Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Tauron Azoty Tarnów - Stelmet Falubaz Zielona Góra (dwugłos trenerski)
 20.08.2012 18:48
W meczu 17 rundy Stelmet Falubaz Zielona Góra został niemal rozjechany na torze Tauronu Azotów Tarnów. Mecz zapowiadał się jako hit kolejki i nikt nawet nie przypuszczał, że tarnowianie wygrają tak łatwo z bądź co bądź aktualnym Mistrzem Polski. Oto co po meczu powiedzieli obaj szkoleniowcy na temat tego spotkania..

- Jechaliśmy dzisiaj tak jak mogliśmy. Na pewno dużo ludzi oceni to jako porażkę, a wręcz katastrofę. Myślę jednak, że w perspektywie czasu nie będzie to tak odbierane. Mecz się poukładał jak poukładał. Jechaliśmy czym możemy. Tak jak powiedziałem, dużo namieszały defekty. AJ'owi wybuchł najlepszy silnik w jego czwartym biegu i to dosyć niebezpiecznie, bo w wejściu w łuk i ledwo uniknął uderzenia w bandę. Zmiana motocykla była wymuszona i okazała się dobrym ruchem, bo ten motor spisywał się lepiej. Ta plaga defektów rozbiła nas psychicznie, bo jeśli po drodze gubi się najlepszy silnik to robią się problemy. Kiedy już mocno przegrywaliśmy, poszła komenda, żeby robić większe zmiany w ustawieniach. Potraktować to może nie treningowo, ale zbierać jak najwięcej informacji o tym torze.Trzeba było robić duże zmiany, zamiast małych, bo nie wygrywaliśmy, a czasem wręcz przyjeżdżaliśmy daleko z tyłu. Dlatego dobre zmiany nie miały sensu i szły grube korekty. Wiemy mniej więcej jak to funkcjonuje w kontekście różnicy toru w Tarnowie i Zielonej Górze i jest to cenna informacja. Teraz zawody wygrywa się nie na torze, a w parkingu posiadając taką wiedzę. Mówiłem od początku, że jedziemy o wszystko, albo o nic. Wyszło raczej o nic. Nie podlega, że mamy większą wiedzę. Jeszcze to wszystko będziemy na pewno mielić. Styl nie był najlepszy i to było naszą bolączką. Przegrać w Tarnowie z Unią to żadna ujma, ale na pewno nie spodziewaliśmy się aż takich rozmiarów - powiedział trener Stelmatu Falubaz Zielona Góra, Rafał Dobrucki.

- Przed spotkaniem śmialiśmy się z Gregiem Hancockiem, że my także jesteśmy aktualnymi Mistrzami Polski, bo przecież rok temu byliśmy jeszcze w Zielonej Górze. Być może to właśnie nas dzisiaj zabrakło w Falubazie. Oczywiście żartuję, zielonogórzanie to nadal mocna drużyna i dzisiejszą porażkę upatrywałbym w kategoriach wpadki na torze. Falubaz jest silny i pokaże to jeszcze w walce o medale. Ja jestem zaskoczony rozmiarami wygranej. Oczywiście spodziewałem się, że trzy punkty zostaną w Tarnowie, ale nie sądziłem, że przyjdzie nam to tak łatwo. Dzisiaj byliśmy dużo lepsi. Po pierwszych biegach wyglądało na to, że będzie wyrównanie, ale im dalej, tym bardziej Falubaz stał w miejscu w my jechalismy. Gdyby przez ten mecz Falubaz spadał z lig to byłoby mi smutno, ale to przecież oni są w czwórce, zajmie drugie lub trzecie miejsce i będzie nadal walczył o medale i przypuszczam, że je zdobędzie. Z drugiej strony muszę przyznać, że trochę satysfakcji mam - powiedział szkoleniowiec Tauronu Azotów Tarnów, Marek Cieślak.

Piotr Taskin (za: falubaz.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com