Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Szukamy Skorpionka
 08.03.2019 20:55
bez niego nie pojedziemy

Zespół jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. Trudno nie zgodzić się z tym powszechnie znanym cytatem. Ważny jest każdy element, tworzący całość. Z autopsji znamy przypadki, że na naprawach nie ma większego sensu oszczędzać. Na części należy wydać raz a porządnie. W innym przypadku generujemy podwójne koszty. W drużynie każdy zawodnik ma do wykonania określone wcześniej zadania. Od ich realizacji zależy końcowy tryumf (lub porażka) sportowego team`u. Żużlowy skład tworzy najczęściej piątka seniorów i dwójka juniorów. Sporadycznie zdarzają się inne proporcje. Tutaj uwaga. Nie biorę pod uwagę zapisu regulaminowego, który potocznie zwany jest „kevlarem”, a przez niektóre osoby „chorą sytuacją”.  Wspominam o zdroworozsądkowym budowaniu składu, który towarzyszył nam przez kilka sezonów, a który mimo wszystko cały czas funkcjonuje tyle, że pod inną postacią. Regulamin zostawmy na bok. Sednem sprawy są ogniwa. Te najsłabsze. Najczęściej pod postacią juniorów.

 

Mecz wygrywa się formacją juniorską. Kto ma utalentowanych młodzieżowców liczy się we walce o najwyższe cele. Przykłady z ekstraligi można mnożyć i dzielić. Wystarczy spojrzeć w ciągu ostatnich lat na sukcesy drużyn i zdobycze punktowe tych najmłodszych.  Liderzy zespołu są potrzebni. Bez nich nie ma sukcesu. Liderzy przyzwyczaili jednak do wyrównanej formy na przestrzeni całego sezonu. Innymi słowy „wiemy czego się po nich spodziewać”. Junior to zawsze zagadka. Może zatrybić raz, dwa razy. Może ale nie musi. Stąd tak ważne jest zakontraktowanie, lub wychowanie zawodnika młodzieżowego, prezentujący poziom o level wyższy od swoich rówieśników. Drużyna marząca czy realnie myśląca o sportowym sukcesie, musi mieć to na względzie. Dziwi mnie zatem postawa poznańskiej drużyny, która jeszcze pod koniec ubiegłego roku zaczęła głośno mówić o awansie do Nice 1. Ligi Żużlowej, nie mając tak naprawdę kompletnego składu. Na dzień dzisiejszy oprócz Marka Lutowicza brakuje juniora. Do umiejętności Leszczyninanina nie mam większych uwag, ale sam we wszystkich biegach juniorskich nie wystartuje. Potrzebny jest ktoś jeszcze, ktoś kto będzie gwarantował zdobycze punktowe w swoich gonitwach. To wszystko przy założeniu, że plan awansu jest nadal aktualny. A jego realizacja do najłatwiejszych nie będzie należała. Bezpośredni rywale na tej formacji poczynili istotne wzmocnienia. Wychowanków Polonii Bydgoszcz wspomóc ma Marcel Studziński, Kolejarz Opole pozyskał Mateusza Adamczewskiego, a poza tym w charakterze gościa startować będą mogli Patryk Wojdyło i Przemysław Liszka. O Rawickim zaciągu, że nie wspomnę. Na tym tle poznański Skorpion wygląda blado. Przynajmniej w pojedynkę.

 

Oczywiście, zgadzam się. „Wszystko zweryfikuje tor” – najmądrzejsze zdanie, które ktoś wymyślił i nigdy (choć czy aby na pewno?) nie mija się z prawdą. Początek marca, sezon za pasem, ambitne plany i nadal dziura w kadrze. Nie poddaję we wątpliwość, że prezes Ładziński ma wizję, szerszą od niejednego kibica a na pewno od mojej, koncepcji składu. Jeżeli mówi, że jedziemy o awans to tak z pewnością jest. Słów na wiatr nie rzuca, o czym przekonało się środowisko żużlowe po reaktywacji speedway`a za rządów wspominanego pana. Jeżeli taki zawodnik na pozycji drugiego (czy pierwszego zależy jak spojrzeć) juniora już jest „dogadany” to czy warto robić z tego aż taką tajemnicę? Na tę chwilę pozostaje wiara, że musi to być „ktoś z papierami” skoro cały czas istnieje temat awansu.

Podobał Ci się ten artykuł?
Daj plusa autorowi, by zwiększyć jego szanse na nagrodę!
Aktualna ocena: 2
Michał Lewandowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (1)
5 lat temu
Konto usunięte
Curzytki w Poznaniu.Bardzo duże wzmocnienie Skorpionów na pozycji juniorskiej.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com