Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Andreas Jonsson: Czułem się, jakbym jechał nie na swoim sprzęcie
 13.01.2015 6:02
Andreas Jonsson przyznaje w rozmowie z portalem speedwaygp.com, iż cierpliwość w poszukiwaniu szybkości opłaciła się pod koniec minionego cyklu Grand Prix.

Urodzony w Sztokholmie zawodnik zajął ostatecznie szóste miejsce w klasyfikacji mistrzostw świata, pomimo nawet czternastego miejsca, jakie zajmował przed ostatnimi trzema rundami cyklu. Popularny „AJ” triumfował jednak w świątyni duńskiego żużla na torze w Vojens 13-go września, dotarł do półfinału w Sztokholmie i zajął drugie miejsce w Toruniu na koniec sezonu GP.

 

Jonsson wyprzedził swoich rywali do pozostania w pierwszej ósemce cyklu z zaskoczenia, gdy zarezerwował automatyczną kwalifikację na następny rok. Zapytany, co spowodowało nagły wzrost w górę klasyfikacji, AJ przyznaje, że po prostu w końcu jego maszyny zaczęły jechać, tak jak powinny przez cały sezon.

 

- To była kwestia sprzętu. Zrobiliśmy dużo zmian. Mieliśmy w zimie plan, ale nie poszło tak, jak się spodziewaliśmy. Nie byliśmy pewni o motory i sprzęt. W sezonie po prostu coś „nie jechało”. Silniki i ich charakterystyki mi nie pasowały. Czułem się, jakbym jechał nie na swoim sprzęcie. Wtedy zdecydowaliśmy się zmienić tunera, a potrzeba czasu na to, aby się dograć. Próbowaliśmy wiele różnych części silnika; różnych ustawień i parametrów. Minęło trochę czasu, aby znaleźć to, czego szukam i znalazłem tuż przed Vojens. Powiedziałem do mechaników: „to jest silnik, którego szukam, to mój silnik”. Każdy zawodnik ma inny styl jazdy. Ważne jest, aby motocykl jak najlepiej pasował do ciebie.

 

Niektórzy mogą kwestionować głód Jonssona na sukces w Grand Prix, zważywszy na to, jak słabo mu się wiodło jeszcze w połowie ubiegłego roku. Ale Jonsson mówi, że nigdy nie zrezygnował z walki, nawet gdy jego frustracje osiągały poprzeczkę zawieszoną niebezpiecznie wysoko:

 

- Mogę powiedzieć, że gdy nie idzie dobrze, można poczuć się w taki sposób, że nie chcesz już jeździć w GP. Jest tyle presji i gdy nie idzie tak jak powinno, to nie jest dobre dla zdrowia. Nie czujesz się jak najsilniejszy człowiek na Ziemi po nieudanym GP. To powoduje, że forma spada i czyni wszystko ??trudniejszym. Ale ja czuję, że chcę to robić i czuję, że mogę. Dlatego nigdy nie poddam się walki, wiem, że potrafię to zrobić.– podsumował Jonsson.

Sebastian Mrózek (za: speedwaygp.com)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com