Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Lokomotywa wykolejona- Lechma Poznań- Lokomotiv Daugavpils 52:38 (relacja)
 03.01.2012 2:35
Bez niespodzianki zakończył się wczorajszy pojedynek poznańskiej Lechmy z Lokomotivem Daugavpils, który został rozegrany w ramach zaległej II kolejki zmagań o Drużynowe Mistrzostwo I Ligi. Poznaniacy zwyciężyli w spotkaniu z Łotyszami 52:38.

Dla podopiecznych Mirosława Kowalika wczorajsza wygrana była drugą z rzędu na własnym owalu w bieżącym sezonie. Ekipy ze stolicy Wielkopolski po raz kolejny nie zawiedli Robert Miśkowiak i Frank Facher. Do składu powrócił również Adrian Szewczykowski, który razem z wymienionym wcześniej duetem w dużej mierze zadecydował o zwycięstwie pojedynku z łotewskim Lokomotivem.

Wśród podopiecznych Nikołaja Kokina po raz kolejny znakomity występ zaliczył Maksim Bogdanow, a także Roman Povazhny. Groźny dla żółto- czarnych był również Kjastas Puodżuks, zdobywca ośmiu „oczek”.

Gospodarze wczorajszego meczu pokazali gościom, iż łatwo skóry nie oddadzą już po dwóch pierwszych wyścigach, kiedy to prowadzili 10:2. W wyścigu juniorów ze swojego zadania kapitalnie wywiązał się poznański duet Fajfer- Czałow. Dla Rosjanina był to debiutancki wyścig w polskiej lidze, który niewątpliwie zaliczy do udanego. Para młodzieżowców Lokomotivu, Lebiediew i Tarasienko, mogli jedynie oglądać plecy rywali, gdyż ci nie dopuścili ich nawet do walki.

Trochę emocji dostarczyła kibicom gonitwa czwarta, w której na starcie ustawili się Roman Povazhny, Robert Miśkowiak, Andriej Lebiediew i Maciej Fajfer. Lider poznańskiego zespołu zwany Miśkiem prędko objął prowadzenie, kierując na odpowiedni szlak młodzieżowca Lechmy, Macieja Fajfera. Junior rodem z Gniezna był jednak „nękany” przez Romana Povazhnego, który chciał przyjechać do mety na drugiej pozycji. W ostateczności dwa punkty przywiózł Fajfer, w znakomity sposób odpierając ataki Rosjanina.

We wtorkowym pojedynku nie obyło się jednak bez upadków.  Pierwszy upadek zaliczył Ilja Czałow w biegu szóstym. Pięć biegów później doszło do niebezpiecznie wyglądającego zetknięcia się Romana Povazhnego z Kjastasem Puodżuksem. Obaj zawodnicy wyszli jednak z tego cało i mogli kontynuować jazdę. Kolejny upadek miał miejsce w następnym wyścigu. Tym nieszczęśliwcem był junior Lokomotivu, Andriej Lebiediew, który upadł na prostej. Zawodnik gości miał problem ze wstaniem o własnych siłach, w rezultacie czego do parku maszyn został odwieziony karetką.

Poznańskie Skorpiony za sprawą dwóch spotkań rozgrywanych na własnym torze mogły wybić się z dolnej części tabeli na środkową piątą pozycję. Mniej szczęścia miał jednak zespół z Daugavpils, który obecnie zajmuje przedostatnią lokatę w tabeli I ligi. W przyszłą niedzielę Łotysze będą mieli okazję na odrobienie strat poniesionych w Poznaniu i Grudziądzu, gdyż podejmą na swoim torze rybnickie Rekiny. Jak wiadomo z lat ubiegłych, w Daugavpils o zwycięstwo niełatwo. Z kolei żużlowcy Lechmy Poznań udadzą się do Gdańska, gdzie w roku ubiegłym zanotowali zwycięstwo. Jak będzie w bieżącym sezonie? Czy Skorpiony powtórzą zeszłoroczny sukces? Możliwe, że tak. Niewielu spodziewało się, że Adrian Szewczykowski tak dobrze spisze się po problemach, z którymi borykał się przed sezonem. Po dwóch meczach na lidera żółto- czarnych wyrasta Szwed Peter Ljung. Nowy nabytek poznaniaków dzielnie walczył w Grudziądzu oraz w pojedynku z ROW-em Rybnik. Wszystko zależy jednak od tego, czy trener Mirosław Kowalik odsunie od składu Krzysztofa Słabonia, który we wtorkowym meczu z Lokomotivem zawiódł Skorpionów nie po raz pierwszy.
 

0 (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com