Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
It's time to say goodbay Leigh...
 10.10.2010 22:10

Nie jednemu kibicowi na stadionie w Lesznie zakręciła się dziś łezka w oku, gdy po 15 latach Leigh Adams pokonywał wspólnie ze swoim synem Declynem ostatnie okrążenia na Smoku. Po wspaniałym spektaklu turniej pożegnalny wielkiego Australijczyka zwyciężył Adrian Miedziński, przed samym Adamsem oraz Gregiem Hancockiem.

Turniej może nie obfitowały w spektakularne mijanki i walkę na torze, jednak miło było po raz ostatni oglądać Leigh Adamsa na czele stawki. Cała impreza rozpoczęła się od przywitania a zarazem pożegnania Leigh Adamsa z miejscowymi kibicami. Australijczyk wspólnie ze swoim synem, Romanem Jankowskim oraz Józefem Jarmułą pokonali na motocyklach dwa okrążenia pozdrawiając kibiców.

Zawody rozpoczęły się od, a jakżeby inaczej, wygranej samego Adamsa w pierwszym wyścigu. Oprócz niego zwycięstwa w pierwszej serii startowej notowali także Greg Hancock, Rafał Dobrucki oraz Chris Holder. Z kolei pech dopadł m.in Janusza Kołodzieja, który zanotował defekt. W biegu siódmym mogliśmy oglądać piękną walkę Grzegorza Zengoty z Jasonm Crumpem. Brązowy medalista IMŚ dosłownie dwoił się i troił by wyprzedzić zielonogórzanina, jednak ten, jakby zupełnie nie wzruszony sobotnim sukcesem „Rudego” pewnie go blokował i dowiózł do mety cenne dwa oczka. W kolejnym biegu z bardzo dobrej strony pokazał się Adrian Miedziński, który wygrywając swoją drugą gonitwę wysunął się na czoło stawki zawodów. Gołym okiem widać było, że popularny „Miedziak” świetnie się czuł na leszczyńskim obiekcie i szybko zaczął zgłaszać aspiracje do występu w biegu finałowym.

Po biegu dziewiątym kolejną trójkę można było wpisać na konto gospodarza imprezy – Leigh Adamsa. W drugiej połowie zawodów przebudził się także jego rodak – Jason Crump oraz Maciej Janowski. Nadal jednak wysoko plasował się eksleszczynianin – Rafał Dobrucki. Zupełnie odwrotnie spisywał się wicemistrz świata – Jarosław Hampel. „Mały” po dobrym początku w ostatnich trzech startach przywoził conajwyżej po jednym punkcie.

Ostatni serię startów otworzyła wygrana w biegu 17. Grega Hancocka. Amerykanin miał na swoim koncie 10 „oczek” i miał niemal pewne miejsce w wielkim finale imprezy. Szyki mógł mu jednak pokrzyżować Damian Baliński, który zwyciężając w kolejnej gonitwie mógł się pochwalić taką samą liczbą punktów. Następny „dziesiątkowicz” dołączył do nich po 19 biegu – a był nim Jason Crump. W tym momencie wiadomo było, że potrzebny będzie bieg dodatkowy, bowiem miejsce w finale miał już Leigh Adams (12 pkt.), a Adrian Miedziński przy stanie 10 pkt. miał przed sobą jeszcze jeden start i raczej mało prawdopodobne było by przy swojej dyspozycji nie zdobył w nim chociażby „oczka”.

Koniec końców, Damian Baliński zrezygnował z biegu dodatkowego o finał i sprawa była jasna – Adams, Crump, Hancock i Miedziński. Przy takiej stawce biegu mało kto stawiałby na torunianina, jednak to właśni on minął linię mety jako pierwszy, lub jak kto woli to on nie dał się wyprzedzić Leigh Adamsowi, jak to w przyjacielskim geście uczyniła pozostała dwójka.

W blasku fleszy odbyła się dekoracja triumfatorów, a następnie Leigh Adams przez kilkanaście minut odbierał prezenty od swoich leszczyńskich przyjaciół. Polał się szampan oraz łzy. Długo, bardzo długo przyjdzie nam czekać na kolejnego tak wspaniałego zawodnika. A może słowa Tomasza Lorka okażą się prorocze i prezes Dworakowski powinien powoli układać umowę dla Declyna Adamsa?

Lista startowa
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
Suma
1. Leigh Adams
3



1



3



3



2



12
2. Jurica Pavlic
1




0



2



0



2


5
3. Jason Crump
0





1



3



3



3

10
4. Adrian Miedziński
2






3



2



3



2
12
5. Jarosław Hampel
2


3




1




0




1
7
6. Darcy Ward
1



2


1






t


0

4
7. Janusz Kołodziej
d




3




3
1




-


7
8. Greg Hancock
3





0


2


2


3



10
9. Damian Baliński

2

2





1




2

3


10
10. Przemysław Pawlicki

d


3





1


1

1



6
11. Maciej Janowski

1



0

0




3





3
7
12. Chris Holder

3




1

3


0





2

9
13. Troy Batchelor


0
0






0

1




1

2
14. Simon Stead


1

1




0

2






0
4
15. Grzegorz Zengota


2


2


0





0
0



4
16. Rafał Dobrucki


3



2
2





2


w


9
17. Sławek Musielak














1




1
18. Piotr Pawlicki
















1


1

 

Lp
Kolejność
1
 Adams, Miedziński, Pavlic, Crump
2
 Hancock, Hampel, Ward, Kołodziej (d)
3
 Holder, Baliński, Janowski, Pawlicki (d)
4
 Dobrucki, Zengota, Stead, Batchelor
5
 Hampel, Baliński, Adams, Batchelor
6
 Pawlicki, Ward, Stead, Pavlic
7
 Kołodziej, Zengota, Crump, Janowski
8
 Miedziński, Dobrucki, Holder, Hancock
9
 Adams, Dobrucki, Ward, Janowski
10
 Holder, Pavlic, Hampel, Zengota
11
 Crump, Hancock, Baliński, Stead
12
 Kołodziej, Miedziński, Pawlicki, Batchelor
13
 Adams, Stead, Kołodziej, Holder
Na torze kręcą teraz kółka: trener Unii - Roman Jankowski oraz syn Leigh Adamsa - Declyn.
14
 Janowski, Hancock, Batchelor, Pavlic
15
 Crump, Dobrucki, Pawlicki, Hampel
16
 Miedziński, Baliński, Musielak, Zengota, Ward (w/t)
17
 Hancock, Adams, Pawlicki, Zengota
18
 Baliński, Pavlic, P.Pawlicki, Dobrucki (u/w)
 Dobrucki notuje groźny upadek. Kołodziej oddał start Piotrowi Pawlickiemu.
19
 Crump, Holder, Batchelor, Ward
20
 Janowski, Miedziński, Hampel, Stead
F
 Miedziński, Adams, Hancock, Crump

 

0 (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com