Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
"Byliśmy zmobilizowani": wypowiedzi po meczu GTŻ Grudziądz - Start Gniezno 46:44
 03.01.2012 15:27
Emocjonujące spotkanie GTŻ-u Grudziądz ze Startem Gniezno zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych w stosunku 46:44. Po zakończeniu meczu poprosiliśmy o kilka słów komentarza zawodników oraz działaczy obydwu drużyn.

Mateusz Lampkowski (GTŻ Grudziądz): - Myślę, że kontuzja się nie odnowiła. Po prostu tor był dzisiaj niezwykle wymagający. Dziury na wejściach w łuk powodowały, że ta złamana ręka za bardzo się prostowała i nie byłem w stanie kontynuować jazdy. Jeśli tor będzie trochę równiejszy niż dzisiaj, to na pewno będę gotowy do jazdy przeciwko Polonii Bydgoszcz.

Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz): - Dzisiaj nam się udało, chociaż było bardzo ciężko. Nie było Andreja Kudriashova i Davida Ruuda, a potem wykruszył się nam Oliver Allen, który był dziś bardzo szybki. Od samego początku byliśmy zmobilizowani i chcieliśmy wygrać ten mecz. Chcemy jeszcze pojeździć i nic nie jest przesądzone, chociaż będzie bardzo ciężko.

Patryk Dolny (GTŻ Grudziądz - gość): - Nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy. Zepsułem dwa wyścigi, a szczególnie ten, kiedy jechałem na punktowanej pozycji. Miałem problem z pierwszym motocyklem, bo coś stało się z gaźnikiem. Musiałem szybko wziąć drugi, który nie był dobrze spasowany. Nie czuję się cichym bohaterem. Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie, bo czuję się tutaj coraz bardziej jak w domu. Podoba mi się ten tor i w najbliższym czasie chciałbym jeszcze pojeździć w Grudziądzu.

Lech Kędziora (Start Gniezno): - Przegrana trochę boli, bo byliśmy wskazywani jako faworyt. Nazwiska nie jadą, a grudziądzanie mimo kłopotów kadrowych postarali się o niespodziankę dla swoich kibiców. W mojej drużynie zabrakło głównie punktów drugiej pary. Zresztą oprócz Taia Woffindena i braci Jabłońskich nikt nie jechał na swoim poziomie. Gratuluję grudziądzanom i mam nadzieję, że tak samo jak z nami pojadą w meczu z Gdańskiem.

Robert Kempiński (trener GTŻ-u Grudziądz): - Po ostatnich meczach musiałem gratulować zwycięstwa drużynie przeciwnej, ale dziś nie muszę tego robić i bardzo się cieszę. Wszyscy zawodnicy z mojego zespołu zasłużyli na pochwałę. Mamy słabszych juniorów, bo nasi młodzieżowcy zdobyli cztery punkty, a Gomólski i Woffinden osiemnaście. Dlatego wielkie brawa dla seniorów, którzy ciągną wynik drużyny. Mogę obiecać działaczom Startu, że z Gdańskiem będziemy walczyli tak jak dzisiaj. Będziemy jechali fair do końca. Jeśli Gniezno zasłużyło na awans, to niech tak będzie.

Mirosław Jabłoński (Start Gniezno): - Gratulacje dla chłopaków z Grudziądza, którzy zasłużenie wygrali to spotkanie. Największe brawa należą się chyba Patrykowi Dolnemu. Co do naszej postawy, to jeździliśmy dziś w kratkę. Ze swojej postawy też nie mogę być zadowolony, bo mogło być zdecydowanie lepiej. Wyszło jak wyszło. Na tym dzisiejszym torze Gdańsk też może się pogubić.

Tai Woffinden (Start Gniezno): - To spotkanie było udane dla grudziądzan, a mniej udane dla gnieźnian. Robiłem co w mojej mocy, ale niestety się nie udało.

Tomasz Chrzanowski (GTŻ Grudziądz): - Cieszę się, że dzisiaj siedzimy tu w lepszych humorach niż ostatnio. Wracam do jazdy i formy. Cały czas ciężko pracuję. Po dwóch kontuzjach i braku startów - cały czas to nadrabiamy. Podziękowania dla moich mechaników i toromistrza, który napracował się przez ostatnie dwa dni, aby utrzymać tor w jak najlepszym stanie. Uciekały te warunki torowe i jechało się ciężko, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Życzę sobie i drużynie, aby limit pecha i osłabienia kadrowe już się skończyły.

Zdzisław Cichoracki (wiceprezes GTŻ-u Grudziądz): - Widzieliście co się działo, kontuzje nas nie omijają. Dziś wyłączony Allen, który zaliczył niebezpieczny upadek. Broniliśmy się jak mogliśmy i w efekcie się udało. Chłopacy się spięli i zrobili, co do nich należało. Żeby uciąć te bzurne opowiastki, że nie chcemy Ekstraligi, to dzisiaj był przykład, że chcemy. Zrobliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać ten mecz.

Patrick Hougaard (GTŻ Grudziądz): - Najważniejsze jest to, że udało nam się wygrać przewagą dwóch punktów.  Mieliśmy dzisiaj trochę loterii, bo tor był dość trudny. Ale takie jest życie. Najważniejsze jest zwycięstwo i wciąż mamy nadzieję na udane zakończenie rundy play-off. Moje wyjścia spod taśmy były dobre, ale szkoda tych kilku punktów, które uciekły na dystansie.

Oliver Allen (GTŻ Grudziądz): - Nie czuję się najlepiej. Boli mnie głowa i rozciąłem sobie rękę. Nicholls popełnił błąd, a ja nie mogłem już nic zrobić. Mój pierwszy wyścig był bardzo dobry, ale potem dopadł mnie pech. Wielka szkoda.

0 (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com