Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
vs
Dzisiaj o 18:00
Polecamy
Fredrik Lindgren: Dopóki koła się kręcą, walka trwa
 10.08.2018 21:10
Przed Betard SGP Skandynawii w Malilli Fredrik Lindgren konsekwentnie koncentruje się na własnej formie. - Dopóki koła się kręcą - zapowiada przed kolejnym starciem z prowadzącym w cyklu Taiem Woffindenem.
Fast Freddie przeżywa obecnie życiowy sezon i aktualnie z 61 punktami zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji SGP. Z 20-punktową przewagą pozycję lidera dzierży Tai Woffinden z sumą 81. Szwed wciąż liczy na kontrę, a jej początek ma przypaść właśnie na rundę w ojczyźnie.
 
Fredrik Lindgren zapewnia, że nie przygląda się przesadnie wynikom rywali. Koncentruje się na własnych osiągach.
- Mogę się skupić tylko na sobie i tym, co robię sam. Tai jeździ naprawdę dobrze i zasługuje na tę pozycję, którą obecnie zajmuje. Ja mogę się skupić tylko na sobie i robić wszystko, co jest w mojej mocy. Jak dobrze to wyjdzie, zobaczymy na końcu cyklu. Dopóki koła się kręcą, walka trwa i zamierzam zrobić wszystko co mogę, aby powodziło mi się tak dobrze, jak to możliwe w każdej rundzie - mówi Fredrik Lindgren.
 
Szwed będzie do końca sezonu nastawiał się tylko na każdy kolejny występ, który będzie przed nim. - Nie patrzę na te minione pięć rund i pięć kolejny. Przyglądam się tylko następnej i temu, aby pokazać się w niej z jak najlepszej strony - dodaje.
 
G&B Arena nie jest mu obca, bo jeździł dla Dackarny Malilla w rozgrywkach szwedzkiej Elitserien pomiędzy 2006 a 2013 rokiem.
- Oczywiście, znam ten tor całkiem dobrze. Jeździłem przez kilka lat dla Dackarny. W tym roku jednak jeszcze tam nie byłem. Pełno innych żużlowców ma większe doświadczenia z jazdą w Malilli w tym roku.To jednak dobry tor do ścigania i lubię na nim jeździć. Mam nadzieję, że w sobotę pójdzie mi dobrze. Zdecydowanie daje się odczuć wsparcie szwedzkich kibiców i zamierzam postarać się absolutnie najlepiej, jak tylko będę mógł aby wprawić ich w dumę i dać jeszcze dodatkowe powody do radości - mówi Lindgren.
 
Przed występem w Malilli na poprawę nastroju na pewno mogła wpłynąć wygrana w Indywidualnych Mistrzostwach Szwecji. W minioną sobotę w Eskilstunie Lindgren zwyciężył w nich po raz pierwszy w swojej karierze. Żużlowiec forBet Włókniarza Częstochowa i Smederny Eskilstuna kończył ten czempionat na drugim miejscu aż cztery razy. Niedawny sukces umocnił jego pozycję jako najlepszego żużlowca z państwa Trzech Koron. Poza tym udowodnił, że jest w stanie notować świetne wyniki w absolutnie decydujących momentach.
- Jest pewien rodzaj mentalnej siły, jakiej potrzeba, aby dobrze wystąpić w takich momentach, niezależnie czy są to Mistrzostwa Szwecji, czy półfinał lub finał SGP. To nie jest łatwe, ale zaczynam się uczyć tego, w jaki sposób występować w takich sytuacjach - powiedział popularny Fredka..
 
Lindgren potrzebował maksymalnego opanowania, aby stanąć na najwyższym stopniu podium w finale Indywidualnych Mistrzostw Szwecji. To musiała być duża ulga po tym, jak znajdował się blisko sukcesu przez tak wiele lat.
- Byłbym nieco bardziej zrelaksowany, gdybym wygrał wcześniej. Widziałem, że jestem w naprawdę dobrej formie i czułem się jak zdecydowany faworyt, ale wciąż trzeba było pojechać i pokazać to na torze. Fajnie było w końcu pojechać i sięgnąć po ten sukces, zwłaszcza jeśli chodzi o finałowy bieg, bo w nim wszystko musiało dobrze zagrać. Dobrze było wreszcie wykonać to w taki sposób, jaki chciałem - wspomina.
Redakcja (za: speedwaygp.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com