Najpierw, o godz. 16 w Częstochowie Dospel CKM Włókniarz podejmie Unibax Toruń, a następnie o godz. 18.45 Stelmet Falubaz Zielona Góra gościć będzie drużynę Unii Tarnów. Obydwa spotkania na żywo pokaże kanał nSport.

Faworytami niedzielnych meczów będą w obu przypadkach gospodarze. Ich również powszechnie ocenia się jako prawdopodobnych zwycięzców dwumeczów. Ekipa z Częstochowy ma do odrobienia 8 pkt, zielonogórzanie - tylko 4. Remis w bilansie dwumeczu premiuje niedzielnych gospodarzy z racji wyższych lokat w rundzie zasadniczej. Teoretycznie nieco więcej szans na awans do finału z drużyn przyjezdnych mają zatem torunianie, ale tutaj tyle szczegółów będzie miało znaczenie, tyle niuansów będzie decydować o przebiegu rywalizacji, że naprawdę wiadomo tylko, że... nic nie wiadomo.

W Częstochowie Unibax wystartuje z "zetzetką" zamiast Chrisa Holdera, tak przynajmniej wynika ze zgłoszonego składu. Gospodarze desygnowali do startu Emila Sajfutdinowa, ale tu nie można niczego być pewnym wobec zasłony dymnej, jaką wytworzył zawodnik ze swoim sztabem wokół kontuzji ręki. Równie dobrze może pojechać, jak też i Dospel CKM Włókniarz może skorzystać z "zetzetki".

Nie ma niespodzianek w składach zgłoszonych na zawody w Zielonej Górze. Wiele zależeć będzie od postawy Artioma Łaguty, Martina Vaculika i Janusza Kołodzieja, bo niewątpliwie brak stabilności w jeździe tej trójki zawodników spędza sen z powiek działaczom i kibicom tarnowskim.

Emocji w niedzielę na pewno nie zabraknie.