Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Pierwszy jazdy Betardu Sparty za nami, kolejne już jutro
 02.04.2016 18:28
W sobotnie popołudnie (02 kwietnia) na poznańskim Golęcinie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, trenowali zawodnicy Betardu Sparty , którzy przygotowują się do rozgrywek PGE Ekstraligi. Drużyna pod wodzą Piotra Barona pojawiła się w stolicy Wielkopolski w swoim najsilniejszym składzie.
Oprócz mistrza świata Tai`a Woffindena próbne jazdy na torze przy Warmińskiej 1 odbyli również m.in. Maciej Janowski, Maksym Drabik, Tomasz Jędrzejak oraz Vaclav Milik. Z nawierzchnią poznańskiego toru zapoznał się także Mateusz Szczepaniak, związany umową warszawską z drużyną wicemistrzów Polski.
 
Z pierwszych jazd na przyczepnej nawierzchni poznańskiego toru wrocławianie byli zadowoleni. Większości odpowiada geometria ich nowego, miejscowego toru. Niektóry jednak mieli jednak problem ze startem, na którym powstało mnóstwo kolei. Średnie czasy zawodników oscylowały w granicach 62 sekund.
 
Pierwszego treningu nie będzie mile wspominać jeden z juniorów Betardu Sparty, który zaliczył upadek i opuścił tor w karetce.
 
Kolejne zajęcia przewidziane są w niedzielę i poniedziałek. Jutrzejszy trening został zaplanowany na godzinę 10 i ma potrwać pięć godzin. We wtorek natomiast wrocławianie udadzą się na potyczkę sparingową do Tarnowa, gdzie zmierzą się z tamtejsza Unią. Początek sparingu zaplanowano na 16:30.
Natalia Zawodna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (3)
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
To się właśnie nazywa głód żużla i tylko szkoda, że w takim wielkim Poznaniu było na treningu tylko 200 osób ... ale może przesadzam.

W Krośnie w czwartek i piątek było dużo więcej, a miasto 10 razy mniejsze ;)
to są moje szacunki ;) poza tym ja byłem przez godzinę, a trening trwał cztery, więc pewnie przewinęło się dużo więcej. zresztą trochę co innego przyjść na swoją własną drużynę po pół roku rozłąki, a co innego na obcą drużynę tylko dlatego że to żużel. w Poznaniu mam wrażenie, że dużą część publiki stanowią osoby takie jak ja - pochodzące z pobliskich miast żużlowych lub ich okolic (Toruń, Bydgoszcz, Leszno, Gniezno, Ostrów, Gorzów), które do Poznania przybyły na studia czy za pracą, i nie zawsze mogą pojawić się na meczu swojej drużyny, więc pójdą na to co jest.

a jeszcze inna sprawa - przy obecnych remontach na Golaja nie sposób dojechać i nie dostać cholery... :D
  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Byłem, zajrzałem na godzinkę jakoś od 14:30. Przede wszystkim zaskoczyła mnie atmosfera - ot, zwykły trening, a tymczasem na Golaju kiełbaski, spiker, muzyczka, koło 200 osób... fajnie było ;) Bardzo dużo testowali Woffinden i Szczepaniak. Janowski na pewniaka - jak już pojawiał się na torze, to bardziej popisywał sie przed publiką niż trenował. Poza wymienionymi w artykule, przez tę godzinkę na torze pojawił się na chwilę jeszcze Dróźdż, ale była to mało płynna jazda. Tor był dość mocno zroszony zaraz jak przyszedłem, ale potem do końca mojej obecności polewaczka jeździła już w charakterze ubijania, i zaczęło się solidnie kurzyć. Mimo wszystko nie było jednej ścieżki jak to dużo ludzi się obawiało, tor twardy i równy - typowy dla pierwszych jazd. Jeśli znajdę czas, to jutro i pojutrze też się przejdę.
To się właśnie nazywa głód żużla i tylko szkoda, że w takim wielkim Poznaniu było na treningu tylko 200 osób ... ale może przesadzam.

W Krośnie w czwartek i piątek było dużo więcej, a miasto 10 razy mniejsze ;)
  Lubię
  Nie lubię
+2
9 lat temu
Byłem, zajrzałem na godzinkę jakoś od 14:30. Przede wszystkim zaskoczyła mnie atmosfera - ot, zwykły trening, a tymczasem na Golaju kiełbaski, spiker, muzyczka, koło 200 osób... fajnie było ;) Bardzo dużo testowali Woffinden i Szczepaniak. Janowski na pewniaka - jak już pojawiał się na torze, to bardziej popisywał sie przed publiką niż trenował. Poza wymienionymi w artykule, przez tę godzinkę na torze pojawił się na chwilę jeszcze Dróźdż, ale była to mało płynna jazda. Tor był dość mocno zroszony zaraz jak przyszedłem, ale potem do końca mojej obecności polewaczka jeździła już w charakterze ubijania, i zaczęło się solidnie kurzyć. Mimo wszystko nie było jednej ścieżki jak to dużo ludzi się obawiało, tor twardy i równy - typowy dla pierwszych jazd. Jeśli znajdę czas, to jutro i pojutrze też się przejdę.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com