Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
vs
Dzisiaj o 18:00
Czy na pewno chcesz usunąć ten blog?
TAK NIE
Apator Toruń. Aniołem się jest, a nie bywa. Poznaj jego historię
 17.01.2022 12:50
Apator Toruń. Aniołem się jest, a nie bywa. Poznaj jego historię
Apator Toruń. Wracamy po świąteczno-noworocznej przerwie z cyklem felietonów naszego redakcyjnego kolegi ? Cezarego Wnuka. A ponieważ mamy sezon ogórkowy i niewiele się dzieje, to wrócimy do historii byłych żużlowców toruńskiego klubu. A skoro był już Ryan Sullivan to teraz pora na polskiego przedstawiciela żużla lat ?90 oraz ?00 ? Wiesława Jagusia.


Wiesław Jaguś urodził się 13 września 1975 roku w Toruniu, zaś karierę żużlową rozpoczął w miejscowym Apatorze w roku 1992. Jednak prawdziwa kariera rozpoczęła się dwa lata później, w 1994 roku. W 1992 roku wziął udział w 2 meczach, w których wystartował w 3 biegach i zdobył 1 punkt, zaś w 1993 roku również 1 punkt, jednak wziął udział w 3 meczach i wystartował w 6 biegach. Te punkciki przełożyły się na średnie biegowe na poziomie 0,333 w 1992 oraz 0, 167 w 1993. Dopiero w 1994 roku wystartował w aż 15 meczach i 41 biegach w których zdobył 42 punkty i 5 bonusów co dało średnią 1,146. Warto zauważyć, że drużyna toruńska w tych sezonach zawsze była trzecia. Można zatem powiedzieć, że w ciągu trzech pierwszych lat kariery ?Mały wojownik? zdobył trzy medale Drużynowych Mistrzostwach Polski. Wszystkie trzy brązowe. Sezon 94 pokazał, że w Jagusiu tkwi wielki potencjał.

Dalej było już tylko lepiej ? sezon 1995 to srebrny medal DMP, zaś indywidualnie ? 18 meczów, 62 biegi, w których zdobył 87 punktów i 10 bonusów, co dało średnią 1,565. Zaś w 1996 roku znowu było srebro DMP ? 5 lat startów i 5 medali ? mało kto może pochwalić się takimi statystykami. Indywidualnie ? 22 mecze, 89 biegów. Wynik? 118 punktów oraz 35 bonusów i średnia 1,719 ? wysoka jak na juniora. Jednak to był ostatni rok startów ?Jagody? jako juniora. W tym sezonie zajął 4 miejsce w finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski, a także wygrał turniej o Srebrny Kask. Do tego w 1993 zdobył srebro, zaś w 1994 brąz w Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski. Tak naprawdę w karierze juniorskiej Jagusia zabrakło jakiegoś medalu w MIMP lub w zawodach międzynarodowych typu mistrzostwa świata czy Europy juniorów.
Apator Toruń. Wiesław Jaguś ? żywa legenda toruńskich ?Aniołów?

Mogło by się wydawać, że wejście w wiek seniora, w sezonie 1997, było dla ?Małego wojownika? dość łatwe, sądząc po uzyskanej średniej ? 2,179. Jednak pojechał tylko w 6 meczach, w których wystartował w 28 biegach i zdobył 47 punktów i aż 14 bonusów co pozwoliło osiągnąć tak wysoką średnią. Warto jednak zaznaczyć, że tak mała liczba startów wynikała z kontuzji uda, która postawiła pod znakiem zapytania całą dalszą karierę ?Jagody?. On jednak się nie poddał i wrócił do ścigania.

O tym, że była to dobra decyzja przekonaliśmy się już w następnym roku. Sezon 1998 to 133 punkty i 12 bonusów uzyskane w 18 meczach, w których wystartował 83 razy, co dało średnią 1,747. Warto jednak zaznaczyć, że zdobył brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Polski, przegrywając na torze w Bydgoszczy tylko z lokalnymi matadorami ? Jackiem (złoto) i Tomaszem (srebro) Gollobami. Drużynowo jednak skończyło się pasmo sukcesów ? w 1997 było czwarte miejsce, zaś w 1998 piąte.

Sezon 1999 to ciąg dalszy zjazdu drużyny ? 7 miejsce w lidze i dwumecz barażowy o utrzymanie przeciwko drużynie? Falubazu Zielona Góra. Indywidualnie jednak ? 18 meczów, 89 biegów, a w nich aż 174 punktów oraz 12 bonusów co dało średnią na poziomie 2,090 ? można powiedzieć, że to jego postawa przyczyniła się do utrzymania drużyny w 1 lidze (obecnie Ekstralidze). Jednak zawsze po burzy wychodzi słońce ? sezon 2000 to powrót drużyny na właściwe tory ? 4 miejsce to duża poprawa. Zaś sam ?Mały wojownik? odjechał 101 biegów w 20 meczach. Zdobył w nich 178 punktów i 10 bonusów ? przełożyło się to na średnią na poziomie 1,861. Średnia trochę spadła, jednak należy uczciwie ocenić, że Wiesław od początków kariery trzymał formę bardzo ustabilizowaną.
Apator Toruń. Niezliczone sukcesy Wiesława Jagusia

Sezon 2001 to wielki sukces z drużyną w postaci złotego medalu DMP. I to w drużynie opartej w dużej mierze na wychowankach ? w składzie byli Mirosław Kowalik, Robert Kościecha Tomaszowie Bajerski i Chrzanowski (ten drugi na pozycji juniorskiej) oraz właśnie Jaguś. Jedynymi obcokrajowcami byli Szwedzi ? Tony Rickardsson oraz Andreas Jonsson (jako drugi junior). Do tego w kadrze był także młodszy brat Wiesława ? Marcin. Liderem był oczywiście Tony, najlepszym polakiem Kowalik, trzeci wynik w drużynie miał młody Jonsson (średnia 1,972), zaś ?Jagoda? wykręcił średnią 1,928, którą uzyskał w 17 meczach, wystartował w nich 83 razy i zdobył 147 punktów i 13 bonusów. Warto zauważyć, że to 4 wynik w drużynie, 3 wśród seniorów i drugi wśród polaków w zespole. Bardzo istotna cegiełka w sukcesie.

Sezon 2002 to niestety 5 miejsce Apatora w DMP, jednak w przypadku naszego bohatera poprawa (o 0,129 punktu) średniej i wynik 2,057 ? trzeci w drużynie (za Rickardssonem i Bajerskim), trzeci wśród seniorów i drugi wśród polaków. Taką średnią uzyskał w 18 meczach (88 biegów) i 171 punktów oraz 10 bonusów. Tutaj warto zauważyć dużą liczbę bonusów zdobywanych przez Wiesia, co znaczy o jego dużych umiejętnościach jazdy w parze (czego brakuje wielu dzisiejszym zawodnikom).

Kolejny sezon to srebrny medal w DMP zdobyty przez Dream Team (wszak skład z Rickardssonem, Crumpem, Protasiewiczem, Jagusiem, Sawiną i Bajerskim oraz Miedzińskim i Ząbikiem na juniorce) ciężko określać inaczej niż Dream Team. Było 6 seniorów na 5 pozycji więc trener/menadżer miał ciężki orzech do zgryzienia. Ale ja nie o tym zatem wracając do naszego ?bohatyra? ? wydawać by się mogło, że w takim zestawieniu nie będzie odgrywał istotnej roli a tutaj niespodzianka ? 4 w drużynie, po Rickardssonie, Crumpie i Protasiewiczu. Cała ta trójka uzyskała średnie powyżej 2 pkt/bieg, zaś Jaguś zaraz za nimi miał 1,936. Uzyskał ją w 20 meczach, startując 94 razy i zdobywając 160 punktów oraz 22 bonusy. Jeśli chodzi o bonusy to warto zauważyć, że nie był to najwyższy wynik w drużynie, bowiem o dwa oczka więcej zdobył ?Bajer?.

Będąc przy sezonach 2003 i 2004 warto przytoczyć pewną historię dotyczącą Jagusia i transferu do drużyny Unii Tarnów. Po powrocie do elity i posiadając solidnego sponsora w postaci Grupy Azoty, w Tarnowie chciano zbudować solidną drużynę, która powalczyłaby o złoto DMP. Pierwszym ogłoszonym transferem był?. Tony Rickardson z Apatora Toruń. W tym momencie trzeba było wzmocnić w Tarnowie formację krajową i wybór padł znów na zawodnika z Torunia, a dokładnie na ?Jagodę?. Sam zawodnik był raczej niechętny przeprowadzce i nawet nie zamierzał podejmować negocjacji, jednak zgodził się na jedno spotkanie z przedstawicielami Unii.

Szedł z nastawieniem, że gdy przyjdzie do rozmowy o pieniądzach to rzuci jakąś kwotą zaporową, niemal z kosmosu, tak by Ci z Unii zakończyli negocjacje. Jednak w trakcie spotkania to właśnie strona tarnowska pierwsza podała swoją propozycję kontraktu dla Jagusia. Gdy ten zobaczył ile mu proponują miał powiedzieć do swojego przyjaciela, z którym poszedł na to spotkanie (i który to namówił go w ogóle do pójścia na to spotkanie): ?Słuchaj, oni na starcie dają mi dwa razy więcej niż moja ?kwota zaporowa?.? Czyli inaczej mówiąc ? Wiesiu chciał powiedzieć, że chce X kasy, inaczej nie ma rozmowy. X miał być kwotą, której nikt w żużlu do tej pory nikomu nie płacił. Zaś ludzie z Tanowa bez problemu na starcie dawali 2X, i byli gotowi do negocjacji na większą kasę. Jednak ostatecznie ?Mały Rycerz? pozostał w Toruniu. Swoją drogą ? skoro wtedy mieli taką kasę i tak nią szastali na lewo i prawo (poza Rickarsonem sprowadzili barci Gollobów) to nie należy się teraz dziwić, że w końcu znaleźli się w bagnie 2 ligi.
Wiesław Jaguś ? wierny Apatorowi Toruń do samego końca

Wracając do Jagusia ? pozostał wierny Apatorowi przez całą karierę, a tamta sytuacja powinna być słownikowym przykładem słowa ?lojalność?. Sezon 2004 to 4 miejsce drużyny w DMP, jednak indywidualnie jeden z lepszych sezonów ?Małego Rycerza? ? wygrał turniej o Złoty Kask, a wraz z Piotrem Protasiewiczem zdobył złoty medal w MPPK. Do tego po raz pierwszy w karierze wystartował w cyklu GP. Co prawda z ?dziką kartą? ale zawsze. Miało to miejsce we Wrocławiu. W zawodach tych zdobył 4 punkty. Indywidualnie w lidze zaś pojechał w 20 meczach wystartował 104 razy, zdobył 205,5 punktu oraz 10 bonusów. Średnia ? 2,072.

Sezon 2005 to znowu 4 miejsce drużyny, jednak powoli było widać problemy, przez co po sezonie z drużyny odszedł jej lider, Jason Crump. Zaś Jaguś odjechał 18 meczów, w których zaliczył 98 biegów i zdobył 174 punkty oraz 16 bonusów, co dało średnią 1,939. To potwierdza to co pisałem wcześniej ? przez całą karierę utrzymywał stabilną formę.

Za czasów ?Jagody? najgorszym dla drużyny był sezon 2006, kiedy to drużyna zajęła 7 miejsce i musiała walczyć o utrzymanie w barażach. Jednak indywidualnie był to jeden z lepszych sezonów ?Małego Rycerza? ? wygrał Wielki Finał eliminacji Indywidualnych Mistrzostw Świata, oraz zdobył srebrny medal w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. W lidze natomiast pojechał w 20 meczach, wystartował w 105 biegach w których zdobył 220 punktów i 9 bonusów, co dało średnią 2,181 pkt/bieg, dzięki czemu był najlepszym zawodnikiem toruńskiej drużyny.
Apator Toruń. Wiesław Jaguś i jego pasmo zwycięstw

Sezon 2007 to pierwszy sezon pod rządami Pana Karkosika, posprzątanie i poukładanie klubu, powrót do drużyny Ryana Sullivana (o czym wspominałem) oraz Roberta Kościechy. Jednak Wiesiu nadal był jednym z najważniejszych zawodników w drużynie ? 19 meczów, 87 biegów, 183 punkty i 5 bonusów, co dało średnią 2,161 ? drugą w drużynie (za Sullivanem) i pierwszą wśród zawodników krajowych. Efektem tak dobrej formy całej drużyny był srebrny medal DMP. Indywidualnie forma była dobra, jednak brak doświadczenia w GP dał o sobie znać ? mimo dobrego początku i trzeciego miejsca w pierwszych zawodach cyklu we Włoszech zajął trzecie miejsce, to jednak w przekroju całego roku zdobył ?tylko? 81 punktów i zajął 11. miejsce w ?generalce? przez co wypadł z cyklu.

Jeszcze lepiej było w 2008, kiedy to nasza drużyna zdobyła ostatni złoty medal Drużynowych Mistrzostwach Polski ? 19 meczów, 96 biegów, 199 i 16 bonusów co dało średnią 2,240 pkt/bieg i była to najwyższa średnia w zespole. Przebił nawet Ryana Sullivana. Była to też najwyższa średnia w karierze ?Jagody?. Warto pamiętać, że ten złoty medal to w dużej mierze zasługa jego postawy w finałowym dwumeczu przeciwko Unii Leszno, kiedy to w Lesznie zdobył 16 punktów i 2 bonusy (czyli płatny komplet), w 6 startach. Zobaczcie sami ? 2*, 3, 3, 2*, 3, 3. W meczu rewanżowym w Toruniu (jeszcze na starym stadionie przy Broniewskiego) zdobył tylko 7 punktów, jednak wtedy błysną Chris Holder robiąc 14+1 w 6 startach. Do tego dołożył srebrny medal w Drużynowym Pucharze Świata (czyli drużynowych mistrzostwach świata) z reprezentacją Polski.

Sezon 2009 to powitanie MotoAreny i nadal wysoka forma ?Małego Rycerza? ? 20 meczów, 92 biegi, 167 punktów i 11 bonusów, co dało średnią 1,935 pkt/bieg. W porównaniu do poprzedniego sezonu to spadek o 0,305, jednak nadal jest to wysoka średnia. Z taką średnią był najlepszym polakiem w drużynie, ustępując jedynie dwóm Australijczykom ? Sullivanowi i Holderowi. Zaś zespół Apatora zajął drugie miejsce i zdobył srebro w DMP.

Następnie nadszedł sezon 2010, w którym cała drużyna miała swoje problemy. Ostatecznie jednak udało się zakończyć sezon na trzecim miejscu i zdobyć brązowy medal. Jednak dla samego Jagusia ten sezon był bardzo słaby ? w 20 meczach wystartował ?tylko? 86 razy, w których zdobył ?tylko? 113 punktów i 13 bonusów, co dało średnią 1,465. W porównaniu do ubiegłego sezonu to spadek o 0,47, zaś do najlepszego sezonu spadek aż o 0,775. To w połączeniu z zaliczonymi wcześniej upadkami i kontuzjami miało wpływ na ogłoszoną w listopadzie decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej.
Takich jak Jaguś już w dzisiejszym żużlu nie ma

Niewielu jest w dzisiejszym żużlu takich zawodników jak ?Mały Wojownik? ? przez całą karierę wiernych jednemu klubowi, nie patrzącemu ślepo za kasą, czy wielkimi, ale łatwymi sukcesami, a do tego przez całą karierę prezentujący wysoką formę. A jeszcze bardziej szanuję go za stałość w decyzji o zakończeniu kariery. Zrobił to w wieku 35 lat, mając przed sobą jeszcze kilka lat jazdy ? spokojnie z 5-6 lat do ok. 40 roku życia. W jakimś wywiadzie z Jagusiem padło pytanie o ?głód żużla? i chęć powrotu. Na co Wiesław odpowiedział, że owszem pojawiła się chęć powrotu w okolicach 2012 czy 2013 roku, jednak po przemyśleniu wszystkiego na chłodno doszedł do wniosku, że jednak nie ma to sensu i nie wraca.

Sam po dziś dzień zastanawiam się, co by było gdyby ?Jagoda? jeździł dalej np. do 2015 roku ? czy w Toruniu byłyby takie niespodzianki jak Holta w 2011, Zbigniew Czerwiński w 2012, Kamil Brzozowski w 2013, Kacper Gomólski w 2015, czy powrót Holty w 2018 i 2019. Być może nie byłoby spadku z 2019. Możemy tylko gdybać.

A przechodząc do szybkiego podsumowania kariery ?Małego Wojownika? ? 19 lat startów tylko w Toruniu ? 313 meczów, 1465 biegów, 2520,5 punktu zdobyte dla Apatora, do tego 223 bonusy, co dało średnią 1,912 w przeciągu całej kariery. Do tego 4 brązowe, 5 srebrnych i 2 złote medale DMP ? na 19 lat kariery 11 medali w Drużynowych Mistrzostwach Polski, do tego brąz i srebro indywidualnie, wygrane turnieje o srebrny i złoty kask, złoto MPPK, awans do cyklu GP, a nawet jedno podium w cyklu. Można powiedzieć, że prawie idealna i spełniona kariera. Zabrakło chyba tylko jakiegoś indywidualnego medalu w zawodach międzynarodowych. Czegoś więcej aniżeli jedno pojedyncze podium w całym cyklu GP. Do tego dochodzi oczywiście srebro DPŚ z reprezentacją.

Warto dzisiaj znać historię tego zawodnika i przytaczać ją młodym adeptom sztuki żużlowej i pokazywać im, że nie zawsze najkrótsza droga jest najlepsza. A jak Wy wspominacie starty Wiesława Jagusia?

sportowy-torun.pl/
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym blogiem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com