Szymon, jak wyglądają Twoje przygotowania do sezonu? Trenujesz indywidualnie czy razem z innymi zawodnikami?

- Trenuję indywidualnie z Panem Leszkiem Serwińskim - podobnie jak było rok temu, tyle, że nasza współpraca cały czas się rozwija.

 
Poza sezonem masz na pewno więcej wolnego czasu. Jak spędzasz przerwę od startów?

- W związku z kontraktem zawodowym mam o wiele więcej zimowej pracy i do tego treningi, więc czasu nie mam za wiele, ale lubię mieć wszystko poukładane i nie narzekam.

 
Właśnie, mówisz o kontrakcie zawodowym, jakie zmiany oznacza on dla Ciebie?

- Jest więcej logistycznej układanki i większa odpowiedzialność, lecz to był odpowiedni moment by zacząć się tego uczyć i starać się by przyniosło to efekty na torze.

 
Został już rozlosowany terminarz tegorocznych rozgrywek. W Bydgoszczy jedni oceniają go pozytywnie, a inny negatywnie. Jak Twoim zdaniem ułożył się on dla bydgoskiej drużyny?

- Ja nie oceniam go wcale. Wiem kiedy mamy mecz i myślę o tym, aby się do niego dobrze przygotować - reszta jest dla mnie nieistotna i kompletnie mnie nie interesuje czy to pozytywny kalendarz czy nie.

 
Kibice już z niecierpliwością odliczają dni do pierwszych zawodów i treningów. Czy Ty też nie możesz doczekać się już rozpoczęcia sezonu żużlowego?

- Nie myślę o tym, teraz jest czas przygotowania, a nie jeżdżenia - trzeba ładować akumulatory na wyczerpujący sezon.

 
Już niedługo, bo 29 stycznia odbędą się Mistrzostwa Torunia w żużlu na lodzie, w których masz zamiar startować. Jak traktujesz te zawody?

- Zabawa, przyjemność i pożyteczne działanie charytatywne - mile spędzony czas.

 
Do tej pory prawdziwa zima do nas jeszcze nie zawitała. Czekasz na śnieg?

- Lubię jeździć na nartach i trochę żałuję, że nie ma śniegu. Miałem tej zimy w planach spróbować swoich sił na desce, ale pogoda nie pozwala - tego się nie zmieni.

 
Jesteście teraz na obozie w Kołobrzegu. Wiele drużyn wyjeżdża w góry na obozy narciarskie, nie wolałbyś takiej formy przygotowań do sezonu i integracji z drużyną?

- Cieszymy się z tego co jest, nie ma co narzekać. Tego roku morze a za rok będą góry. Dla mnie to bez znaczenia, byle integracja przebiegała pomyślnie.