W miejsce Piotra Protasiewicza po raz piąty zaprezentuje się Michael Jepsen Jensen.



Krzysztof Kasprzak rozstrzygnął losy wyścigu już na pierwszych pięćdziesięciu metrach.



Ostatni już raz mamy okazję podziwiać piękne, gorzowskie jednostki równające nawierzchnię.

Podwójna rezerwa taktyczna w szeregach gości. Miejsce Kacpra Gomólskiego zajmie Grzegorz Zengota, a Mateusza Tondera - Alex Zgardziński.



Trzy duże punkty zostają w Gorzowie. Gospodarze wyjechali na podwójne prowadzenie. Na trzecim "kółku" Zengota w pokonanym polu zostawił Czerniawskiego. Po chwili to samo uczynił Zgardziński, lecz junior przyjezdnych za szeroko wyjechał na ostatnim łuku i tym samym bieg zakończył się wynikiem 4-2.

Z pierwszego łuku na prowadzeniu znalazł się Grzegorz Zengota, jednak wystarczy napisać, ze za nim jechał Bartosz Zmarzlik. Ósmy podział punktów podczas dzisiejszych derbów.

Tak jeździ wicemistrz świata! Patryk Dudek pewnie przejechał pierwszy łuk po szerokiej i na wejściu w kolejnej bardzo ostro zamknął Szymona Woźniaka. W dalszej części wyścigu wychowanek Falubazu powiększał tylko swoją przewagę.



Czas na kosmetykę nawierzchni.

Świetnie spod taśmy wyskoczyli Gorzowianie. Jepsen Jensen był bardzo blisko minięcia Grzegorza Walaska. Dobra defensywa w wykonaniu "Grega".

Roszenie toru przynosi efekty bardzo szybko. Zengota przez 2 okrążenia powalczył z Rafałem Karczmarzem, lecz w dalszej części biegu gospodarze odjechali bardzo daleko do przodu. Gomólski stracił do zwycięzcy około pół okrążenia.

2/3 motocykla Patryka Dudka znalazły się po wewnętrznej stronie krawężnika na pierwszym wirażu. Na wyjściu "Duzers" delikatnie wypchnął swoich rywali. Na reszcie dystansu nie zaznaliśmy emocji.



23:19 - to wynik spotkania przy rozpoczynającej się drugiej przerwie technicznej.

Fenomenalną dyspozycję prezentuje dziś Bartosz Zmarzlik. Start przypominał nieco ten z wyścigu nr 4, jednak w przeciwieństwie do Patryka Dudka, Gorzowianin doskonale przytrzymał krawężnik i pognał po pewne trzy punkty.

Kapitalny start i jazda na dystansie w wykonaniu Grzegorza Zengoty. Kacper Gomólski próbował postraszyć Szymona Woźniaka, jednak niewiele z tego wynikło.