Początek zawodów w wykonaniu Kacpra Woryny był nie najlepszy. Zawodnik z Rybnika uważa, że podium było w zasięgu jego ręki, a szanse na medal stracił w pierwszej gonitwie. - Początek zawodów był nie najlepszy, później przegrałem tylko z zawodnikami, którzy stanęli na podium. Mogło być lepiej. Zaskoczył mnie tor w pierwszym biegu, dla każdego zawodnika który jechał po polaniu był ciężki. Szkoda, bo podium było w zasięgu mojej ręki i myślę, że tylko pierwszy bieg zaważył na tym, że nie stanąłem na podium. Po pierwszym biegu nic nie zmieniałem, po prostu w pierwszym biegu nie przypasowało mi pole startowe, bo było tam mokro. Wystartowałem źle i na dystansie nie dało się nic zrobić, bo dostawałem cały czas szpryce, starałem się ich unikać i atakować rywali, ale niestety nic z tego nie wyszło.

Młodzieżowiec rybnickiej miał w planach stanąć na podium Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, ta sztuka się nie udała, ale Kacpra Worynę cieszy to, że poprawił swoją lokatę w porównaniu do ubiegłego sezonu. - Miałem w planach stanąć na podium, ale mi nie wyszło. Cieszy mnie to, że w porównaniu z rokiem ubiegłym awansowałem na wyższą pozycję. Mam nadzieję, że mój wynik w przyszłym roku będzie jeszcze lepszy.

Rybnicka drużyna jest stawiana w roli jednego z faworytów do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Myślę, że nasz plan czyli awans jest do PGE Ekstraligi jest realny. Będziemy się starać jechać tak równo jak do tej pory i na pewno będziemy walczyć o każdy punkt. Nie mam specjalnych życzeń jeżeli chodzi o pierwszego rywala w fazie play-off, bez różnicy na jaką drużynę trafimy, będziemy musieli przede wszystkim wygrać. – komentuje Kacper Woryna.