Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Dariusz Cieślak: O żadnym bólu głowy związanym z awansem nie ma mowy
 11.09.2012 21:59
Pięć sezonów musiało minąć po to żeby w Rawiczu kibice Kolejarza Rawag mogli się cieszyć z wywalczonego awansu do I ligi. Pomimo to, że Rawicz to najmniejszy ośrodek żużlowy w Polsce, dodatkowo z najmniejszym budżetem to zdołał pozostawić w tyle kluby z co najmniej dwukrotnie większymi nakładami finansowymi.

- Rozpierała mnie duma i radość. Ten awans nie jest dla nas czymś zaskakującym i nie spadł na nas niczym grom z jasnego nieba. Od początku sezonu zakładaliśmy taki scenariusz, choć staraliśmy się głośno o tym nie mówić. Inne kluby otwarcie ogłaszały, że ich celem jest pierwsza liga, my natomiast po cichu, konsekwentnie realizowaliśmy swój plan. Aż do szczęśliwego finału.Dlatego teraz wszyscy jesteśmy ogromnie szczęśliwi i cieszymy się z osiągniętego sukcesu. O żadnym bólu głowy związanym z awansem nie ma mowy. To dla nas wyzwanie, a nie problem. Nie dość, że jesteśmy najmniejszym ośrodkiem w kraju, to jeszcze dysponujemy najmniejszym budżetem ze wszystkich polskich klubów. Nasz budżet na ten sezon oscylował w granicach 600-650 tysięcy złotych. Nie skłamię, jeśli powiem, że niektóre kluby II-ligowe miały w tym sezonie dwukrotnie więcej środków finansowych od nas. A mimo to, to my awansowaliśmy do I ligi. To dla nas dodatkowy powód do dumy - mówi prezes Kolejarza Rawag Rawicz, Dariusz Cieślak.

Ojcem rawickiego sukcesu nazwać można prezesa klubu Dariusza Cieślaka, któremu udało sie doprowadzić do tego, iż zespół tworzył zgrany monolit a atmosfera w nim była iście rodzinna - Wszyscy razem tworzymy naprawdę zgraną grupę ludzi, bardzo ze sobą zżytych. Widać to było zresztą także na torze. O naszym sukcesie zadecydowało przecież w dużej mierze to, że zawodnicy potrafili sobie nawzajem pomagać. Jeździli też w myśl zasady jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Przykłady? Choćby mecze finałowe z ROW-em Rybnik. W pierwszym spotkaniu kapitalnie jeździli Eric Andersson oraz Wiktor Gołubowskij. To oni w dużej mierze poprowadzili nasz zespół do wysokiej wygranej. W rewanżu, w niedzielę obaj mieli zdecydowanie gorszy dzień. Wtedy jednak w roli liderów zastąpili ich inni zawodnicy. I to właśnie było naszą siłą w tym sezonie. Żużlowcy Kolejarza Rawag naprawdę stanowili jedność i monolit z prawdziwego zdarzenia. I nie są to słowa na wyrost. Nie opowiadam w tym momencie żadnych bajek tylko szczerą prawdę.

 


Kolejarz Rawag Rawicz od przyszłego sezonu w I lidze.

Piotr Taskin (za: gloswielkopolski.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com