Goście ponownie pokazują świetną formę, już od startu jadąc zespołowo. Para z Torunia pozostała daleko z tyłu, bez szans na jakąkolwiek walkę.


Przerwa na kosmetykę toru


Oskar Fajfer: Koza ewidentnie we mnie wjechał, mam ślady na motocyklu. Ze mną wszystko jest OK, trochę jestem poobdzierany - szkoda mi tylko silnika.


Darcy Ward (Twitter): Dlaczego Toruń robi sobie taki tor, jaki zrobił - tego nie wiem.

Fajfer i Koza przepychają się na pierwszym łuku - Torunianin upada na tor, ale szczęśliwie wstaje i wraca do parku maszyn o własnych siłach. Powtórka w pełnym składzie.


Tuż za startem Miedziński po zewnętrznej wymija pozostałą trójkę uczestników biegu. Fajfer próbuje zaatakować Ernesta Kozę, ale w rezultacie ponownie ląduje na torze. Koza wykluczony z wyścigu, Fajfer uzyskuje 1 punkt za trzecie miejsce, pomimo tego, że nie dojechał do mety.


Ernest Koza: Nie widziałem Fajfera, byłem z przodu. Przecież nie dojechałem do bandy, miał dużo miejsca.

Start wygrywają gospodarze, rozdzieleni jednak już za pierwszym łukiem. Madsen z determinacją ściga "Gingera" - "łapie" go na trzecim okrążeniu i finalnie zdobywa 3 punkty.

Rezerwa zwykła: Paweł Przedpełski za Grigorija Łagutę


Miedziński popełnia błąd, wyjeżdżając na drugi łuk pod samą bandę. Kołodziej wykorzystuje ten moment i wywozi resztę zawodników na niemal pół prostej przewagi.


Przerwa na kosmetykę toru


Chris Holder: Dzisiaj idzie nam dużo gorzej niż ostatnio. Pewni zawodnicy z Tarnowa są zupełnie nie do złapania. Musimy popracować nad ustawieniami i powalczyć o większą punktową przewagę u siebie - po meczu z Lesznem zauważyliśmy, jakie to ważne.

Gomólski i Bjerre zacięcie walczą o pozycję zwycięzcy - do pojedynku dołącza również Leon Madsen. Holder budzi się z letargu dopiero podczas czwartego okrążenia, jednak nie dowozi na metę ani jednego punktu.

Sensacyjnie zwycięzcą startu zostaje Artur Mroczka, który nie oddaje prowadzenia aż do końca biegu. Gospodarze wjeżdżają pomiędzy parę Tarnowian, zostawiając Martina Vaculika w tyle.

Torunianie fenomenalnie startują spod taśmy, trzymając się blisko siebie po zewnętrznej stronie toru. Sytuację wykorzystuje Kołodziej, wymijając parę bez większego trudu.


Przerwa na kosmetykę toru



Leon Madsen: Na tym torze trzeba dobrze startować i szukać sposobu na dystansie. Drużyna z Torunia rzeczywiście wydaje się nieco wolniejsza, ale kluczem jest tutaj strategia, nie prędkość.


Adrian Miedziński: Piłka cały czas jest w grze - jedziemy dalej. Tarnów jedzie dzisiaj świetnie i nie jest to zaskoczeniem. Na razie mamy 2 punkty w plecy, więc czeka nas dużo pracy.

Doyle rozpędza się za pierwszym łukiem i zdobywa pierwszą pozycję wyprzedzając zwycięzcę startu, Leona Madsena. Na trzecim okrążeniu Australijczyka płynnie wymija Bjerre.