Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
vs
Dzisiaj o 14:00
Polecamy
Krzysztof Kasprzak: Pozdrawiam wszystkich kibiców, dziękujemy za doping
 09.04.2016 14:21
Jeden z ?ojców sukcesu? Krzysztof Kasprzak na antenie Radia Gorzów opowiedział o emocjach w końcówce meczu. Stal Gorzów pokonała Mistrza Polski Unię Leszno 48 ? 42.

-To był na pewno bardzo ciężki mecz. Zawsze w Lesznie się ciężko jeździ, bardzo dobrze są tutaj spasowani chłopacy. Cieszę się, że wygraliśmy i że przypieczętowaliśmy w tym ostatnim wyścigu. Wiadomo, że Nicki i Kildemand do tego momentu mieli po komplecie, więc był to bardzo ciężki wyścig. Trener mnie poprosił, żebym wziął trzecie pole, bo mówi, że jestem szybszy na trasie, a Bartkowi dać pierwsze i tak zrobiliśmy. Dobra decyzja. Bartek wiemy, że jest w znakomitej formie, dobry zawodnik i do tego bardzo szybki, ja tak samo byłem dzisiaj bardzo szybki, bo jeżeli dwie osoby mają tę szybkość, to mogą coś tam zrobić w wyścigu, więc cieszę się bardzo, że wygraliśmy. Pozdrawiam wszystkich kibiców, dziękujemy za doping, strasznie dużo ich było. Nie mogłem wyjść na tor, bo ja Przemo i Cyfer mieliśmy kontrolę antydopingową. Czekaliśmy 1,5 godziny, bo ja zawsze w czasie meczu mocz oddaje i po prostu tak samo ja, czy Nicki mieliśmy z tym problem. Udało się i jedziemy do domu. Cały czas dyskutowaliśmy o atmosferze w zespole, każdy wymienił się spostrzeżeniami jaki zapłon, zębatkę. Ja też zaryzykowałem na ten ostatni bieg albo, albo. Wiedziałem, że Nicki i Kildemand na takich torach, praktycznie już w beton ostatni bieg. Wiedziałem, że pójdą na maksa. Gdy wygrałem ten bieg, gdy Bartek trochę powiózł Nickiego ja wyłamałem i przyciąłem i udało mi się dowieźć. Więc odwróciłem się na mecie, patrze Bartek za mną więc byłem bardzo zadowolony. Już przed podaniem biegów nominowanych wiedziałem, że Bartek pojedzie ze mną. Tak jak mówię, ja wolałem pierwszy, bo ja zawsze wolę wybrać krawężnik i wygrać start i łatwiej jest, po prostu z krawężnika, bo jest, to w 15 biegu jadą najlepsi. Trener mnie poprosił o te trzecie pole, nie było najgorsze, ale mówię, jeżeli trener tak mówi, to tak musi być. Nawet kosztem tego, Bartek wygra start i pyknie do przodu, więc ciesze się, przeszliśmy na 5:1, bo tak jak mówię, to był bardzo dobry wyścig. Było powiedziane przed wyścigiem, że jeśli nawet jeden z nich ucieknie, 3:3 musimy dowieźć, a udało się, jak udało, więc nawet odwróciłem się na mecie, prędzej nie odwracałem się za dużo, bo wiedziałem, że Bartek da rade.- zakończył Krzysztof Kasprzak.

Aleksandra Gucia (za: radio Gorzów)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (4)
9 lat temu
Kasprzak pokazał, że ma spore umiejętności. A że wredny charakter? On ma dobrze jeździć na żużlu, a nie być misterem elegancji. Zresztą, u nas chyba dorze się czuje. Nawet w zeszłym beznadziejnym sezonie nie artykułował pretensji wobec klubu. A wcześniej to była norma, jak mu nie szło.
  Lubię
  Nie lubię
+1 / -1
9 lat temu
Dobry był, uczciwie trzeba mu to oddać. Bieg z mijankami z Pawlickim na najwyższym poziomie.
  Lubię
  Nie lubię
-1
9 lat temu
Konto usunięte
Ksysio,nie do końca może być zadowolony.A to z tego powodu,że nie przepuścił Zengiego:))
  Lubię
  Nie lubię
+2 / -2
9 lat temu
Krzychu jak cię nie lubię to wczoraj Mi zaimponowałeś walecznością i inteligentną jazdą
  Lubię
  Nie lubię
+2
© 2002-2024 Zuzelend.com