Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Brady Kurtz nowym zawodnikiem ROW-u Rybnik!
 08.08.2017 16:37
Przed niedzielnym arcyważnym spotkaniem PGE Ekstraligi pomiędzy ROW-em Rybnik a Get Well Toruń gospodarze dokonali kolejnego wzmocnienia. Nowym zawodnikiem klubu ze Śląska został Brady Kurtz.

20-letni Australijczyk został wypożyczony do rybnickiego klubu z Euro Finannce Polonii Piła. Kurtz w Polonii nie dostawał zbyt wielu szans na starty. Dopiero teraz po zakończeniu rundy zasadniczej Nice 1. udało się sfinalizować wypożyczenie. Największym sukcesem Kurtza jest indywidualne mistrzostwo Australii 2016. Młody Australijczyk występuje również w angielskiej Premiership w barwach Poole Pirates. W tym sezonie Kurtz ściga się również w cyklu IMŚJ, a w pierwszej rundzie zajął dziewiąte miejsce z dorobkiem sześciu punktów.

 


- Powiedziałem, że nie złożymy broni i kontrakt z Kurtzem jest na to dowodem. Tego zawodnika stać na skuteczną jazdę na polskich torach i wierzę, że wzmocni on naszą siłę uderzeniową już w najbliższą niedzielę podczas niesłychanie ważnego meczu z Get Well Toruń - mówi na łamach strony internetowej klubu prezes Krzysztof Mrozek.

Debiut Brady'ego Kurtza prawdopodobnie nastąpi już w niedzielę, kiedy to ROW zmierzy się na własnym torze z Get Well Toruń. Spotkanie może wyłonić spadkowicza z ligi więc dla obu zespołów będzie to kluczowy mecz sezonu. Przypomnijmy, że Kurtz pierwszy kontrakt w polskiej lidze podpisał właśnie w Toruniu w sezonie 2015.

 

Dominik Niczke (za: row.rybnik.com.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (102)
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
to jest lediwe pigułka xd
To jest ogromniasta piguła a nie pigułka;) Wygrzebałam z tych wklejek tylko o Kułakowie reszty nie mam czasu czytać za dużo tego i mi sie zlewa w oczach;))) starość nie radość;))))) Lubie filigranowe posty;)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Zapraszam do Czestochowy na po poludniowe rozmowy o zuzlu
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
- Wszystko wskazuje na to, że ktoś, kto to zrobił wiedział co zabiera, bo zostawili tylko mój najgorszy treningowy motocykl. Jestem kompletnie załamany tą sytuacją, bo w tym momencie będę musiał zakończyć sezon w Szwecji – dodał Wiktor Kułakow.
Mecze wyjazdowe nie były złe w moim wykonaniu, ale już na torze w Bydgoszczy były problemy z dobrymi rezultatami. Cały czas uczę się. Popełniam błędy i staram się wyciągać wnioski. Ten ostatni występ w meczu w Unią Tarnów był już dobry - przyznał żużlowiec.
Prędzej czy później znajdą złodziei:)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ale dużo nawklejałeś tego? nie mam czasu żeby to od dołu czytać bo długie jak chole---ka:((((
A nie ma linku do tego?
to jest lediwe pigułka xd
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ale dużo nawklejałeś tego? nie mam czasu żeby to od dołu czytać bo długie jak chole---ka:((((
A nie ma linku do tego?
to sa kroteki informacje ogolnie co sie dzideje w necie..
duzo nei ma 8 wpisow xd
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Ale dużo nawklejałeś tego? nie mam czasu żeby to od dołu czytać bo długie jak chole---ka:((((
A nie ma linku do tego?
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Speed Car Motor Lublin chciałby wypożyczyć na play-offy 2. Ligi Żużlowej Oskara Bobera. Sprawa jest jednak skomplikowana, zwłaszcza, że decydujące zdanie w tej sprawie ma Betard Sparta Wrocław.
Nie ukrywamy, że chcielibyśmy mieć u siebie Oskara i ten temat jest aktualny. W tym momencie nie jestem jednak w stanie powiedzieć, czy nam się uda go tu sprowadzić - tłumaczy menedżer lubelskiej ekipy, Piotr Więckowski.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
- Wszystko wskazuje na to, że ktoś, kto to zrobił wiedział co zabiera, bo zostawili tylko mój najgorszy treningowy motocykl. Jestem kompletnie załamany tą sytuacją, bo w tym momencie będę musiał zakończyć sezon w Szwecji – dodał Wiktor Kułakow.
Mecze wyjazdowe nie były złe w moim wykonaniu, ale już na torze w Bydgoszczy były problemy z dobrymi rezultatami. Cały czas uczę się. Popełniam błędy i staram się wyciągać wnioski. Ten ostatni występ w meczu w Unią Tarnów był już dobry - przyznał żużlowiec.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Wycieczka zapukała do drzwi jego domu w Jaskrowie pod Częstochową o godz. 6 rano. Z reguły o tak wczesnej porze odwiedzają sportowców członkowie Międzynarodowej Agencji Antydopingowej (WADA), każąc oddawać mocz, ale i krew. Stąd też nazywani są przez nich wampirami. Do Cieślaka zapukała jednak policja, by wypytać o zajścia na toruńskim stadionie.

– Jak ich zobaczyłem o 6 rano, to zapytałem, czy nie mają co robić. Odpowiedzieli, że nigdy mnie nie ma, a numeru telefonu nie znają – zdradza nam opiekun Ekantor.pl Falubazu. I na czym stanęło? - Powiedziałem delegacji, że było jak było, ale pretensji ani do toruńskiego klubu, ani do nikogo innego nie mam. I żadnych roszczeń nie zgłaszam. Zresztą miejscowi kibice przepraszali mnie na miejscu za innych. Zaznaczyłem tylko, że fajnie by było, gdyby oddzielono jakąś siatką trybunę od parku maszyn – wyjaśnia Cieślak. A więc liga (PGE Ekstraliga) broni, liga radzi, liga nigdy Was nie zdradzi. A już się nam wydawało, że sprawa została zlekceważona. Byłoby to nieeleganckie wobec pokrzywdzonego, który – jako częstochowski medalik – serce ma dobre i urazy w nim długo nie chowa. A poza wszystkim karomierz dla zawodników i trenerów to gruba księga, zatem winien też istnieć jakiś niepisany dokument dobrych postaw. Zwłaszcza że w minioną niedzielę butelka poleciała na MotoArenie ponownie, w kierunku Sebastiana Ułamka. Czyli takie mamy, w pewnych sektorach (!), standardy.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Będziemy bardzo chcieli wygrać ten mecz. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, jak ciężki rywal do nas przyjeżdża. Unia ma piekielnie silny zespół. Emil Sajfutdinow, Piotr Pawlicki czy Janusz Kołodziej to doskonali zawodnicy. Na dodatek mają w składzie również silnych juniorów. Postaramy się jak najlepiej przygotować do tego spotkania. Potrzebujemy tych punktów, żeby udało nam się poprawić naszą niezbyt wesołą sytuację w ligowej tabeli - zapowiedział jeden z krajowych liderów MrGarden GKM, Rafał Okoniewski.
Zupełnie zawaliłem dwa swoje pierwsze biegi - samokrytycznie przyznał żużlowiec. - W kolejnych startach moja jazda wyglądała już dużo lepiej. Startowałem pierwszy raz na tej nowej nawierzchni po remoncie Stadionu Olimpijskiego. Mimo dwóch pierwszych, nieudanych, startów trener Kempiński dał mi na szczęście kolejne szanse. Myślę, że w pewnym stopniu zrehabilitowałem się za ten słaby początek. Mecz ogólnie w skali szkolnej od jednego do sześciu oceniam na moce trzy. Szkoda, że doznaliśmy kolejnej porażki. Myślę jednak, że nie zaprezentowaliśmy się źle. Wiele osób mówiło przed spotkaniem o naszym pogromie. Tymczasem przegraliśmy 14 punktami. Taki wynik, z najlepszą obecnie drużyną w lidze, wstydu nie przynosi - zakończył Okoniewski.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com