Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Po czwarte złoto w historii IME dla Polski. SEC rozpoczyna ściganie (zapowiedź)
 19.06.2015 18:33
Cztery turnieje, piętnastu zawodników i tylko jedno złoto, które 19 września zawiśnie na szyi jednego żużlowca, spośród biorących udział w tegorocznym cyklu o Indywidualne Mistrzostwo Europy. Zmagania rozpoczynamy na toruńskiej Motoarenie.
 
Tytułu bronił będzie Rosjanin Emil Sajfutdinow, który również w tym roku ma spore szanse na triumf w cyklu. Dyspozycja zawodnika FOGO Unii Leszno na pewno pozostawia sporo do życzenia i zdecydowanie nie możemy powiedzieć, że znajduje się on w swojej szczytowej formie. Niewątpliwie jednak ma chrapkę na kolejny tytuł i oczywiście wielkie szanse, by go wywalczyć. 
 
Polacy będą trzymać kciuki aż za pięciu swoich reprezentantów, a w przypadku turnieju w Toruniu – sześciu, bo przecież dziką kartę otrzymał Paweł Przedpełski. Mistrzostwo Europy z pewnością chciałby wywalczyć Tomasz Gollob, który tego tytułu nie ma w swoim dorobku. Kto wie? Może byłoby to piękne uwieńczenie kariery. Patrząc jednak realnie i biorąc pod uwagę dotychczasowe statystyki, Gollobowi nie daje się większych szans. Trzeba jednak podkreślić, że w pierwszych zawodach może być mocny, bo przecież doskonale zna Motoarenę, a co ważniejsze, bardzo lubi tamtejszy owal. 
 
Wielkie nadzieje wiążemy na pewno z Przemysławem Pawlickim. Młody leszczynianin będzie chciał potwierdzić swoją wysoką formę. Podobnie rzecz ma się w przypadku znacznie bardziej doświadczonego Piotra Protasiewicza. Zawodnik zielonogórskiego klubu aktualnie legitymuje się szóstą średnią w PGE Ekstralidze. Spore ambicje ma również Tomasz Jędrzejak. To kolejny nasz zawodnik, który awans wywalczył poprzez Challenge. Na polu bitwy jest jeszcze Janusz Kołodziej. „Jasiek” utrzymał się w najlepszej „piątce” w ubiegłym roku i dzięki temu automatycznie wskoczył do tegorocznego cyklu. Wychowankowi z Tarnowa sporo brakuje do najwyższej formy, ale on w każdej chwili może okazać się groźny dla każdego, a głód indywidualnych sukcesów zapewne jest już spory. Wspomnieliśmy też o Pawle Przedpełskim. Torunianin pojedzie z dziką kartą na Motoarenie, a kibice z pewnością wierzą, że zdoła on napsuć trochę krwi stałym uczestnikom SEC-u. 
 
Rozpoczęliśmy od obrońcy tytułu, to napiszmy też słów kilka o dwóch innych Rosjanach, o których ostatnio przecież tak głośno. W tegorocznym cyklu zaprezentują się bowiem bracia Lagutowie. Grigorij doskonale zna toruński owal, aczkolwiek jego forma pozostawia sporo do życzenia. Artiom natomiast ma sporo problemów, bowiem zakazano mu startów w lidze polskiej. Czy pochłonięty kłopotami żużlowiec GKM-u będzie w stanie nawiązać walkę o najwyższe miejsca w sobotnim turnieju? Przypomnijmy, że wygrał on Challenge do SEC-u, który odbył się właśnie na Motoarenie. 
 
Wielki apetyt na mistrzostwo ma Nicki Pedersen. W roku 2013 był drugi, a w minionym sezonie zajął miejsce na najniższym stopniu podium. Chciałoby się powiedzieć, że teraz będzie złoto. Również według wielu ekspertów, to właśnie utytułowany Duńczyk ma największe szanse na końcowy triumf. Czy jednak pozbierał się już po kilku ostatnio zadanych ciosach przez Grega Hancocka? Amerykanina w Toruniu nie spotka, więc może uczynić pierwszy solidny krok do końcowej wiktorii. Reprezentant leszczyńskiej Unii nie jest jednak jedynym zawodnikiem z „Kraju Hamleta”, który ma chrapkę na złoto. Z tyłu czai się bowiem Peter Kildemand, który w sezonie 2014 tytuł przegrał jedynie z Emilem Sajfutdinowem. Co więcej, popularny „Pająk” ma ewidentną zwyżkę formy, co pokazał chociażby w niedanym Drużynowym Pucharze Świata. Nieco w cieniu Duńczyków jest natomiast Hans Andersen, który dość niespodziewanie zajął drugie miejsce w Challengu. Najwyraźniej zawodnikowi Orła Łódź pasuje tamten owal. To właśnie ten żużlowiec może okazać się „czarnym koniem” całych rozgrywek. 
 
Na starcie w Toruniu zobaczymy także Vaclava Milika i Martina Vaculika. Ten pierwszy przedarł się przez eliminacje, natomiast drugi awansował z automatu, zajmując czwarte miejsce w roku 2014. Słowak to również Indywidualny Mistrz Europy z sezonu 2013, co jak do tej pory jest największym indywidualnym osiągnięciem tego sympatycznego zawodnika. Żużlowiec Unii Tarnów jest w znakomitej formie i raczej możemy spodziewać się wysokich wyników.
 
Stawkę uzupełnią zawodnicy, którzy niedawno otrzymali stałe dzikie karty. Martin Smolinski będzie miał okazję po raz kolejny promować swój kraj w speedway'u, a przepustka dla Niemca wzięła się głównie dlatego, że przecież jeden z turniejów odbędzie się w Landshut. Analogicznie zresztą jest chyba z Antonio Lindbaeckiem, choć tutaj akurat trzeba przyznać, że Szwed znajduje się obecnie w bardzo wysokiej formie i to m.in. on był bohaterem swojej kadry narodowej w Drużynowym Pucharze Świata. Wybór wydaje się być trafny. 
 
Rezerwowymi w toruńskim turnieju będą Kacper Gomólski i Adrian Miedziński. Początek zawodów o godzinie 19:00. 
 
 
Oficjalna lista startowa (Toruń):
 
1. Martin Vaculik (Słowacja) #54
2. Martin Smolinski (Niemcy) #84
3. Nicki Pedersen (Dania) #3
4. Antonio Lindbaeck (Szwecja) #85
5. Tomasz Jędrzejak (Polska) #79
6. Tomasz Gollob (Polska) #20
7. Hans Andersen (Dania) #34
8. Peter Kildemand (Dania) #25
9. Przemysław Pawlicki (Polska) #59
10. Paweł Przedpełski (Polska)
11. Grigorij Łaguta (Rosja) #7 
12. Emil Sajfutdinow (Rosja) #89
13. Janusz Kołodziej (Polska) #27
14. Piotr Protasiewicz (Polska) #151
15. Artem Łaguta (Rosja) #222
16. Vaclav Milik (Czechy) #13
 
17. Adrian Miedziński
18. Kacper Gomólski
 
Dla przypomnienia: W dotychczasowej historii Indywidualnych Mistrzostw Europy tylko trzem zawodnikom z Polski udało się wywalczyć ten tytuł. Byli to Krzysztof Kasprzak, Krzysztof Jabłoński i Sebastian Ułamek (odpowiednio w latach: 2003, 2006, 2010). Wcześniej IME nie cieszyły się jednak tak dużą popularnością. Przed sezonem 2013 zmieniono formułę, a całą organizacją zajęła się toruńska firma One Sport. Być może czas na czwarte złoto dla Polski... 
Amadeusz Bielatowicz (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com