Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Z piekła do nieba- relacja z meczu Stal Gorzów- Azoty Tauron Tarnów
 23.07.2012 17:10
We wczorajszym meczu XIII kolejki Speedway Enea Ekstraligi Stal Gorzów podejmowała lidera tabeli rozgrywek, Azoty Tauron Tarnów. Wobec nie najlepszej dyspozycji gospodarzy w ostatnich spotkaniach nie byli oni stawiani w roli faworyta do wygranej. Czas pokazał jednak, jak nieprzewidywalny jest żużel.

 

                22 lipca 2012 r.. Niedzielny wieczór. Pod stadionem im. Edwarda Jancarza kłębi się tłum żółto- niebieskich kibiców. Niepewni postawy swej drużyny z wiarą udają się na trybuny, by wspierać gorzowską ekipę w poskramianiu tarnowskich jaskółek. Szybka prezentacja składów, odśpiewanie klubowej piosenki i bieg nr. 1 może wystartować. W międzyczasie Klub Kibica Stali Gorzów wywiesza na trybunach napis informujący o braku dopingu podczas meczu, wobec braku zaufania i zapowiedzianej kontroli opraw przez zarząd KS Stali Gorzów. 

 

              Pierwsze biegi remisowo, para Lampart- Hancock przywozi wprawdzie 4:2 dla jaskółek, jednak bieg później identyczny wynik zdobywają dla Stali Niels Kristian Iversen i Matej Zagar. Po biegu czwartym na telebimach wyświetla się wynik 12:12 i wszystko wskazuje na to, że pojedynek będzie niezwykle wyrównany. Druga seria okazuje się jednak fatalna dla gorzowian, niezwykle silni goście w ciągu trzech biegów wypracowują sobie 10- punktową przewagę. Nieduża grupa fanatyków tarnowskich jaskółek, która stawiła się na „Jancarzu”, szaleje. Stal wydaje się być bezradna wobec rewelacyjnej postawy m.in. Grega Hancocka i Janusza Kołodzieja. W ekipie gorzowskiej zawodzi przede wszystkim Tomasz Gollob, który po dwóch startach ma na swoim koncie zaledwie jedno „oczko”, zdobyte w dodatku na M. J. Jensenie. 

 

                 Rozpoczyna się druga połowa zawodów. Pod taśmą stają Krzysztof Kasprzak, Greg Hancock Bartosz Zmarzlik i Dawid Lampart. Chwilę później gorzowscy i tarnowscy kibice przecierają oczy ze zdumienia, gdyż para gospodarzy przywozi podwójne zwycięstwo dając tym samym klubowym kolegom sygnał do odrabiania strat. Na reakcję szkoleniowca gorzowian nie trzeba długo czekać. Piotr Paluch za fatalnego tego dnia Tomasza Golloba do walki posyła rezerwę taktyczną- kapitalnego Nielsa Kristiana Iversena. Przynosi to oczekiwany skutek, gdyż razem z M. J. Jensenem dowozi on do mety pięć punktów. Strata gospodarzy maleje do dwóch oczek, by z kolejnym biegiem zniknąć całkowicie. To właśnie bieg numer 10 jest przyczyną wielu nieprzyjemnych sytuacji. Najpierw po niebezpiecznym manewrze Janusza Kołodzieja na tor upada N. K. Iversen. Sytuacja wygląda bardzo groźnie, a gorzowscy fani duńczyka drżą o jego zdrowie. Na szczęście wstaje on z toru o własnych siłach. Powtórka biegu odbywa się w pełnej obsadzie, co spotyka się z wielkim protestem ze strony kibiców gospodarzy. W drugiej odsłonie biegu tarnowski wychowanek jedzie jednak bezbarwnie, prezentuje się on tak zresztą już do końca zawodów. Obolały Iversen po niebezpiecznej sytuacji na torze z Kacprem Gomólskim dowozi do mety jedynie jedno oczko, co w obliczu wygranej Zagara pozwala gospodarzom zupełnie odrobić straty i zrównać się dorobkiem punktowym z gośćmi. Po tym biegu niemal dochodzi do bójki pomiędzy Iversenem i Gomólskim, spór zostaje jednak szybko zażegnany.

 

                  Wraz z fantastycznymi występami swoich ulubieńców, kibice Stali Gorzów popadają w coraz większą euforię. Mimo braku dopingu ze strony „młyna”, organizują się samodzielnie i po chwili cały stadion jednym głosem zagrzewa do walki swą ulubioną drużynę. O tym, jak bardzo jest to pomocne wspomina później w trakcie wywiadu Jensen. Wydaje się, że doping faktycznie uskrzydlił gospodarzy, gdyż po dwóch remisach nadchodzi czas na kolejne biegowe zwycięstwo i tuż przed biegami nominowanymi podopieczni Piotra Palucha prowadzą z liderem tabeli już czterema punktami. Trudno wyobrazić sobie radość panującą na Stadonie im. Edwarda Jancarza, gdy zastępujący już po raz kolejny Tomasza Golloba Bartosz Zmarzlik razem z M. J. Jensenem dowożą w pierwszym z biegów nominowanych podwójne zwycięstwo dla gospodarzy, zapewniając sobie tym samym kolejne 3 duże punkty do ligowej tabeli rozgrywek. Bieg numer 15 kończy się podziałem punktów i Stal Gorzów pokonuje na własnym torze lidera tabeli, Azoty Tauron Tarnów i wraca na fotel wicelidera rozgrywek.

 

               Na stadionie panuje euforia porównywalna do tej, jaka zwykle panuje wśród kibiców po zdobyciu przez ulubioną drużynę DMP. Wszyscy zawodnicy wychodzą na tor i cieszą się wspólnie z fanami, którzy oddają im swoje szaliki klubowe. Do kibiców wychodzi również kilku zawodników Unii. Sympatyczny jak zwykle Greg Hancock dziękuje za doping kibicom obu drużyn. Inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o Tomasza Golloba. Został on zastąpiony w ciągu tego meczu aż trzy razy! Zdobywca jednego punktu wychodzi wprawdzie na tor, jednak szybko ucieka do parku maszyn. Dopiero po chwili szkoleniowcowi gorzowian udaje się wyciągnąć go do kibiców. Mimo początkowych gwizdów gorzowianie szybko zaczynają skandować nazwisko IMŚ 2010 i świętowanie kończy się w rodzinnej atmosferze.

 

              Niedzielny mecz pokazał, jak bardzo nieprzewidywalny jest żużel. Najsilniejsza drużyna ligi niestety znalazła pogromcę i z prawie pewnego zwycięstwa zrobiła się przegrana. Na osłodę gorzowianie nie zostawili jaskółkom nawet punktu bonusowego. Teraz przed nami decydujące rozstrzygnięcia w górnej i dolnej części tabeli rozgrywek. Pretendentów do zajęcia miejsca w pierwszej czwórce jest pięciu i na tą chwilę chyba tylko Unia Tarnów może być niemal pewna swego. Blisko Play- Offów jest także Stal Gorzów, jednak gorzowianie wciąż nie mają bezpiecznej przewagi nad resztą drużyn. Dużym zagrożeniem wydaje się być Falubaz Zielona Góra, który już w najbliższą niedzielę będzie gościł sąsiadów zza miedzy podczas kolejnych już Derbów Ziemi Lubuskiej. Najbliższe kolejki ukształtują nam wygląd tabeli po fazie zasadniczej rozgrywek i dadzą odpowiedź na pytanie: kto w tym sezonie będzie walczył o ten najcenniejszy medal DMP 2012? Przekonamy się wkrótce.

 

 

Wyniki:

 

Stal Gorzów 49
 9. Tomasz Gollob - 1  (d,1,-,-,-)
 10. Michael Jepsen Jensen - 10+1  (2,0,2*,3,3)
 11. Matej Zagar - 9 (3,0,3,3,w)
 12. Niels Kristian Iversen - 13 (1,2,3,1,3,3)
 13. Krzysztof Kasprzak - 6 (2,1,3,0)
 14. Adrian Cyfer - 0 (0,0,0)
 15. Bartosz Zmarzlik - 10+4 (3,1*,2*,2*,2*)

 

Azoty Tauron Tarnów  41
 1. Greg Hancock - 11 (3,3,1,3,1)
 2. Dawid Lampart - 1 (1,t,0,-)
 3. Martin Vaculik - 8 (0,3,1,2,2)
 4. Leon Madsen - 6+1 (2,2*,d,1,1)
 5. Janusz Kołodziej - 6  (3,3,0,0,0)
 6. Maciej Janowski - 7+3 (2,1,2*,1*,1*)
 7. Kacper Gomólski - 3+1  (1*,0,2)


Bieg po biegu:
1. (60,91) Zmarzlik, Janowski, Gomólski, Cyfer 3:3
2. (61,50) Hancock, Jensen, Lampart, Gollob (d4) 2:4 (5:7)
3. (60,50) Zagar, Madsen, Iversen, Vaculik 4:2 (9:9)
4. (60,84) Kołodziej, Kasprzak, Zmarzlik, Gomólski 3:3 (12:12)
5. (60,66) Hancock, Iversen, Janowski, Zagar 2:4 (14:16)
6. (60,87) Vaculik, Madsen, Kasprzak, Cyfer 1:5 (15:21)
7. (60,88) Kołodziej, Janowski, Gollob, Jensen 1:5 (16:26)
8. (60,97) Kasprzak, Zmarzlik, Hancock, Lampart 5:1 (21:27)
9. (60,15) Iversen, Jensen, Vaculik, Madsen (d4) 5:1 (26:28)
10. (60,47) Zagar, Gomólski, Iversen, Kołodziej 4:2 (30:30)
11. (60,59) Jensen, Vaculik, Janowski, Kasprzak 3:3 (33:33)
12. (61,19) Zagar, Hancock, Janowski, Cyfer 3:3 (36:36)
13. (60,62) Iversen, Zmarzlik, Madsen, Kołodziej 5:1 (41:37)
14. (60,37) Jensen (B), Zmarzlik (D), Madsen (C), Kołodziej (A) 5:1 (46:38)
15. (60,47) Iversen (A), Vaculik (D), Hancock (B), Zagar (w) (C) 3:3 (49:41)

 

Sędzia: Leszek Demski

Widzów: 12500

Startowano wg I zestawu

NCD:  Niels K. Iversen - 60,15 w biegu 9.

Klaudia Czułada (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com