra, Zetterstroem, King, Ruud 1:5 (43:35)
14. (70,03) Kudriaszow, Sperz, Stachyra, Buczkowski (d) 3:3 (46:38)
15. (68,96) Zetterstroem, Jonasson, Watt, Chrzanowski 1:5 (47:43)

NCD: Davey Watt - 67,00  (w 7. wyścigu)
Sędziował: Marek Wojaczek (Godziszka k. Rybnika)
Widzów: 4200 (w tym ok. 500 kibiców gości)

0 (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com