Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Przed półfinałami ENEA Ekstraligi
 29.08.2013 10:34
W sobotę i niedzielę rozegrane zostaną pierwsze półfinałowe spotkania rundy finałowej tegorocznych rozgrywek ENEA Ekstraligi. Obydwa budzą już dziś ogromne emocje.


31 sierpnia na MotoArenie w Toruniu Unibax podejmować będzie o godz. 20 Dospel CKM Włókniarz Częstochowa.

Choć zdecydowana większość obserwatorów stawia na niewysoką wygraną gospodarzy w sobotę, to jednak trudno upatrywać wyraźnego faworyta całego półfinału. W rundzie zasadniczej w Częstochowie górą byli miejscowi aż 54:36, mimo iż jechali bez Emila Sajfutdinowa, a Unibax osłabiony był brakiem jedynie Chrisa Holdera. W rewanżu w Toruniu było 50:40, choć ponownie w składzie przyjezdnych nie było Sajfutdinowa.

Wiadomo od lat, że drużyna z Częstochowy dobrze czuje się na toruńskim obiekcie, odwrotna sytuacja ma miejsce w Częstochowie. Jednak bilans ostatnich spotkań wymownie przemawia na korzyść torunian. W ostatnich sześciu latach przegrali oni u siebie z Włókniarzem tylko raz, w 2008 roku. W tym samym okresie torunianie aż czterokrotnie wygrywali w Częstochowie!

Bilans bilansem, a życie życiem. To ono pokaże, czy Unibax w sobotę wygra z takim zapasem punktów, by myśleć o obronie tego dorobku w rewanżu, który odbędzie się za tydzień. Z pewnością najważniejszą dla miejscowych kwestią będzie, czy odnajdzie się w tym meczu Darcy Ward i czy Ryan Sullivan zdołał już "wejść w sezon". Z kolei w Dospel CKM Włókniarzu kluczowymi postaciami zdają się być Rune Holta i Michael Jensen. Czyje okaże się "na wierzchu"?

Podobnie ciekawie zapowiada się drugi półfinał, który odbędzie się w niedzielę, 1 września, o godz. 18.45 w Tarnowie. Mistrzowie Polski, miejscowa Unia, podejmą Stelmet Falubaz Zielona Góra. Na zawody te gotowi są wszyscy kluczowi zawodnicy obu drużyn. Pełne składy gwarantują ekscytujące widowisko.

W rundzie zasadniczej bardzo wysoko w Tarnowie wygrali gospodarze, aż 58:32. W rewanżu zielonogórzanie okazali się lepsi także bardzo wyraźnie, bo 54:36. W niedzielę z pewnością o tak wysokiej przewadze żadnej z stron nie będzie mowy. Przypuszczać można, że różnicą kilku "oczek" triumfują gospodarze, choć każdy inny scenariusz także jest możliwy. W ostatnich 6 latach zielonogórzanie wygrywali w Tarnowie dwukrotnie, natomiast Unia z Zielonej Góry tylko raz wywiozła remis.

Kluczowa dla losów meczu powinna być postawa drugiej pary Unii - Artioma Łaguty i Martina Vaculika. Czy z kolei zielonogórzanie będą mogli liczyć na wysoki dorobek punktowy Andreasa Jonssona? Przekonamy się o tym już w niedzielę.

Redakcja (za: ENEA Ekstraliga)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com