Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Karol Baran: Nie potrzebny był mój upadek
 20.07.2015 9:59
PGE Stal Rzeszów zmierzyła się w wyjazdowym spotkaniu z Fogo Unią Leszno. W szeregach drużyny gości wystąpił Karol Baran, który na swoim koncie zgromadził 6 punktów. Zawodnik z Rzeszowa uczestniczył w sześciu wyścigach, lecz tylko w trzech z nich zdołał dojechać do mety.

Karol Baran dwukrotnie zapoznawał się z nawierzchnią leszczyńskiego toru, a w jednym z biegów dotknął taśmy. Zawodnik PGE Stali, mimo upadków ocenia, że tor stadionu im. Alfreda Smoczyka był przygotowany do walki i przyznaje, że upadki są wpisane w piękno tego sportu - Nie potrzebny był mój upadek, można było tego uniknąć. Należy jednak pamiętać, że to jest żużel i pewnych sytuacji nie da się przewidzieć i przeskoczyć. Po upadku pogiąłem motor i musiałem go później prostować. Cieszę się, że zdobyłem jakiekolwiek punkty. Nawierzchnia w Lesznie była przygotowana bardzo fajnie. Tor sprzyjał walce, co było widać w trakcie meczu. Taki jest żużel i w piękno tego sportu wpisane są także upadki.

 

Po siódmej gonitwie i serii upadków na torze w Lesznie sędzia udał się na konsultacje do parku maszyn, a na domiar złego nad Lesznem wisiały burzowe chmury - Sędzia był na konsultacjach w parkingu po 7 biegu, ale nie wiadomo mi nic na temat tego, że mecz miał zostać przerwany czy odwołany – komentuje Karol Baran.

Dominika Bajer (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com