Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Robert Dowhan o Falubazie, biznesie i żużlu
 03.01.2012 3:40
Robert Dowhan ponownie ogłosił swoje odejście z Falubazu Zielona Góra, tym razem po sezonie 2011. Prezes zielonogórskiego klubu odniósł się do marketingowego i finansowego sukcesu Falubazu.

 

- Wizerunek nie spadł nam z nieba, nikt nam tego nie dał, a o tym wiele osób teraz nie pamięta...Należy wyjść od tego, że jak przejmowałem stery klubu był on zadłużony, nie miał środków trwałych, księgowości. Wyglądał jak zlepek światów, w którym nie można funkcjonować. Wszystko odbywało się małymi krokami, ale przyświecał mi zawsze jeden cel: stworzyć z klubu coś na wzór firmy, coś, co będzie zazębiało swój budżet, a to, co będzie działo się wokół, przyniesie korzyści. Dziś są efekty tej mozolnej, trudnej pracy w postaci świetnego marketingu i tego, że zawodnicy chcą jeździć dla Falubazu. Kilka lat temu nie chcieli startować w naszym mieście, klubie, który nie był postrzegany jako przyszłościowy, wartościowy, a teraz moje rozmowy z czołowymi żużlowcami świata kończą się podpisaniem umowy - mówi Dowhan.

 

Wielkim sukcesem Dowhana jest także doprowadzenie do powrotu nazwy Falubaz. - Marzeniem było, żeby wróciła nazwa Falubaz i po wielu moich rozmowach i staraniach udało się to osiągnąć. Cel został zrealizowany, namówiłem właściciela prywatnej firmy, by nazwa powróciła, odbyłem też wiele rozmów z Kronopolem, który był wówczas głównym sponsorem i wspólnie doszliśmy do porozumienia ku uciesze mojej i tysięcy kibiców. Podziwiam klub FC Barcelona, ale tez polskie kluby piłkarskie, które mają dobre strony internetowe, doskonałą sprzedaż biletów, gadżetów, prowadzą akcje społeczne i charytatywne. Marzyło mi się, by zawodnicy oprócz walki na torze, potrafili wsiąść w autobus i pojechać do domu dziecka, by uczestniczyli w happeningach, festynach, brali udział w zbiórkach pieniędzy dla potrzebujących.

 

Falubaz w Zielonej Górze jest niezwykle popularny. Dowhan zwraca uwagę, że niektórzy próbują wmówić opinii publicznej, że najważniejszy jest np. Festiwal Piosenki Rosyjskiej. - Szkoda, że wielu udaje, że tego nie widzi...Nie czują tego, tylko na siłę ludziom wmawiają, że najważniejszy jest Festiwal Piosenki Rosyjskiej... Wiem, że Falubaz się napędza, ale dzieje się tak dlatego, że prowadzimy zdrową politykę. Ludzie widzą, że robimy dobre rzeczy. Przyciągamy media, interesujące osoby z całej Polski. Jesteśmy wizytówką dla innych klub&oaoacute;w żużlowych. Nie ma sensu brać do siebie zawistnych komentarzy kibiców z innych drużyn. Kluby nas naśladują, widać to, np. po gadżetach. Nie wspomnę już, że pierwsi mieliśmy telewizję klubową. Dziś wydajemy „Tylko Falubaz”. Nie jestem zwolennikiem tego, żebyśmy mieli wszystko, a inni nic. Mnie cieszy, że ludzie się na nas wzorują i kluby rozwijają się tak, jak my. Myślę, że sukces byłby większy przy wsparciu władz, ale i tak doskonale sobie radzimy i robimy o wiele więcej niż wynika to ze statutu.

0 (za: Tylko Falubaz)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com