Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Kamil Brzozowski: Fizycznie dużo się nie traci, ale z kondycją psychiczną może być różnie
 19.04.2020 14:22
Poza torem niezwykle spokojny i cichy, lecz gdy tylko założy kask i wyjedzie na tor pokazuje swoje drugie oblicze. Kamil Brzozowski, bo o nim mowa, w ubiegłym sezonie czołowy zawodnik 2 ligi, który walnie przyczynił się do awansu Polonii Bydgoszcz, będąc jej liderem. Z popularnym Brzózką porozmawialiśmy sobie o całym tym dziwnym sezonie jaki nas zastał, a także wspomnieliśmy o latach z początku kariery.
- Jak spędzasz ten trudny czas pandemii koronawirusa? Jak sobie radzisz aby być cały czas w formie na wypadek rozpoczęcia się sezonu?
- Staram sobie radzić jak każdy inny obywatel, bo nie tylko dla nas to jest ciężka sytuacja. Tyle ile mogę to trenuje w domu. Ogólnie to fizycznie dużo się nie traci, ale z kondycją psychiczną może być różnie. Nastawiasz się na sezon, a tu nagle jest przesunięty i najgorsze ze nie wiesz na kiedy.
 
- W którą wersję wierzysz bardziej? W tą, że w tym roku liga nie zostanie w ogóle rozegrana, czy może w tą, że późno, ale wystartuje?
- Wierze, że liga wystartuje, może z dużym opóźnieniem ale jednak wystartuje.
 
- Pozwolę sobie zapytać o kwestie finansowe. Jaka jest Twoja sytuacja, kiedy to przed samym początkiem sezonu, do którego zapewne przygotowałeś się poważnie od strony sprzętowej, dostaje się nakaz siedzenia w domu, a tym samym utraty pracy, zarobku?
- Jest to ciężka sytuacja kiedy zainwestowało się mnóstwo pieniędzy, a teraz to wszystko stoi w warsztacie i czeka. Od kwietnia sytuacja stanie się już na prawdę trudna, bo wiadomo, że liga nie ruszyła o czasie. Gdyby wszystko wystartowało normalnie wyglądało by to tak, że w marcu ponieślibyśmy starty, a w kolejnym miesiącu zaczęlibyśmy już zarabiać.
 
- Czy czołowy zawodnik 2 ligi jest w stanie utrzymać się przez dłuższy okres bez startów ? Co z Twoimi mechanikami?
- Staram się ograniczać wydatki. Z mechanikiem też jestem dogadany i wszystko jest w porządku. Mamy fajny team: ja, Karol, Dawid i Kojak. Zawsze jak jest jakiś problem to rozwiązujemy go wspólnie jak przystało na prawdziwy zespół.
 
- Ten sezon będzie drugim w barwach bydgoskiej Polonii. Jak czujesz się w klubie z Bydgoszczy?
- Bardzo się cieszę, że trafiłem do Bydgoszczy. Szybko się zaaklimatyzowałem,  poznałem wspaniałych ludzi i jestem niezwykle zadowolony. Po sezonie od razu wiedziałem, że nigdzie się nie wybieram.
 
- Ubiegły sezon, to niemal doskonałe występy na drugoligowych torach w Twoim wykonaniu. Cóż takiego się stało, że było tak dobrze?
- Ciężko określić co się wydarzyło ponieważ za dużo nie zmieniałem w przygotowaniach. Jedynie to, że przestałem się nastawiać, iż coś muszę. Teraz chcę czerpać jak najwięcej radości z jazdy.   
 
- O co w tym roku będzie walczyła Polonia Bydgoszcz?
- Plan jest taki, że jedziemy o spokojne utrzymanie się w 1 lidze, a jeżeli ugramy coś więcej to będzie super. Mamy ciekawy skład i mogę tylko obiecać, iż będziemy walczyć w każdym z meczów.
 
 
 
- Mecze bez kibiców. Jakie jest zdanie na ten temat?
- Wiadomo, że lepiej się jeździ przy kibicach, bo każdy sport jest właśnie dla nich, ale mamy taką, a nie inna sytuację. Patrząc jednak z innej strony chyba wszyscy woleliby zobaczyć mecze swojej drużyny choćby w tv niż w ogóle nic.
 
- Niemal od początku swojej seniorskiej kariery kursujesz pomiędzy Gorzowem, gdzie mieszkasz, a klubami, których barw bronisz. Nie masz czasami dość tych ciągłych podróży?
- Przez te wszystkie lata przyzwyczaiłem się do podróży autem. A na pocieszenie do Bydgoszczy mam blisko bo jedyne 200 kilometrów.
 
- Zapewne masz kilka żużlowych marzeń. Czy jednym z nich nie jest powrót do macierzystej Stali Gorzów?
- Marzenie mam jeszcze jedno, żeby być w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski.
 
- A pamiętasz może, kto z gorzowskiej z gorzowskiej szkółki, kiedy ty jeszcze do niej należałeś, teraz jeszcze czynnie uprawia żużel?
- Było nas dużo, ale obecnie z naszej paczki jeździ jeszcze Zbyszek Suchecki.
 
- Może przed emeryturą założysz na sezon plastron Stali Gorzów?
- Jedynie tylko Bóg może wiedzieć co się wydarzy w przyszłości. Jak skończę jeździć chciałbym zostać przy żużlu. Zrobiłem już krok w tym kierunku, bo ukończyłem kurs instruktora żużlowego.
 
- A którego z trenerów cenisz najbardziej?
- Generalni cenie wszystkich, z jakimi przez ten cały czas pracowałem, ale muszę wyróżnić trenera Mariusza Staszewskiego, gdyż on poświęcił mi wiele czasu na poprawę startów.
 
- Zostając jeszcze w temacie trenerskim. Wiem że jedno nie wyklucza drugiego, ale bardziej pociąga Cię szkolenie młodzieży czy jednak prowadzenie pierwszego zespołu?
- Chyba bardziej wolałbym szkolić młodzież. To musi być wielka satysfakcja prowadzić zawodnika od samego początku. Widzę to po synku mojej siostry. Alan ma 4 lata i już pomału śmiga sobie na małej crossówce.
 
- Kamil bardzo dziękuję Tobie za rozmowę. Życzę Ci przede wszystkim zdrowia oraz tego aby ten sezon w końcy sie rozpoczął.
- Również dziękuję. Przy okazji chciałbym bardzo podziękować sponsorom za wsparcie na ten sezon. Dziękuję firmom: Płomyk, Bio oil, Kris-Luft,Promet Cargo,Zooleszcz, DPV, Raf-Pak, Optyline, Security prenium, CX80 oraz managerowi  Dawidowi Kownackiemu. Pozdrawiam również wszystkich kibiców i mam nadzieje ze nie długo się zobaczymy.
 
 
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Redakcja (za: inf.własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (152)
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
To wszystko nie jet ujęte w konkretnych ramach bo w klubach gdzie przychodzi mało kibiców powinno się zezwolić na udział kibiców z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.Zresztą z uwagi na epidemia być może ileś kibiców by nie przyszła na mecz.
otworzyć stadiony a nie pajacować ja napiszę do klubu co zwiazku z tym bo kupiłem karnet i oczekuje czegoś w zamian.
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Czy ktoś teraz przeprowadza kontrole antydopingowe żużlowcom?
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Gdy w ostatnich dniach władze PZPN i PKO BP Ekstraklasy negocjowały z rządem warunki wznowienia rozgrywek, władze PGE Ekstraligi mogły tylko przyglądać się wydarzeniom. Władze piłkarskich rozgrywek są już na zaawansowanym etapie przygotowywania rozwiązań, które po zaakceptowaniu przez rząd, mają doprowadzić do jak najszybszego wznowienia ligi. Wiele jednak wskazuje na to, że żużlowcom w końcu uda się podłączyć pod plan zaproponowany przez przedstawicieli piłki nożnej.

Pomóc ma w tym... Zbigniew Boniek, który od początku sugerował żużlowym władzom, że zbyt cicho upominają się o swoje prawa. Przedstawicieli PZM nie było podczas pierwszych spotkań z premierem tuż przed wprowadzeniem zakazów, a później także nie byli obecni na żadnym spotkaniu. Dodatkowo, gdy prezes Ekstraklasy S.A Marcin Animucki otwarcie mówił o rozpoczęciu rozgrywek pod koniec maja, władze PGE Ekstraligi uspokajały i czekały na kolejne oficjalne stanowiska rządu. W takiej sytuacji bardzo przydatne może okazać się wsparcie Bońka, który może "podłączyć" żużel pod negocjacje piłki nożnej z rządem i doprowadzić do szybkiego wznowienia lig.

Obie te ligi są w podobnej sytuacji i gotowe są na spełnienie wszystkich wymaganych obostrzeń, byle tylko wznowić rozgrywki na przełomie maja i czerwca. Żużel zapewne rozpocznie się nieco później, bo kluby będą musiały poradzić sobie z kilkoma problemami organizacyjnymi. Zanim ogłoszony zostanie początek sezonu, trzeba będzie bowiem ściągnąć wszystkich zawodników do Polski, by przeszli dwutygodniową kwarantannę, potem przeprowadzić z nimi negocjacje na temat cięć kontraktowych, a na końcu pozwolić na przynajmniej kilkanaście dni treningów na torze. Do tego potrzebny będzie czas na ewentualne poszukanie nowych żużlowców, gdyby część z dotychczasowych gwiazd nie zgodziła się na zaproponowane warunki. Działacze przekonują jednak, że jakikolwiek sprzeciw liderów nie będzie miał znaczenia, bo najważniejsze jest dobro rozgrywek.

Ważną batalią będzie zwiększenie limitu uczestników zawodów, bo obecny limit 50 osób będzie bardzo trudno wypełnić. W tym przypadku mówi się o podniesieniu progu do 150 osób, tak by zawodnicy mogli mieć więcej niż jednego mechanika, a liga nie musiała zmieniać regulaminów i okrajać liczbę osób funkcyjnych, co mogłoby mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo zawodników. Wśród prezesów klubów jest jednak wola podporządkowania się pod wszystkie zalecenia rządu związane z regularnym poddawaniem zawodników i ich teamów testom na obecność koronawirusa oraz wszystkim innym obostrzenim w czasie meczów. Dodatkowo całkiem możliwe, że niedługo nastąpi także przełom w I lidze, gdzie także powoli szykują się do powrotu na tor.
Tą ciągłą zmienność informacji w mediach chyba nie można ich porównać do jak w kalejdoskopie. Odnoszę wrażenie jakby była to pewna manipulacja w środowisku żużlowym. A to że oficjele tego środowiska milczą to my kibice o tym wiemy te misie o przedłużonym śnie zimowym śpią od czasów wprowadzenia tłumików...
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Konto usunięte
Gdy w ostatnich dniach władze PZPN i PKO BP Ekstraklasy negocjowały z rządem warunki wznowienia rozgrywek, władze PGE Ekstraligi mogły tylko przyglądać się wydarzeniom. Władze piłkarskich rozgrywek są już na zaawansowanym etapie przygotowywania rozwiązań, które po zaakceptowaniu przez rząd, mają doprowadzić do jak najszybszego wznowienia ligi. Wiele jednak wskazuje na to, że żużlowcom w końcu uda się podłączyć pod plan zaproponowany przez przedstawicieli piłki nożnej.

Pomóc ma w tym... Zbigniew Boniek, który od początku sugerował żużlowym władzom, że zbyt cicho upominają się o swoje prawa. Przedstawicieli PZM nie było podczas pierwszych spotkań z premierem tuż przed wprowadzeniem zakazów, a później także nie byli obecni na żadnym spotkaniu. Dodatkowo, gdy prezes Ekstraklasy S.A Marcin Animucki otwarcie mówił o rozpoczęciu rozgrywek pod koniec maja, władze PGE Ekstraligi uspokajały i czekały na kolejne oficjalne stanowiska rządu. W takiej sytuacji bardzo przydatne może okazać się wsparcie Bońka, który może "podłączyć" żużel pod negocjacje piłki nożnej z rządem i doprowadzić do szybkiego wznowienia lig.

Obie te ligi są w podobnej sytuacji i gotowe są na spełnienie wszystkich wymaganych obostrzeń, byle tylko wznowić rozgrywki na przełomie maja i czerwca. Żużel zapewne rozpocznie się nieco później, bo kluby będą musiały poradzić sobie z kilkoma problemami organizacyjnymi. Zanim ogłoszony zostanie początek sezonu, trzeba będzie bowiem ściągnąć wszystkich zawodników do Polski, by przeszli dwutygodniową kwarantannę, potem przeprowadzić z nimi negocjacje na temat cięć kontraktowych, a na końcu pozwolić na przynajmniej kilkanaście dni treningów na torze. Do tego potrzebny będzie czas na ewentualne poszukanie nowych żużlowców, gdyby część z dotychczasowych gwiazd nie zgodziła się na zaproponowane warunki. Działacze przekonują jednak, że jakikolwiek sprzeciw liderów nie będzie miał znaczenia, bo najważniejsze jest dobro rozgrywek.

Ważną batalią będzie zwiększenie limitu uczestników zawodów, bo obecny limit 50 osób będzie bardzo trudno wypełnić. W tym przypadku mówi się o podniesieniu progu do 150 osób, tak by zawodnicy mogli mieć więcej niż jednego mechanika, a liga nie musiała zmieniać regulaminów i okrajać liczbę osób funkcyjnych, co mogłoby mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo zawodników. Wśród prezesów klubów jest jednak wola podporządkowania się pod wszystkie zalecenia rządu związane z regularnym poddawaniem zawodników i ich teamów testom na obecność koronawirusa oraz wszystkim innym obostrzenim w czasie meczów. Dodatkowo całkiem możliwe, że niedługo nastąpi także przełom w I lidze, gdzie także powoli szykują się do powrotu na tor.
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
To wszystko nie jet ujęte w konkretnych ramach bo w klubach gdzie przychodzi mało kibiców powinno się zezwolić na udział kibiców z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.Zresztą z uwagi na epidemia być może ileś kibiców by nie przyszła na mecz.
Ale bez kibiców w II lidze? Już lepiej brak sezonu
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Ja w Gorzowie świadomego bojkotu się nie spodziewam. Najwyżej z braku kasy ludzie odpuszczą
To wszystko nie jet ujęte w konkretnych ramach bo w klubach gdzie przychodzi mało kibiców powinno się zezwolić na udział kibiców z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.Zresztą z uwagi na epidemia być może ileś kibiców by nie przyszła na mecz.
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Jaki klan walczy z psychopatami Rotschildów, Rockeffelerów i Gatesów? Klan Kennedy. Złożył już potężną daninę krwi. Ale to stara mafia. Więc pewnie się odgrywają, ale my o tym nie wiemy
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Tak to prawda dodałbym kibice sukcesu ,niedzielni co można zauważyć przy przegranych meczach np: w zeszłym sezonie. Przychodzą tylko starci którzy maja karnety, którzy tak naprawdę są na dobre i złe z swoim klubem. do bojkotu to internet ma moc sprawczą wystarczy co nie które grupy obudzić a wiem co piszę mając kont itd...
Ja w Gorzowie świadomego bojkotu się nie spodziewam. Najwyżej z braku kasy ludzie odpuszczą
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Tylko kibice kopanej potrafią zorganizować prawdziwy bojkot. Kibice żużla to zwykli konsumenci i frajerzy do dymania.
Tak to prawda dodałbym kibice sukcesu ,niedzielni co można zauważyć przy przegranych meczach np: w zeszłym sezonie. Przychodzą tylko starci którzy maja karnety, którzy tak naprawdę są na dobre i złe z swoim klubem. do bojkotu to internet ma moc sprawczą wystarczy co nie które grupy obudzić a wiem co piszę mając kont itd...
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
o panie szafran na bogato
No. Droższe niż trawka
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com