Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
LIVE
Leicester Lions
vs
Ipswich Witches
Dzisiaj o 20:30
LIVE
Kings Lynn Stars
vs
Birmingham Brummies
Dzisiaj o 20:30
LIVE
Sheffield Tigers
vs
Oxford Spires
Dzisiaj o 20:30
Polecamy
Bydgoskim okiem(2): Zróbmy sobie kadrę!
 02.02.2015 22:18
W półfinale mistrzostw świata w piłkę ręczną Polski zespół poległ z zespołem Kataru. O sile Katarczyków stanowili zawodnicy z zewnątrz, których kibice nazywali najemnikami.

W wielu sportach ostatnimi czasy dochodzi do naturalizacji zawodników z zewnątrz. Tak jest po prostu lepiej, „taniej” i można mieć kogoś klasowego za odpowiednią gotówkę. Aczkolwiek często też wynika to z kłótni z narodową federacją i, na złość swoim, zawodnik decyduje się grać w obcych barwach.

Przejdźmy do meritum. W żużlu od wielu, wielu lat niestety rządzą pieniądze. Zawodnicy co roku licytują się z prezesami klubów o jak najwyższe kontrakty. Fakt, żużel to bardzo drogi sport, ale moim zdaniem obecność pieniędzy jest w nim za duża.

Żużel jest uprawiany na szeroką skalę w kilku krajach. Widzimy to chociażby na przykładzie SGP lub SEC, gdzie non stop przewijają się zawodnicy z tych samych krajów. Również zawody są praktycznie rozgrywane w tych samych krajach i na tych samych torach. Dobrze, że zaczyna się jakaś ekspansja, ale nie są to typowo nowe żużlowe kraje, tylko kraje, z których zawodnicy odnoszą już sukcesy i po prostu wypada tam zorganizować jakieś zawody.

Co roku rozgrywamy Drużynowy Puchar Świata z udziałem Polski, Szwecji, Danii, Czechy, Niemiec, Włoch, Rosji, Wielkiej Brytanii, Łotwy oraz USA i Australii. Prawda, że przy tym zestawie drużyn ciężko nazwać te zawody Pucharem Świata? Skoro spoza Europy mamy aż(!) dwa kraje: USA i Australię.

A co, gdyby ktoś pokazał szejkom z Kataru żużel i postanowiliby oni zacząć się w to „bawić”? W końcu dla takiego szejka nie problemem jest sypnąć dolarami i wybudować tor żużlowy z kompletnym zadaszeniem (pewnie nawet z klimatyzacją, jak szaleć to szaleć) w okolicach Dausze. Teraz pozostałoby tylko postarać się o organizację turnieju DPŚ w Katarze. Byłbym dziwnie spokojny o pozytywną decyzję dla Pana Szejka.

Super! Mamy już turniej w Katarze. Ale zaraz! Potrzebujemy kadrę i tu pewnie też by nam pomogły dolary. Jest wielu zawodników pokłóconych ze swoimi federacjami czy trenerami, lub po prostu prezentujących dobry poziom, ale za słabych na swoją kadrę.

Tym sposobem w naszej kadrze na DPŚ 2016 wystąpiliby: Fredrik Lindgren, Scott Nicholls, Grzegorz Walasek oraz Hans Andersen (czyste strzały, nic nie mam do tych zawodników). Myślicie, że taka kadra Kataru coś by osiągnęła w starciu z Polską, Danią i Australią? Byłby medal? Miejmy nadzieję, że nigdy się nie dowiemy.

Kończąc, dochodzimy do pewnego dylematu moralnego. Osobiście jestem za ekspansją żużla, za nowymi nacjami, ale nie w ten sposób i nie przy pomocy pieniędzy. Nie zapominajmy, że to Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej pozwoliła Katarczykom zbudować taki skład i powinniśmy pilnować FIMu by nie powtórzył błędów IHF.

Marcin Molenda (za: inf.własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com