Hil-Gaz "Back in town, żużel wraca do Gniezna" - Gniezno

Wielki Finał! Najlepsza czwórka zawodników wybierała pola startowe na torze. Najdłużej nad swoim polem startowym zastanawiał się profesjonalista w każdym calu - Tai Woffinden.

Nierówny start. Pod taśma ruszał się Oskar Fajfer. Zawodnik dostał za to upomnienie od sędziego.

Drugie podejście do tej gonitwy zostaje po raz kolejny przerwana. Tym razem na tor upadł Linus Sundstroem. Powtórka w czteroosobowej obsadzie. W chwili przerwania biegu na prowadzeniu był Oskar Fajfer przed Taiem Woffindenem.

W trzeciej odsłonie biegu finałowego ponownie najlepiej spod taśmy wychodzi Oskar Fajfer i to on wygrywa turniej Hil-Gaz "Back in town, żużel wraca do Gniezna". Tai Woffinden nie najlepiej wystartował i na twardym gnieźnieńskim torze musiał zadowolić się trzecim miejscem. W biegu tym kompletnie nie liczył się Wadim Tarasienko.

Drugi bieg finałowy - dwóch pierwszych zawodników awansuje do Wielkiego Finału

Bardzo dobry start Wadima Tarasienko, który jednak źle rozegrał pierwszy łuk i spadł na drugą pozycję. Błąd Rosjanina wykorzystał zawodnik Renault Wybrzeża Gdańsk i obaj zawodnicy wjechali do decydującego o zwycięstwie w turnieju biegu.

Pierwszy bieg finałowy - dwóch pierwszych zawodników awansuje do Wielkiego Finału

Nierówny start - bieg przerwany. Pod taśmą ruszał się Adrian Gała. Według sędziego zawodnik wrocławskiej ekipy dotknął taśmy przez co zostaje z biegu wykluczony i pozbawiony szans walki o zwycięstwo w dzisiejszych zawodach.

Minimalnie lepszy start Grega Hancocka, jednak Tai Woffinden szybko wychodzi na pewne prowadzenie. Za jego plecami jechał Amerykanin, jednak na przedostatnim okrążeniu zawodnikowi Get Well Toruń sprzęt odmówił posłuszeństwa i awans do Wielkiego Finału poza Anglikiem uzyskał Linus Sundstroem.

Dwudziesta odsłona turnieju ma szczególny wymiar. Bieg ten będzie rozegrany ku czci ikony gnieźnieńskiego speedwaya - Antonina Kaspera. Zwycięzca wyścigu otrzyma okolicznościowy puchar ufundowany przez kibiców Startu.

Tai Woffinden dorzucając kolejną trójką został zwycięzcą rundy zasadniczej. Za chwilę czołowa ósemka turnieju będzie wybierać pola do biegów półfinałowych.

Sporo działo się w tej gonitwie. Na prowadzeniu po starcie znajdował się Adrian Gomólski, jednak za jego plecami czaił się Wadim Tarasienko, który na drugim okrążeniu minął gnieźnianina. W międzyczasie Norbert Kościuch, który zaspał na starcie poradził sobie z Jonasem Davidssonem. Szwed ostatecznie zjechał z toru, natomiast zawodnik pilskiej Polonii udał się w pogoń za Gomólskim i wyprzedził go na przedostatnim kółku.

Nierówny start do biegu osiemnastego, jednak sędzia zdecydował się nie przerywać rywalizacji. Kevin Fajfer zjechał z toru zaraz po starcie do 18 gonitwy dnia.

Bieg przerwany. Adrian Gała upadł na pierwszym wirażu bez nikogo nieatakowany. Zawodnik znajdował się na trzeciej pozycji. Decyzją sędziego Meyza - powtórka odbędzie się w czterech. 21-latek, decyzją lekarza zawodów, jest zdolny do kontynuowania zawodów.

Pewny trzy punkty Kacpra Gomólskiego. Adrian Gała odważnym i zdecydowanym atakiem wszedł pod Linusa Sundstroema na szczycie drugiego okrążenia pierwszego okrążenia. Szwed jednak nie odpuścił i do końca ścigał zawodnika Betard Sparta Wrocław, aby ostatecznie dopaść go na kresce.

Pewna wygrana Wadima Tarasienko. Adrian Gała przedostał się z ostatniej lokaty na drugą.

Kevin Fajfer zastąpił Duńczyka, który wycofał się na skutek problemów sprzętowych. Ładną walkę na dystansie czterech okrążeni stoczyli Davidsson z Wawrzyniakiem. 18-latek kąsał Szweda po zewnętrznej, jednak zabrakło mu prędkości i pomysłu na wyprzedzenie rywala.

Spod taśmy najlepiej wyszli zawodnicy z pól wewnętrznych. Jacob Thorssell pomknął do przodu po trzy punkty, natomiast Adrian Gomólski został wzięty w kleszcze i spadł na ostatnią pozycję. Tai Woffinden stracił punkt i od tej chwili nie ma już zawodnika niepokonanego w dzisiejszym turnieju.