Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Kobiecą logiką: Sprawiedliwości nie ma!
 27.07.2020 12:55
Moja babcia miała takie życiowe przysłowie: Sprawiedliwości ni w rządzie, ni w sądzie, ni w kościele nie ma! Babcia nie wiedziała, że istnieje coś takiego jak żużel, ale od siebie dodam, że w speedwayu sprawiedliwości też nie ma!

Wiem, że tym wpisem narażę się zapewne niektórym kibicom, ale trudno. Zaznaczam od razu, że nie jestem żadnym ekspertem, a raczej laikiem. Możecie mi zarzucić stronniczość, bo kibicuję Stali, trudno to też przeżyję i wezmę na klatę, jednak tej antyreklamy czarnego sportu, jaka miała miejsce wczoraj, nie mogę przeboleć.

Ten sezon dla Stali to jakieś plagi egipskie, bo jak to można inaczej nazwać? Fakt pierwsze mecze przegrali na własne życzenie. Można tłumaczyć, że trudny kalendarz i wirus, powodów znalazłoby się multum, ale tu nie ma co ich usprawiedliwiać. W Rybniku przegrali nie dlatego że byli słabi, tam coś zawiodło, bo spotkanie było do wygrania, ale to już przeszłość. Mecz z Częstochową układał się w miarę, ale potem wybuchł pożar i mecz trzeba powtórzyć od początku. Brakuje mi odpowiednich słów, żeby nazwać to, co działo się wczoraj. Pewne jest jedno, była to antyreklama żużla. Nie dziwię się włodarzowi gorzowskiego klubu, że targają nim emocję i udziela się na portalu społecznościowym, bo ile można? Co prawda PGE Ekstraliga już zaczęła działać i zawiesiła sędziego wczorajszego spotkania- Remigiusza Substyka, ale co z tego? Stal dalej jest bez punktów. Decyzję sędziego były kontrowersyjne. Rozumiem, że Pan Substyk musiał kogoś wykluczyć w 7 biegu, ale czy aby na pewno była to słuszna decyzja, że Thomsen nie mógł jechać w powtórce? Nie sądzę. Nie chodzi tu o to, że jak jedzie Pedersen, żeby karać go za każdym razem za nazwisko, bo to nie jest sprawiedliwe. Jednak Pan Dębski w magazynie dokładnie wyjaśnił, że tu winy Thomsena nie było i nie powinien być wykluczony. W 9 biegu również sędzia podjął dziwną decyzję, bo mógł powtórzyć wyścig w cztery osoby, ten jednak uznał, że winny zamieszania jest Iversena, którego w powtórce nie mogliśmy oglądać.

Mówi się, że tor był równy dla wszystkich to prawda, ale w niedzielne popołudnie grudziądzki owal miał trochę więcej niż dwie dziurki, jak powiedział po zakończonym meczu zbulwersowany Robert Kempiński. Tutaj nasuwa się kolejne pytanie, a mianowicie jaką funkcję pełni komisarz toru? Który na stadionie zjawia się dużo wcześniej i pilnuje tego, aby nawierzchnia była dobrze przygotowana. To jak to wreszcie jest? Tor nadawał się do jazdy, czy się nie nadawał? Wydawało mi się zawsze, że w żużlu chodzi o to, że zawodnicy powinni walczyć między sobą, a nie z nawierzchnią.

Szkoleniowiec z Grudziądza w wywiadzie telewizyjnym zarzucił sędziemu, że ten poddał się, wpływom trenera i kierownika ekipy gorzowskiej. Dlatego mecz został przerwany. Kempiński stwierdził również że przez to, że Stal straciła Thomsena, nie chcieli jechać dalej. Niestety, ale żużlowcy gospodarzy również nie byli zadowoleni ze stanu toru. Pedesrsen gestykulował ręką i pokazywał, jakie są nierówności. W jednym z wyścigów Krzysztof Buczkowski również był zmuszony walczyć z nierównościami i na całe szczęście utrzymał się na motocyklu.

Wczorajsze spotkanie to antyreklama czarnego sportu. Uwielbiam żużel, ale po niedzielnym „kabarecie” zwyczajnie mi się odechciewa speedwaya. Niby PGE to najlepsza liga na świecie a dzieją się w niej takie dziwne rzeczy. Takimi działaniami kibiców ani sponsorów się nie przyciągnie. No i gdzie jest ta sprawiedliwość?

 

 

 

TAURON zaprasza na SEC. Oglądaj tylko w Eurosport

Aleksandra Gucia (za: informacja własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com