Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
LIVE
Birmingham Brummies
vs
Belle Vue Aces
Dzisiaj o 20:30
Polecamy
Walczymy do końca - rozmowa z Michałem Świącikiem, prezesem SCKM Włókniarz
 25.02.2015 10:35
Stowarzyszenie CKM Włókniarz wciąż walczy o licencję. Walka ta odbywa się na wielu frontach i uczestniczy w niej wiele osób. O kulisach tej walki i m.in. rozmowach z Krzysztofem Cegielskim opowiedział nam Michał Świącik, prezes SCKM Włókniarz. Zapraszamy do lektury!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ZUZELEND.com: Witam. Na początek, dzisiaj (tj. we wtorek - przyp. red.)) poznaliśmy wysokość dotacji jaką otrzyma Stowarzyszenie CKM Włókniarz od miasta w 2015 (tj. 100 tys. zł na szkolenie i 100 tys. zł na start w lidze - przyp. red.). Co Pan sądzi o takiej wysokości dotacji?

Michał Świącik: Jestem zaskoczony... A Pan?

Zaskoczony i jednocześnie zawiedziony, że pomimo obietnic wyszło tak jak zwykle.

Właśnie...

Przejdźmy do spraw ważniejszych. Były już prowadzone jakieś rozmowy z Grzegorzem Walaskiem i Mirosławem Jabłońskim? Bo z nimi musi porozumieć się Włókniarz odnośnie startu w lidze.

Rozmowy cały czas są prowadzone, ale ja muszę mieć pewność od strony Polskiego Związku Motorowego, że za chwilę nie przylecą z pretensjami obcokrajowcy, a PZM odbije ich do nas. Decyzja musi być stanowcza, dogadujemy się z Polakami, a PZM daje nam licencję, która jest ostateczna i nieodwołalna.

A jak wygląda sprawa z Rune Holtą? Faktycznie nie ma żadnych roszczeń wobec Stowarzyszenia?

Takie mam informacje od jego managera.

Co z zawodnikami, którzy podpisali kontrakt z Włókniarzem na starty w sezonie 2015? Kontaktował się Pan z nimi?

Oczywiście, jesteśmy w kontakcie. Ale co mamy im teraz powiedzieć? Walczymy dalej i tyle.

Zgłaszał się ktoś już po juniorów SCKM? Bo takie dochodzą słuchy z różnych stron.

To jest sprawa oczywista, ale na tą chwilę nie rozmawiam na ten temat. Raz jest za wcześnie, a dwa nie wiem czy będę z kimś rozmawiał. Nawet jeśli nie dostaniemy licencji to jest duże prawdopodobieństwo, że ich nie wypożyczymy, gdyż zapewnimy im wystarczającą ilość startów w rozgrywkach juniorskich, indywidualnych czy sparingach. Pozostaje sprawa inwestycji w motocykle. Nie po to włożyliśmy w nie tyle pieniędzy by teraz wypożyczać naszych juniorów za darmo z tymi motocyklami.

Odniesie się Pan jakoś do słów Piotra Szymańskiego, który twierdzi, że nikt nikomu niczego nie obiecywał, a kluby chciały przeprowadzić proces licencyjny po swojemu?

Pozostawię to bez komentarza....

A co Pan sądzi o postawie Krzysztofa Cegielskiego, który z pewnością w pewien sposób wpłynął na fakt, iż zabrano Stowarzyszeniu licencję?

Co ja mogę powiedzieć. Po rozmowach z zawodnikami można było odnieść wrażenie, że Krzysiek umacnia ich na stanowisku w dążeniach do odzyskania "Spółkowego" długu od naszego Stowarzyszenia. Sam Krzysiek twierdzi, że to nie prawda i, że robił wszystko, aby doszło do porozumienia. Z resztą co tu mówić. Nie byłoby sprawy, gdyby nie głupi zapis w regulaminie. Sprawdzałem i żaden inny związek sportowy nie miał i nie ma takiego przepisu. W takiej piłce nożnej karą za długi jest degradacja. Dobrym przykładem jest tutaj Polonia Warszawa.

Czy też ŁKS Łódź.

Właśnie. A tutaj? Słyszałem, że 3 lata temu spotkało się trzech Panów i wymyśliło taki zapis regulaminowy. A co z ogólnoprzyjętym prawem odpowiedzialności za własne długi? Profesorowie prawa siedzą setki godzin, później sejm i senat obraduje, żeby coś ustalić, a tu masz... Parę godzin i już zrobiono inaczej i można za kogoś płacić. Koszmar... A wydawać by się mogło, że znana sprawa komornika, który zabrał sąsiadowi traktor jest nie do przyjęcia. Jak widać w żużlu można komuś zabrać licencję za długi sąsiada.

Jak wygląda sprawa z Ministerstwem Sportu? Wiemy, że nie doszło do zaplanowanego na dziś (tj. wtorek - przyp. red.) spotkania.

W ostatniej chwili postanowiliśmy sprawy i rozmowy poprowadzić inaczej, a ciężar ewentualnych rozmów wziął na siebie senator Andrzej Szewiński. Wiem, że pomóc też chce poseł Halina Rozpondek i poseł Marek Balt. Na tą chwilę klub ma rozmawiać z GKSŻ i zawodnikami, a inne sprawy wzięli na siebie nasi parlamentarzyści i inni ludzie dobrej woli. Oczywiście wszyscy są ze mną w stałym kontakcie. Bardzo dużo pomaga także Radna Sejmiku Śląskiego Marta Salwierak. Naprawdę, nie można powiedzieć, żeby ktoś nie chciał pomóc. Wszyscy wyrażają chęć pomocy i myślę, że najbliższe dni pokażą na jakim poziomie może być ta pomoc.

Szkoda by było gdyby zaangażowanie tylu ludzi poszło na marne. Dziękuję za rozmowę i poświęcony czas. Trzymam kciuki i wierzę, że Stowarzyszenie jednak wystartuje w lidze.

Dziękuję za bardzo miłą i sympatyczną rozmowę.

Wojciech Sosna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com