Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Mikkel Michelsen - Duńczyk ze strony jakiej go nie znamy. Tajemnice team`owe (Część II)
 27.01.2020 10:11
To co my, Kibice widzimy na torze jest tylko kawałkiem większej układanki. Nim zawodnik wyjedzie na tor w jego głowie, teamie trwa analiza możliwych scenariuszy zbliżających się zawodów. Na sukces zawodnika pracuje kilka osób. Bohater tego artykułu ma na koncie już całkiem bogatą gablotę sportowych trofeów, a ma dopiero 25 lat. O Mikkelu Michelsenie, jego charakterze, przygotowaniach do sezonu, podejściu do sportu rozmawialiśmy z Krzysztofem Momotem, jedną z osób, która towarzyszy Duńczykowi niemalże od początku jego żużlowej kariery.

W części I ( dostępnej -------> tutaj) przeczytać mogliśmy o początkach współpracy naszego rozmówcy Krzysztofa Momota z Mikkelem Michelsenem a także o podejściu Duńczyka do sportu. Dziś natomiast, z części II dowiemy się jak wygląda zaplecze sprzętowe Indywidualnego Mistrza Europy z 2019 roku oraz o czym musi pamiętać team Duńczyka, przygotowując motocykl do startu bieg po biegu. Zapraszamy.

 

 

Część II

 

 

Zaplecze sprzętowe

Wróćmy zatem do warsztatu. Okres zimowy to doskonała okazja do zrobienia przeglądu całego sprzętu zawodnika. Jak to wygląda u Mikkela? Czy jest sprzęt, który po sezonie zostawia i na którym, po kosmetycznych zmianach dalej będzie startował w nowym sezonie? Może na początku kariery takie przeglądy były. Teraz jak chce się być na tym najwyższym poziomie to tego nie praktykujemy – tłumaczy Krzysztof Momot. I dalej nam wylicza.Zakupiliśmy dwa nowe busy, cały osprzęt do motocykli i części zapasowe. Budujemy 5 nowych motocykli od podstaw. Z tamtego roku wszystko zostało sprzedane.

 

W tym roku Mikkela czeka bardzo pracowity sezon. Stawiane są nowe cele. Do tego starty dzień po dniu w różnych ligach. Tego nie da się ogarnąć bez odpowiedniego zaplecza. Od kilku lat Duńczyk ma dwie bazy. Główny warsztat jest w Rybniku, a drugi w Danii.  Nowy mechanik Rafał, o którym wspomniałem będzie się zajmował głównie ligą duńską. Jednakże jeżeli zapadnie decyzja, że będzie potrzebny na innych zawodach, to też będzie na to przygotowany. Te kalendarze są bardzo bogate w imprezy, więc trzeba być na wszystko przygotowanym. Zdarzało się, że w piątek mieliśmy mecz w Lublinie a dzień później eliminacje do Grand Prix we Francji. Te dwie bazy są potrzebne.

 

 

Team Mikkela Michelsena robi obchód toru. Trwa narada co do tego, jakie zastosować przełożenia. (fot. Andrzej Mitura)

 

Przedmeczowy harmonogram

W sporcie żużlowym bardzo dużą rolę odgrywa powtarzalność. Zawodnik wie, że startuje u siebie, wie co go czeka. To jest rytm, którego nie można zaburzyć, gdyż cała układanka może potem do siebie nie pasować, a żużlowiec czuć zdezorientowanie. Podobnie jest przed zawodami. Rytm, nawyki, rytuały. Różnie to jest nazywane. W team`ie Mikkela panuje określony porządek: Mamy swój rytuał przedmeczowy zdradza nam Krzysztof Momot – Odpowiednią ilość godzin przed meczem coś zjemy, potem jedziemy na stadion. Na miejscu zawsze staramy się porozmawiać. Pytamy jednak Krzysztofa kiedy zaczyna się już odczuwać tę gorączkę przedmeczową? Rozmówca odpowiada.Takim punktem przełomowym są dwie godziny do startu zawodów. Wypakowujemy sprzęt. Mikkel jeszcze chwile rozmawia, a 1 godzinę przed meczem zakłada słuchawki na uszy i zaczyna rozgrzewkę.

 

Kluczem do zwycięstwa jest współpraca. Jak wspomnieliśmy wcześniej Krzysztof i Mikkel współpracować będą już osiem sezonów. To pozwala zrozumieć potrzeby zawodnika np. odnośnie przełożeń sprzętowych. Znamy się bardzo dobrze i wspólnie podejmujemy decyzje razem z Mateuszem Liszką. Mikkel stara się przekazywać jak najwięcej co czuje na motocyklu.

 

Przed zawodami jest możliwość obchodu toru i próbnego startu. Czy zdarzało się, że te praktyki wprowadzały zamęt w pierwotnych planach co do zastosowanych ustawień w motocyklu? Taki obchód toru nie przeszkadza a wręcz pomaga w podjęciu  decyzji co do przełożeń – mówi Krzysztof Momot i dalej kontynuuje. Ma to bardziej na celu zobaczyć jak jest przygotowana nawierzchnia, gdzie są ścieżki. Bardziej próba toru może namieszać w głowie. W naszym przypadku tak bywałoprzyznał rozmówca.

 

Przygotowanie do dodatkowego biegu

Takiej klasy zawodnik jak Mikkel Michelsen musi liczyć się z tym, że czasami z jego usług trener w czasie meczu będzie chciał skorzystać bieg po biegu. O czym wówczas należy pamiętać, o co zadbać w przerwie między jednym a drugim startem? Na co zwrócić uwagę i jak doprowadzić motocykl do jak najlepszego stanu? Team Michelsena nie raz stawał w takiej sytuacji, stąd Krzysztof Momot odpowiedział również na tę kwestię. Najważniejsze aby silnika nie przegrzać. Są dodatkowe dmuchawy, aby go ostudzić. Do tego również zwracamy uwagę na sprzęgło, żeby nie było przypalone i dobrze schłodzone. To są najważniejsze elementy, na które trzeba zwrócić uwagę, startując wyścig po wyścigu. A czy jest coś jeszcze co można zrobić w trakcie takiej przerwy? Czasami dochodzi jeszcze zmiana ustawień. Tego czasu już wówczas nie ma zbyt wiele. I w tym całym zamieszaniu trzeba pamiętać, żeby uzupełnić metanol w baku mówi Krzysztof Momot.

 

Mikkel Michelsen (kask czerwony) we walce o punkty z Jakubem Jamrogiem (kask biały). W tym sezonie obaj będą wspólnie punktować dla Speed Car Motoru Lublin. (fot. Andrzej Mitura)

 

Nasz rozmówca podjął ciekawy wątek. Podczas oglądania zawodów słyszeliśmy niejednokrotnie o tym, że zawodnik nie pojechał dalej bo zabrakło metanolu. Zatem na ile starcza do pełna zalany bak? Starcza na jeden wyścig. Trzeba zdać sobie sprawę, że żużel i motocykl opiera się na wadze. Im lżejszy, tym lepiej. Baki są tak przystosowane aby starczały na jeden wyścig, plus do tego mała rezerwa. Jeżeli się zapomni dolać metanolu, to zazwyczaj w następnym biegu zawodnik albo w ogóle nie wystartuje z powodu braku paliwa, albo co najwyżej przejedzie 2 okrążenia.

 

Istnieje przekonanie, że motocykl startujący bieg po biegu nie będzie aż tak sprawny, jak motocykl który swoje kółka odjechał 2 – 3 wyścigi wcześniej. Mimo to mamy przecież sytuacje, że zawodnicy potrafią bieg po biegu wygrywać. Gdyby to było z kolei niemożliwe to menager raczej nie stosowałby takich zmian taktycznych. Czy Krzysztof Momot potrafiłby nam odpowiedzieć co stoi za tym sukcesem? To jest już kwestia doświadczenia. Każdy zna swój sprzęt. Zawodnicy zdają sobie sprawę, że sprzęt może nie być do końca schłodzony. Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Są przypadki, że w pierwszym biegu wygrywało się z dużą przewagą a w kolejnym, na tych samych ustawieniach przyjeżdżało się z tyłu. Gdybyśmy znali co jest tego przyczyną, to każdy by przywoził same „trójki”. Nie ma reguły ale trzeba wyciągać wnioski. Trzeba mieć czasami tego „nosa”, jadąc bieg po biegu. Lub zaryzykować i wsiąść na drugi motocykl. Też tak zawodnicy robili jadąc w dwóch po sobie biegach. Działo się to zwłaszcza wcześniej, gdy wprowadzono rewolucję z tłumkami.

 

W części III , ostatniej (dostępnej ---------> tutajprzedstawimy cele team`u Mikkela na przyszły sezon. Rozmówca zdradzi także, kiedy zaczyna odczuwać głód sezonu żużlowego. Zapraszamy!

Podobał Ci się ten artykuł?
Daj plusa autorowi, by zwiększyć jego szanse na nagrodę!
Aktualna ocena: 2
Michał Lewandowski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com