Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
List otwarty Mirosława Wodniczaka
 29.09.2015 19:43
Były już prezes zespołu MDM Komputery ŻKS Ostrovii napisał list otwarty do kibiców i sponsorów ostrowskiego żużla, treść prezentujemy poniżej:

Drodzy kibice i sponsorzy.

Ostatnie dwa dni są bardzo ciężkim czasem zarówno dla mnie, jak i dla Was, kibiców naszego klubu. Wydarzyło się sporo złego i niewłaściwego. W związku z tym wszystkim, chcę zaprezentować swoje stanowisko wobec wydarzeń, które miały miejsce.
Zatrudniając trenera Marka Cieślaka liczyliśmy na jego ogromną wiedzę i fachowość. To szkoleniowiec z najwyższej półki, który w naszym klubie wykonał bardzo dobrą pracę. Nikt z nas tego nie podważa i nie neguje. Niestety, w dobrym tonie o trenerze mówić i pisać już nie mogę. W najważniejszym momencie dla ostrowskiego żużla szkoleniowiec naszej drużyny zachował się nieprofesjonalnie i niepoważnie.
Na ten niedzielny mecz Ostrów Wielkopolski czekał od wielu lat. To miało być wielkie święto żużla. To miał też być mecz, który miał spełnić nasze marzenia w postaci upragnionego awansu do ekstraligi. Zawsze starałem się zarządzać klubem w odpowiedni i jak najlepszy sposób. Ostrovia to było moje trzecie dziecko. Oczywiście obok sukcesów były też i błędy, ale nie robi ich ten, co nic nie robi.
W niedzielę liczyłem, że wiedza oraz doświadczenie trenera Cieślaka sprawią, że nasz zespół będzie perfekcyjnie przygotowany do tego meczu i po ciężkiej walce zrealizuje nasze marzenia.
Przed meczem, będąc zajęty sprawami organizacyjnymi, które zawsze są w gestii Zarządu, nawet przez moment nie pomyślałem o tym, że trener może w taki sposób podejść do tego spotkania. Przez cały sezon miałem pełne i zarazem ogromne zaufanie do trenera Cieślaka. Byłem więc spokojny i pewny, że także tym razem, przy okazji tak wielkiego dla nas meczu, wszystko będzie wyglądać identycznie, jak w trakcie poprzednich spotkań.
Dopiero kilka minut przed rozpoczęciem zawodów zaczęły do mnie docierać informacje o tym, że Marek Cieślak nie jest w pełni dyspozycji i być może znajduje się pod wpływem alkoholu. Wtedy też zacząłem mieć duże wątpliwości, co do stanu przygotowanego toru. Nie chcąc wprowadzać żadnej nerwowej atmosfery w parku maszyn zadzwoniłem do kierownika naszego zespołu, który potwierdził wszystkie moje przypuszczenia i wątpliwości. W połowie zawodów nie wytrzymałem i widząc, co się dzieje i w jaki sposób przebiega ten mecz, zszedłem do parkingu, przekonując się na własne oczy, że trener naszej drużyny jest pod wpływem alkoholu. Próbowałem reagować, chciałem porozmawiać z trenerem, od którego w odpowiedzi usłyszałem, że mam natychmiast opuścić parking.
Następnie niezwłocznie poinformowałem o tym wszystkim pozostałych członków Zarządu Klubu. O godzinie 15.54 po rozegraniu 13 biegu wiceprezes Zbigniew Warga skontaktował się z policją, prosząc o przybycie i wykonanie badania alkomatem trenera Cieślaka. Przeprowadzone dwukrotnie badanie w pełni potwierdziły te wszystkie przypuszczenia. U trenera naszej drużyny stwierdzono obecność alkoholu. O godzinie 16.27 był to jeden promil alkoholu. Przy drugiej próbie stwierdzono nieco mniejsze stężenie. To tylko może potwierdzać, że słowa trenera o tym, że po meczu koledzy z Łotwy poczęstowali go alkoholem, są kłamstwem.
Jednocześnie jestem też ogromnie zdziwiony i zaskoczony, że po meczu, który nie dał nam mistrzostwa ligi oraz awansu do wymarzonej ekstraligi, trener naszej drużyny twierdzi, że wypił alkohol ze świętującymi swój sukces rywalami. Czy pan trener świętował awans Lokomotivu, a niepowodzenie Ostrovii było mu obojętne i nie czuł rozczarowania wynikiem końcowym? Pozostawiam to ocenie wszystkim kibicom naszej biało-czerwonej Ostrovii.
Jestem zażenowany postępowaniem trenera w najważniejszym meczu i to nie tylko sezonu, ale ostatnich kilku lat. To właśnie Marek Cieślak miał być na czele naszej drużyny w tym drugim spotkaniu finału. Takiego zachowania i postępowania ze strony tak uznanego oraz utytułowanego szkoleniowca nie sposób zrozumieć.
Cała sytuacja, która wydarzyła się w niedzielę jest dla mnie wielkim szokiem. Ostrovię traktowałem, jak swoje trzecie dziecko i Ostrovii poświęcałem mnóstwo czasu, zaniedbując wielokrotnie swoją rodzinę i firmę. Tak, jak tysiące kibiców w Ostrowie i regionie wierzyłem, że w końcu nasze marzenia się spełnią. Będąc jeszcze kibicem w czasach Klubu Motorowego Ostrów podziwiałem ś.p. prezesa Jana Łyczywka, który też chciał zobaczyć ostrowski zespół walczący w ekstralidze.
Niestety, praca, którą na przestrzeni ostatnich prawie sześciu lat, wykonałem wspólnie z pozostałymi członkami Zarządu, przy ogromnym wsparciu władz miasta, sponsorów i wspaniałych ostrowskich kibiców, została zmarnowana i zniweczona.
Wiem, że wielu kibiców zbulwersowało moje zachowanie w parkingu. Niestety, cała sytuacja związana z postawą trenera sprawiły, że nie wytrzymałem nerwowo. Każdy z Państwa ma takie momenty w swoim życiu, kiedy najpierw działa, a dopiero później zastanawia się nad tym, co się wydarzyło. Rzeczywiście moja reakcja była zbyt impulsywna i padło wiele słów, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Żal, smutek i rozczarowanie doprowadziły jednak do tego wszystkiego, co w sposób bezczelny wykorzystał jeden z lokalnych portali, rejestrując całe zdarzenie ukrytą kamerą. To nie była pierwsza taka sytuacja, w której osoba uznająca się za dziennikarza dopuszcza się zachowań nie będących właściwymi w pracy dziennikarskiej. Człowiek, który bez żadnych skrupułów relacjonuje tragedie ludzkie, wypadki i inne nieszczęścia, po raz kolejny, chcąc zaspokoić siebie samego i zyskać rozgłos, wyemitował wspomniany materiał, doprowadzając do sytuacji, w której przyszłość ostrowskiego żużla stanęła pod wielkim znakiem zapytania.
Chcąc, jak najlepiej dla ostrowskiego żużla, otrzymałem w ciągu ostatnich dwóch dni całą masę telefonów i smsów, które mnie obrażały. Wiem, że w internecie nie brakuje niewybrednych komentarzy pod moim adresem.

Chcę, żeby kibice mieli świadomość, iż niedzielny mecz na trybunie głównej oglądali przedstawiciele dużej firmy, którzy byli gotowi po wywalczonym awansie, jeszcze tego samego dnia, w obecności kompletu publiczności, podpisać umowę sponsorską. Firma ta miała zostać głównym sponsorem, zapewniając dużą część budowanego już przez nas budżetu na kolejny sezon. Niestety, dziś to wszystko jest już nieaktualne.

Z ogromnym bólem serca żegnam się z ostrowskim żużlem. Chcę podziękować wszystkim osobom na czele ze wspaniałą Panią prezydent Beatą Klimek za pomoc i wsparcie w działalności naszego klubu. Podziękowania kieruję też w stronę wszystkich sponsorów, którzy nie szczędzili swoich ciężko zarobionych pieniędzy i przez cały ten okres przekazywali środki finansowe na klub, pozwalając na stały rozwój, tworzenie świetnych widowisk i walkę o najwyższe cele.


Na końcu chcę podziękować kibicom, dla których praca w roli prezesa i działacza, była dla mnie wielką przyjemnością. Widząc wypełniony po brzegi stadion w trakcie zawodów SEC i podczas niedzielnego meczu oraz podczas wielu innych imprez, czułem i wiedziałem, że ta praca ma sens. Wsparcie Was - kibiców - było dla mnie motorem napędowym do pracy.
Jeszcze raz chcę przeprosić za zbyt impulsywne i mocne zachowanie po zakończeniu niedzielnego meczu. Ostrowski żużel był i zawsze będzie w moim sercu, ale to wszystko, co się wydarzyło powoduje, że żegnam się z klubem, licząc na jego dalszy rozwój i sukcesy.

Z poważaniem
Mirosław Wodniczak

Dawid Duczmal (za: wlkp24.info)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Najlepsze opinie
9 lat temu
Konto usunięte
Doszły mnie słuchy ze Leszno chce wytoczyć proces Ostrowi .Za to ze po wywalczeniu słusznego złota o nich cisza w mediach .Przykrył je skandal ostrowi hahahahah
Lubię
Nie lubię
+9 / -2
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
W tej sytuacji najbardziej szkoda mi kibiców z Ostrowa...być świadkiem kolejnego skandalu może skutecznie odebrać chęć czynnego wspierania klubu nawet u najwytrwalszych sympatyków...mam nadzieję, że Ostrowianie doczekają się w końcu normalności bo na takim życie nigdy nie powstanie prawdziwy żużel.
Mi tam szkoda tych których tam znam a jest ich kilku:) A reszta szkoda gadać :) Pamietam jak byłem u nich gdzie walczyliśmy o wejscie do 1-wszej ligi ,oczywiście Ostrów przegrał ,Jedno co mi utkwiło w głowie to 2 baby do nas wypieły gołe dupy sciagajac zasrane majty(dosłownie) a trzecia wywaliła cip..o na wierzch ,moze to i by było fajne ale dzyndzel obijał jej sie o kolana a cyce zasłaniały pępek .Tego widoku nie zapomnę.Ostrów to stan umysłu.
Lubię
Nie lubię
+9 / -3
Komentarze (82)
9 lat temu
Konto usunięte
Przykład idzie z góry , w sporcie miało nie być alkocholu a tu na piłce czy żużlu piwo leje się strumieniami , gdzie tu wychowanie w trzeżwości, jak mówiłem kasa żądzi światem , może Cieślak dostał więcej od Łotyszy jednego wieczoru niż w klubie za rok trenerki
  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
Konto usunięte
nawet nie zagłębiam się w tą żenadę... Cieślak zrobił z Ostrowem więcej niż się spodziewali w tym sezonie, finał przegrany na wyjeździe... chamstwo, buta, buractwo i zakłamanie won on żużla... Cieślak do zawieszenia niestety... jedyny któremu zawodnicy nie skakali po pagonach ale za błędy się płaci... jak Ward... choć z perspektywy czasu kto wie, może inaczej, lepiej by się potoczyło życie gdyby Darcy wyleciał już za juniora za chlanie do rana przed meczami... to wszystko obraz tego sportu, w którym trenerzy, zawodnicy i działacze chleją a potem sprzedają jeden drugiego, w tym przypadku nawet swojego jak konfidenci
  Lubię
  Nie lubię
+2 / -1
9 lat temu
Konto usunięte
Podobne odczucie co do wyniku miałem rok temu jak miała przyjechać drużyna z Leszna.Wtedy czułem że będzie 44:46,tyle że wtedy sporo zielonogórzan czuło podobnie,wszak była szansa na "karę" dla Torunia i brak jazdy w 4.
Czysty sport czy jeszcze istnieje?
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
Z komentarzem powstrzymam się do rozmowy z panem Cieślakiem.Jedno co chcę teraz napisać to tyle że dzień przed meczem miałem "pewność" :) że wynik tego spotkania będzie brzmiał 49:41 dla gospodarzy.
Gdy już zobaczyłem ostatni bieg to uśmiechnąłem się lekko. Hmm...znam żużel?
Pozdrawiam.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Czyli prosiak w klubie swoje zrobił. Teraz czekajmy jaką posadkę dostanie w GKSŻ lub PZMot. Przyznaję się że słowo "prosiak" zupełnie tu nie pasuje. Z wyglądu wieprz, z zachowania wieprz...
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Wodniczak to menda. Teraz twierdzi, że już miał sponsora, tylko Cieślak zawinił. Sam się wybiela, nie potrafił zatrzymać wcześniejszych. Wszak sponsor powinien dbać o wizerunek własnej formy, czyli unikać takich prymitywnych elementów.A że Cieślak lubi sobie golnąć? To nie była tajemnica. I jeszcze cieńkie Szczepaniaki, którym Cieślak dał szansę na awans sportowy. Nawet jeden w sec pojechał.I teraz wdzięczność. Dlatego podobała mi się wypowiedź Borowicza, który nie zwalał na tor. Zantoował progres, chłopak.
A Wodniczak to zakłamana szuja. Ile razy twierdził, że awans nie jest celem? Zwykły prymitywn a Ostrów okazał się kolosem na glinianych nogach.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Witam.Co tu duzo pisac.Wszyscy poza paroma wyjatkami/tak musi byc w dyskusji/.uwazam ze maja calkowita racje.A teraz .Ostrowa nie chce co wiem z mojego dobrego zrodla EE.Propozycje chyba otrzyma Rybnik.Ale tam co?.trzy czwarte skladu do wymiany.A to juz przynajmnie 4 banki na kontrakty na EE/moze uda sie utrzymac/.A gdzie reszta?.Ostrow to samo.Po co baraze.Stal RZ.ich zabije.Szkoda kasy.I o co ma byc walka?.A zapewne czesc kibicow sie ze mna nie zgodzi,to polecam Felieton Bartka Czekanskiego z dzisiejszego T.zuzlowego.No chyba stary wyga wie co pisze.Pozdro.PS.No i Gniezno nie zasluzylo na awans do PLZ Nice.Powinno sie dac szanse Pile,za sezon w ich wykonaniu.GKM/Torun.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
Super ze tak pograzyliscie Ostrow i kibicow szkoda ze nie winicie zawodnikow bo to oni jezdza i te sieroty Szczepaniakowie przez nich nie ma wyniku na Łotwie i wogole
  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
Konto usunięte
Za miast winiec beznadziejnych Szczepaników którzy na Łotwie nic nie pokazali i teraz wielkie wymówki że tor nie taki czepiają się Takiego trenera niech wrócą na 2 ligę bo do 1 się nie nadawają a gdzie ekstra liga tylko z nimi na pośmiewisko
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ostrowia wygląda jak młokos, który kończy 18 lat który dorwał się wódy i hleje jak oszalały. Spokojnie, E liga ok, fajna sprawa, ale jak się nie ma dupy do picia, to się nie chleje z wyjadaczami, a w przypadku Ostrowa, nie pcha się z motyką na księżyc. Gdzie spółka? Czy sezon na 0 bez długów zakończyli? Pomału krok po kroku, a nie na wariata awans rok po roku.
@Night Ok, niech Ci będzie :)
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com